Długo przeze mnie oczekiwana
trzecia część trylogii.
Z recenzji Mateusza
Ucińskiego na:
".....Cixin
Liu najlepiej udało się wyjść poza granice swoistego, gatunkowego
getta, łącząc fantastykę, techno thriller z zagadnieniami
naukowymi...."
Nie tylko naukowymi, bo
poruszane liczne kwestie filozoficzne, psychologiczne,
socjologiczne etc w dodatku nawiązujące do historii
ludzkości podnoszą rangę książki do arcydzieła.
Cała recenzja warta
przeczytania, a ja w końcu zdecydowałem się z niej
ściągnąć bardzo dobre streszczenie, bo jest pomocne po
miesiącach przerwy w lekturze (oczekiwanie na ten tom):
"....Trylogia
"Wspomnienie o przeszłości Ziemi" rozpoczyna się w
Chinach roku 1967. Szaleje rewolucja kulturalna uderzająca przede
wszystkim w elity intelektualne tego kraju. Ye Wenjie, młoda
astrofizyczka, jest świadkiem linczu na swoim ojcu, profesorze
uniwersyteckim, a ona sama, jako element ideologicznie niepewny,
trafia do reedukacyjnego obozu pracy. Leży on u stóp góry, na
której znajduje się tajna baza naukowa chińskiej armii. Zadaniem
ośrodka jest obsługa gigantycznej anteny skierowanej w niebo. Młoda
dysydentka z czasem odkrywa, że nadajnik jest tylko kamuflażem dla
misji, nad którą w rzeczywistości pracuje chińska Armia Narodowo
Wyzwoleńcza, i która to misja może z Państwa Środka uczynić
mocarstwo o skali dotąd niespotykanej. Chiński projekt z czasów
Mao może przynieść przerażające konsekwencje. Z tych mrocznych i
okrutnych czasów akcja powieści przenosi się do współczesnych
Chin – kraju, w którym dynamicznie rozwijają się nowe
technologie, a przed naukowcami otwierają się szerokie perspektywy
rozwoju. Jednym z uczonych jest Wang Miao – wybitny specjalista z
zakresu nanomateriałów, który pewnego dnia zostaje zaproszony na
tajne posiedzenie wojskowej komisji śledczej. Jej członkowie
składają się z reprezentantów wywiadu, policji oraz obserwatorów
z ramienia NATO i CIA. Skąd ten dziwny skład? Otóż na całym
świecie popełniają samobójstwa wybitni naukowcy. W pozostawionych
listach pożegnalnych jako powód swojej decyzji często podają
zawalenie się ich systemu wartości, w którym nauka i badania
stanowiły o sensie życia. Ktoś pokazuje im, że prawa, którym
dotąd ufali, nie istnieją. Tropy prowadzą do międzynarodowego
klubu "Granice Nauki" zrzeszającego uczonych z całego
świata, dywagujących nad tym, czy nauka i jej możliwości mogą
mieć swój koniec. Niebagatelne znaczenie ma też wirtualna gra –
"Trzy ciała", której uczestnicy, wspomagani przez
komputerowo wygenerowanych geniuszy nauki, takich jak: Galileusz,
Leonardo da Vinci czy Isaac Newton, mają uratować cywilizację i
rozwiązać zagadkę chaotycznego ruchu słońca.
Kto zatem stoi za coraz większym chaosem ogarniającym Ziemię? Organizacja terrorystyczna, która z nihilizmu uczyniła nową religię, czy obca cywilizacja, która w subtelny sposób wpływa na losy naszej planety? A może to część o wiele większego spisku, zaplanowanego nawet nie na dekady, a całe stulecia?.."
Kto zatem stoi za coraz większym chaosem ogarniającym Ziemię? Organizacja terrorystyczna, która z nihilizmu uczyniła nową religię, czy obca cywilizacja, która w subtelny sposób wpływa na losy naszej planety? A może to część o wiele większego spisku, zaplanowanego nawet nie na dekady, a całe stulecia?.."
Nie czuję się na siłach
recenzować to dzieło, więc zamieszczam jedynie sprawozdanie
z lektury.
Zaczynam od ciekawego
porównania (s.39 – e-book):
"........Świat, w
którym toczy się nasze codzienne życie, jest tylko pianą unoszącą
się na powierzchni oceanu doskonałej rzeczywistości....."
No i parę stron dalej
zaczynamy podróż filozoficzną pytaniem (s.51):
"....Czy
Natura jest rzeczywiście naturalna ?"
poprzedzone pytaniem o Boga
(s.43):
"–
Wierzy pan w Boga?.. –
Jakiego „Boga” ma pani na myśli? – Po prostu Boga... -
Nie..."
Bo
Człowiek Myślący jeśli w Boga wierzy, to nie w
osobowego Boga trzech popularnych religii monoteistycznych. Ale
nie o to chodzi, a o ogrom wymaganej pracy czytelnika,
skoro już te dwa pierwsze z brzegu cytaty, wywołują
lawinę myśli czy komentarzy. A to zaledwie początek.
Poprzednie
tomy przeleciałem w euforii, obiecując sobie, że do nich
wrócę, lecz czy na pewno będę miał czas, siły i
ochotę ?? Dlatego ten tom postanowiłem kontemplować, a
próbkę zapisać, póki miejsca starczy. No i znowu mam
piękną myśl (s.71):
„....Lekarz
może wyleczyć tylko te choroby, które mają być wyleczone, a
Budda może zbawić tylko tych, którzy mają być zbawieni”.
A
tymczasem czytam o eutanazji, kupnie gwiazdki z nieba dla
ukochanej i pięknej miłości Tianminga i Cheng Xin. Dalej:
hibernacja jako forma eskapizmu, nanotechnika i neuroscience.
Zdanie
z przyszłości, lecz wydaje mnie się trafne (s.254):
„....
sumienie i obowiązek nie są ideałami: nadmiar któregokolwiek z
nich postrzegany jest jako choroba psychiczna, zaburzenie osobowości
spowodowane presją społeczną....”
No
i zaczęły się schody (s.354), bo o ile o teorii strun
czytałem np. u laureata Templetona, ks. prof. Michała
Hellera, to M-teorię unifikującą wszystkie wersje teorii
superstrun poznaję z Wikipedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/M-teoria
Przyznam
szczerze, że przeczytanie tego artykułu wraz z odsyłaczami
i ułożenie zdobytych wiadomości w mojej starczej głowie
zajęło mnie dwa dni, a i tak chyba wszystkiego nie
zrozumiałem.
Mój
nawyk rozumienia tego, co czytam, często komp likuje
lekturę, a i życie też.
Ze
względu na 8 lat jakie upłynęły od wydania tego tomu
podaję aktualną wzmiankę na temat fal grawitacyjnych, tak
istotnych w książce (Wikipedia):
".......Fale
grawitacyjne –
przemieszczająca się z prędkością światła w próżni
zmarszczka w czasoprzestrzeni. W mechanice nierelatywistycznej fala
ta objawia się jako rozchodzące się drgania pola grawitacyjnego.
Źródłem fal grawitacyjnych jest ciało poruszające się z
przyspieszeniem. Do uzyskania obserwowalnych efektów ciało musi
mieć bardzo duże przyspieszenie i ogromną masę. Obiekt emitujący
fale traci energię,
która unoszona jest w postaci promieniowanai. Kwantem
promieniowania grawitacyjnego może być grawiton, hipotetyczna
cząstka. Fale grawitacyjne zaobserwowano po raz pierwszy w 14
września 2015 r. 3 października 2017 r. Rainer Weiss, Barry
C. Barish i Kip S Thorne otrzymali Nagrodę Nobla z dziedziny
fizyki za 'za decydujący wkład w stworzenie detektora LIGO
i obserwację fal grawitacyjnych."
Występujące
w książce równolegle z falami grawitacyjnymi neutrina
poruszają się też z prędkością światła (a może
nawet ją przekraczają).
Wracając
do treści dowiaduję się, że kohabitacja Trisolarian z ludźmi
przyniosła efekty (s.367)”
„....Umysły
Trisolarian nie były już przejrzyste. W ciągu poprzednich dwóch
stuleci nauczyli się myśleć strategicznie: kłamać, oszukiwać,
używać podstępów. Była to prawdopodobnie największa korzyść,
jaką odnieśli z badania ludzkiej kultury.”
Nie
tłumaczy natomiast autor, czy Trisolarianie sami z
siebie wpadli na pomysł przesiedlania ludzi, czy też
małpują Stalina bądź polski ONR krzyczący przed wojną
„Żydzi na Madagaskar” (s.420):
„...Trisolarianie...
...stworzą rezerwaty dla ludzi w Układzie Słonecznym, a
konkretnie w Australii i na jednej trzeciej powierzchni Marsa...."
Przedstawiony
plan uzupełniony został przepisem wykonawczym (s.424), skądinąd
dobrze nam znanym:
„.....Po
roku od rozpoczęcia akcji przesiedleńczej wszyscy, którzy znajdą
się poza rezerwatami, zostaną.... ...zlikwidowani..."
Niestety,
zmuszony jestem do przerwania publikacji moich notatek,
gdyż zdradziłbym rozwój akcji, a tego przecież nie
wypada Państwu zrobić. Ale pierwsze hasła rzucę:
„skończyła
się era zdegenerowanej ludzkiej wolności”, „eksterminacja”,
”teokracja”, „totalitaryzm” i „kanibalizm”.A
dalej.....
Podkreślam
więc jeszcze raz, że to ARCYDZIEŁO i polecam do
powolnej lektury
PS
s. 638 „sfera Dysona” -
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sfera_Dysona
s.
821 „punkty libracyjne” -
https://pl.wikipedia.org/wiki/Punkt_libracyjny
s.838
„napęd krzywiznowy” -
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nap%C4%99d_Alcubierre%E2%80%99a
s.874
„promień Schwarzschilda” -
https://pl.wikipedia.org/wiki/Promie%C5%84_Schwarzschilda
s.1335
„antymateria” - https://pl.wikipedia.org/wiki/Antymateria
s.1358
„Charles Misner” -
https://en.wikipedia.org/wiki/Charles_W._Misner
s.1375
„Supermembrana” - https://en.wikipedia.org/wiki/Supermembranes
No comments:
Post a Comment