Wednesday, 1 November 2017

Kveta LEGATOVA - "Żelary"

Kveta LEGATOVA - "Żelary"

Kveta Legatova, właśc. Vera Hofmanowa (1919 – 2012) zadebiutowała tym zbiorem opowiadań w 2001 roku, mając 82 lata (nie licząc książki dla dzieci napisanej 40 lat wcześniej). Na podstawie opowiadania pt "Hanulka Jozy" powstał film "Żelary" nominowany w 2004 do Oscara.

Cieszę się z dwóch powodów: po pierwsze - pozostało mnie jeszcze 7 lat na debiut, a po drugie - powiększyła się grupka, o której pisałem recenzując Balabana:
"....Najpierw był Capek i Hasek, potem Hrabal, Kundera i Seifert, oraz poniekąd Kafka, teraz Balaban, a do tego Szczygieł, który sympatię do Czechów wywołał. I dobrze, bo niby sąsiedzi, a tak mało ich znamy...."
W międzyczasie doszedł Ota Pavel, a teraz Legatova.
Z notki Wydawcy:
...Akcja prezentowanych opowiadań rozgrywa się w pierwszej połowie XX w. Losy mieszkańców górskiej wioski Żelary ukazane są w sposób naturalistyczny, a jednocześnie poetycki, wręcz balladowy, przy tym daleki od sentymentalizmu. Łączy je jeden wspólny motyw: miłość...."
Z „miłością” to chyba przesada, bo to bardziej o kształtowaniu człowieka przez człowieka, czyli relacjach międzyludzkich.
Dodam, że emocjonalnie lektura ta kojarzy mnie się z „Księgą śmiechu i zapomnienia” Kundery,„Wiejskim Sherlockiem Holmesem” Lipatowa, jak i „Dublińczykami” Joyce'a, ale przede wszystkim z twórcą realizmu peryferyjnego - Markiem Nowakowskim
Miłosz zaczyna swoje najgenialniejsze dzieło - „Traktat teologiczny” słowami:
„Takiego traktatu młody nie napisze....”
Opowiadań Legatovej też, bo niezbędna do tego jest wiedza aposterioryczna czyli mądrość życiowa. Do zalet tego zbioru dodajmy język, którego próbkę podaję (s. 10)
„...straszny i bezsilny w dzikiej furii schorowanej starości”
Brrrr.... Polecam wrażliwym 10/10

No comments:

Post a Comment