Sunday, 5 November 2017

Maygull AXELSSON - "Dom Augusty"

Maygull AXELSSON - "Dom Augusty"

Maygull Axelsson (ur. 1947) - szwedzka pisarka, zadebiutowała w roku 1954 książką pt "Droga do piekła". Ta jest z 2000 roku. Na LC - 7,43 (957 ocen i 117 opinii). Recenzowałem jej ostatnią powieść z 2014 pt "Ja nie jestem Miriam" i dałem z zastrzeżeniem ("NIE WNOSI NIC NOWEGO") gwiazdek aż 7, mimo recenzji Czechowicza jej poprzedniej książki, w której pisał:
http://krytycznymokiem.blogspot.ca/2013/04/pepowina-majgull-axelsson.html
„...Pisarstwo Majgull Axelsson wydaje się być skończone. Czytając jej najnowszą książkę, nie sposób nie zauważyć, że tematycznie niewiele różni się od poprzednich... ...Pisząc o trudnym macierzyństwie, traumatycznych relacjach matek i córek, o bólu dorastania bez miłości lub przy jej nadmiarze oraz o życiowej nieporadności wynikłej z braku uczuć lub braku umiejętności ich okazywania, Axelsson powtarza się. Niestety. Dylematy, wybory, rysy psychologiczne bohaterek – właściwie wszystko już opisała.... ...Axelsson doskonale opanowała technikę prezentacji wiarygodnych bohaterów, którzy pokrzywdzeni przez los, sami wyrządzają krzywdy innym oraz samym sobie. Myślę, że to mistrzyni pisania o traumie relacji z najbliższymi. Nie potrafi stworzyć postaci szczęśliwej, ale za to niejedną da definicję nieszczęścia tych, którzy cierpią.... ....Axelsson niezmiennie czyta się zachłannie i z boleścią. Niezmiennie też czyta się o tym samym i przez to pełnej, naprawdę pełnej przyjemności przy czytaniu nie ma. Szkoda..."
W przeciwieństwie do grzecznego profesjonalisty filologa Jarosława Czechowicza, laik, inżynier Gołębiewski będzie brutalem, i to niesłodkim.
Z zarzutami Czechowicza zgadzam się i nie będę ich powtarzał, natomiast zaczynam od refleksji wywołanej lekturą ocenianej książki.
Nie zdobyłem żadnej informacji w jakich warunkach autorka się wychowała i co ją skłoniło do tak ponurego postrzegania świata, jednakże jej książki sugerują, że doznała osobistych traum.
Mamy rok 2000 w Szwecji, kraju przykładnej postawy obywatelskiej i społecznej. Do autobusu usiłuje wsiąść szesnastoletnia dziewczyna z ośmioletnim „Downem”. Ma ciężką torbę, którą musi upuścić w błoto, by wsadzić chorego. Nikt jej nie pomaga, ani nie reaguje na chamskie popędzanie przez kierowcę. Dziewczyna sadza niepełnosprawnego na miejscu dla niepełnosprawnych. Cham - kierowca żąda przeniesienia niepełnosprawnego na inne miejsce, w głębi autobusu. N i k t nie reaguje; pasażerowie odwracają wzrok, patrzą przez okno!! To tak się żyje w Szwecji ?? Nie wierzę autorce, zostanę przy swoim pozytywnym wyobrażeniu.
Ale to tylko wstęp, bo parę stron dalej czytam (s. 101 – e-book):
„....Ostatnia myśl sprawia, że Andżelika zapomina, jak ważne jest, by leżała bez ruchu; zaciska pięść i przykłada ją do ściany. To wystarcza, żeby wszystko zaczęło się od nowa. Za jej plecami wzdycha Kristoffer, obejmuje ją w półśnie i przyciąga do siebie, maca ręką w poszukiwaniu jej piersi i przyciska podbrzusze do jej pupy. Znowu mu stanął! Tej nocy robili to już trzy razy, cała lepi się od jego potu i spermy, ale i tak znowu mu stanął.
Andżelika odruchowo podnosi rękę, żeby chłopaka odepchnąć, ale w ostatniej chwili powstrzymuje się. W jej głowie pojawia się wspomnienie mieszkania matki: widok z okna w kuchni na surowe budynki fabryki, narzekania Kariny, gorący oddech Bakcyla na jej policzku, zapach jego gniewu i słony smak smarków, które ukradkiem przełykasz, żeby nie zobaczył twojego strachu.
Wolność ma swoją cenę, ale da się ją kupić.
Andżelika odwraca się ponownie do Kristoffera, zamyka oczy i rozkłada nogi.....”
Powtórzmy przedostatnie zdanie: „..WOLNOŚĆ MA SWOJĄ CENĘ...”. O jakiej wolności autorka bredzi ?? Bohaterka, ekstremalnie zniewolona w łóżku bogatego chłopaka !! Czy ubóstwo, samo w sobie, zniewala człowieka ?? To pozwalanie każdemu na obmacywanie (delikatnie nazywając) jest drogą ku wolności ??
Szanowni Państwo! Nie dajcie się nabierać na te dyrdymały, które autorka wciska, starając się wzbudzić w czytelniczkach współczucie dla „biednych” bohaterek. Bo na tym autorka bazuje, podczas gdy życie może być piękne i radosne, nawet na marginesie społeczeństwa. Chyba, że ktoś jest masochistą i lubi się wpędzać w stany depresyjne. Unikajcie takich lektur !! PAŁA !!

No comments:

Post a Comment