Wednesday, 18 October 2017

Łukasz ORBITOWSKI - "Widma"

Łukasz ORBITOWSKI - "Widma" Historia Polski bez Powstania Warszawskiego

Po uhonorowaniu Orbitowskiego dwukrotnie dziewięcioma gwiazdkami („Inna dusza”, „Szczęśliwa ziemia”) i mojej sugestii wyrażonej w recenzji "Szczęśliwej ziemi":
"...uważam, że jego miejsce jest w REALIZMIE i liczę na to, że w tym kierunku będzie tworzyć ..."

.....zostałem częściowo usatysfakcjonowany, bo w tej jego właśnie omawianej alternatywnej historii Polski zdecydowanie przeważa realizm, w oryginalnej formie, ale realizm.

Orbitowski uniemożliwił mnie napisanie poważnej recenzji, gdyż cynicznie i złośliwie skatował starego człowieka tj mnie, rozciągając swoją opowieść z pożądanych (góra!) 200 stron do 615. Wprawdzie Orbitowski nie pisze "short stories", ale przydałby mu się taki przyjaciel jak Lisz, o którym pisałem w eseju na temat Raymonda Carvera: (http://wgwg1943.blogspot.ca/search?q=Carver)

"...Otóż, okazuje się, że formę "short stories" zawdzięczamy przyjacielowi i wydawcy autora, Gordonowi Lish, który skracał opowiadania średnio z pięciu tysięcy słów do dwóch..." .

Orbitowski odważny jest, bo d e m i t o l o g i z u j e historię Polski, co szczególnie dzisiaj wobec powszechnej tromtadracji bazującej na ksobności i ksenofobii, jest szczególnie niebezpieczne.
Zmęczony, lecz zadowolony, wyręczam się po raz któryś Jarosławem Czechowiczem, którego recenzję w całości polecam, sam przytaczając jej zakończenie:
http://krytycznymokiem.blogspot.ca/2012/03/widma-ukasz-orbitowski.html

"......„Widma” to batalistyczna wizyjność na wysokim, literackim poziomie. To w sferze symboliki opowieść zapierająca dech w piersiach. Książka, która kwestionuje polskie mity narodowe, ale także wchodzi z nimi w dialog. Tu dość istotna jest postać Janka, nieznośnego romantycznego cierpiętnika, który wdziera się do Belwederu i chce zabić polskiego króla jak niegdyś Kordian chciał pozbawić życia cara. Janek jest wytrzymały na cierpienie, ale jednocześnie słaby. To jemu widmo króla mówi o tym, czym jest nasz kraj. „Polska jest krwawym teatrem. Jaka jest nadzieja dla krwawego teatru? Nie można zmienić go w dom, w sklep, w łąkę. On może stać się tylko burdelem. To jedyny ratunek”. I niezły burdel opisuje Orbitowski, ale to książka nie tylko o pomieszaniu i konsekwencjach ingerencji w bieg historii. To panoramiczna i wielowątkowa opowieść o niespełnieniu oraz goryczy. I trudno doprawdy orzec, czy więcej w niej fantastyki czy realizmu. Lepiej byłoby się postrzegać „Widma” jako totalne zmyślenie, ale wtedy nie można już zadawać pytań o istotę polskości, której – niestety – często musimy się wstydzić."

Dość trudna to lektura, lecz na pewno nie gorsza niż dwie poprzednie wspomniane na wstępie, więc tradycyjne 9/10

No comments:

Post a Comment