Wednesday, 7 March 2018

Ryszard KAPUŚCIŃSKI - "Lapidarium IV"

Ryszard KAPUŚCIŃSKI - "Lapidarium IV"

Recenzowałem "Lapidarium II" to już wiem, że trzeba spokojnie czytać i wynotowywać co ciekawsze refleksje. Ten tom jest z 2000 roku i ma na LC 7,11 (109 ocen i 2 opinie), więc parę cytatów nie zaszkodzi

Zaczynam od potwierdzenia mojego przekonania o wartości korzeni (s.15):
„...Świat, w którym żyjemy, to świat wielu kultur i wielu religii. Ludzie nie mogą żyć bez korzeni. Ale potrzebują korzeni własnych a nie cudzych...”

Śmieszne, choć prawdziwe stwierdzenie (s.37):
„...łatwiej ludzi wyżywić niż znaleźć im zajęcie ! Jest to jakiś błąd w porządku świata, jakaś jego wielka słabość...”

Regionalizm a prowincjonalizm (s.39):
„..Szansą regionalizmu jest przezwyciężenie prowincjonalizmu. Prowincjonalizm to zamknięcie się we własnym światku, w ciasnych opłotkach, w których lokalne miernoty urastają do miary mocarnych herosów, a drobne wypadki mają wagę zdarzeń dziejowych; natomiast regionalizm to otwarcie na szerszy świat, to drzewo głęboko wrośnięte w rodzimą glebę, ale jego korzenie rozciągają się daleko. Słabość prowincjonalizmu w tym, że staje się on często przytułkiem dla frustratów, nieudanych, zjadanych ambicją beztalenci...”

Super aktualne (s.42):
„...'Nikt nam nie będzie wtrącać się do tego, co robimy. To nasza wewnętrzna sprawa !' - oto zawołanie wszystkich dyktatorów..”

O naszym zacofaniu (s.59):
„...Nasze włączenie w zachodnią orbitę wymaga więc przede wszystkim rewolucji kulturalnej - w nas, przewrotu i nowatorstwa w kierunkach myślenia i w sposobie widzenia świata...”

Postmodernizm (s.82):
„...Główny plus - że jest antydogmatyczny, otwarty na innowację, minus – że jest skłonny do nadmiernego, bezkrytycznego relatywizmu. Pytanie: czy można traktować nihilizm jako prapoczątek, praźródło post modernizmu ? Czy jest to trafny kierunek poszukiwań ?...”

I na koniec o nas samych (s.132):
„...Ludzie najlepiej dostrzegają skrajności, preferują jednoznaczność. O ile w fotografii czarno-białej najcenniejsze są gradacje i półcienie, to w naszym widzeniu przeszłości – przeciwnie, lubimy spłycające uproszczenia, wolne od wahań i znaków zapytania, kategoryczne albo-albo...”

Niemiłe myśli mnie naszły po dwóch tomach „Lapidarium”. Kapuściński ma nazwisko, więc wydawca wszystko mu wydrukuje, a czytelnicy kupią. Zamierzam uważnie przeczytać i pozostałe 4 tomy tego cyklu, lecz już teraz przyznaję, że jestem rozczarowany małą ilością odkrywczych uwag, a czytam dlatego, że autor jest zdolnym gawędziarzem i choć Ameryki nie odkrywa, to czyta się go przyjemnie. 7/10


No comments:

Post a Comment