Anna HERBICH - "Dziewczyny z Syberii"
Dałem Herbich 10 gwiazdek za "Dziewczyny z Powstania", a teraz dam 10 za "Syberię", bo to książki potrzebne i jeśli są, a są, rzetelnie opracowane, to innej oceny być nie może.
O autorce niewiele wiem, poza tym że urodziła się w 1986 i związana jest - niestety - z „Do Rzeczy”. Młoda jest, może zmądrzeje.
Co do książki, to bardzo młoda autorka, która nigdy nie poznała zjawiska zwanego „homo sovieticus”, znalazła 10 kobiet po sowieckich przejściach i namówiła je do wspomnień. Wyszedł zbiór dosyć przypadkowy, nie dorównujący takim autorom jak Czapski czy Skarga, (nie mówiąc o Sołżenicynie czy Applebaum, ale to inna historia)
Mimo to, upieram się przy 10 gwiazdkach, aby wyrazić szacunek i empatię wobec tych kobiet, jak i z przekonania, że autentyczne opowieści wzbudzają w wielu przypadkach sympatię i wdzięczność do szarych tubylców, którzy mimo nędzy, pomagali zesłańcom z przyczyn czysto ludzkich.
No comments:
Post a Comment