Ida Fink (1921 – 2011) -
polskojęzyczna pisarka pochodzenia żydowskiego. Wikipedia:
„....Urodziła
się w Zbarażu... ...Po ataku III Rzeszy na Związek
Radziecki w 1941, trafiła z rodzicami do zbaraskiego getta.
W 1942 uciekła z siostrą i do wyzwolenia ukrywała się po
aryjskiej stronie... ...W 1957 wyemigrowała do Izraela...
..Zaczęła publikować swoje utwory w 1971. W
swojej twórczości zajmowała się przede wszystkim tematyką
Holocaustu.... ..Jej opowiadanie pt. 'Zabawa w klucz' znalazło
się w arkuszu rozszerzonym na maturze z języka polskiego w
2005, zaś opowiadanie 'Przed lustrem' – w 2012....”
Oba
wspomniane opowiadania znajdują się w tym zbiorze. Ogółem
jest ich 22, większość - bardzo dobrych, część
słabszych, wszystkie wstrząsające, lecz wybór ich z trzech
zbiorów z lat 1987, 1996 i 2001, to raczej zasługa
Wydawnictwa.
Napłakałem
się tyle w trakcie lektury, że nic składnego nie jestem
w stanie napisać. Szczęśliwie znalazłem recenzję mojej
ulubionej Justyny Sobolewskiej, której fragmencik przepisuję
z:
„...Jej
opowiadania krążą wokół tematu Zagłady, ale tak naprawdę Fink
opisuje cały świat: znajdziemy tu portrety ocaleńców i małych
miasteczek zamieszkanych przed wojną przez Żydów, pierwszą miłość
i utratę złudzeń.... ......W zbiorze „Wiosna 1941”
znalazło się też opowiadanie „Wiosenny poranek”, którego
nigdy nie udało mi się przeczytać bez wzruszenia. Pewien człowiek
prowadzony na śmierć z żoną i dzieckiem niespodziewanie mówi, że
rzeka ma kolor piwa. „W obliczu śmierci piwo mu na myśli” –
dziwi się przypadkowy przechodzień. Dziecko ma miękkie policzki,
jeszcze ciepłe od snu. Kolumna ludzi przypomina szarą rzekę
płynącą do ujścia. Dzięki Fink i my tam jesteśmy...."
A
ja cóż ? Pomijam truizmy, zostaje stwierdzenie: MISTRZOSTWO
KRÓTKIEJ FORMY 10/10
No comments:
Post a Comment