Friday, 6 July 2018

Waldemar ŁYSIAK - "M W"


UCZTA DLA SMAKOSZY !!
Istnieją dwa "Łysiaki" - wspaniały pisarz historyczny, intelektualista, od młodości znawca epoki Napoleona, kolekcjoner ex librisów, a w dodatku mój młodszy kolega z Liceum nr 35 im Bolesława Prusa na Saskiej Kępie. Oczywiście jestem jego entuzjastą, a moje „dziesiątki” za „Szuańską balladę”, „Kolebkę” czy „Życie erotyczne księcia Józefa” są w pełni uzasadnione. Niestety, istnieje też drugi Łysiak - pisarz polityczny, który zawzięcie, konsekwentnie niszczy wszelkie pozytywne uczucia czytelników mojego „gorszego sortu”.

Szczęśliwie tym razem mamy do czynienia z Łysiakiem „tym lepszym”, a sedno najtrafniej ujął wybitny prozaik i historyk Olgierd Terlecki (1922-86), którego pamięć zniszczył syn Ryszard:

Kanwa historyczna jest dla Autora tylko pretekstem do błyskotliwych opowieści o wędrówkach w przeszłość i pożytecznym oparciem dla projekcji jego rozpędzonej wyobraźni (…) Kilka bardzo pochlebnych zdań wypada powiedzieć o języku Łysiaka, miejscami prostym i przejrzystym, miejscami zaś świadomie zbliżającym się do bogatej barokowej prozy poetyckiej; o języku pozwalającym zbliżyć się literaturze do malarstwa na odległość nie większą od tej, która oddziela znającego się na rzeczy widza od ulubionego obrazu. Dlatego zdarza się, że Autor raczej maluje słowami niż opisuje to, co widzi albo chce zobaczyć (…) Jeśli chciałbym szukać pewnych analogii między Borgesem a Łysiakiem, to dla autora 'MW' jest to z mojej strony niezaprzeczalny komplement..”

„MW” to dzieło nie do przecenienia, które każdy musi samodzielnie przetrawić, Bon appetit ! 10/10




No comments:

Post a Comment