Tuesday, 17 October 2017

Jeffrey ARCHER - "Za grzechy ojca"

Jeffrey ARCHER - „Za grzechy ojca” Kronika Cliftonów t. II

Niestety, Archer przestał grać z czytelnikiem w „kotka i myszkę”, opisaną w recenzji I tomu, a polegającą na stopniowym udostępnianiu przebiegu zdarzeń z różnych punktów widzenia. - Rozbudował natomiast „kino akcji” wykorzystując II w. św. i rozszerzając teren zdarzeń na Europę kontynentalną, Afrykę i przede wszystkim Stany Zjednoczone. W efekcie dzieje się więcej i jeszcze trudniej przerwać lekturę. Czyżby więc ponowny sukces ??

Według mnie - n i e. Bo: po pierwsze - zbyt łatwo zwycięża dobro i sprawiedliwość, po drugie - schematyczny podział na „dobrych” i „złych”, po trzecie - niewiarygodne przeskoki z beznadziei materialnej do bogactwa i vice versa, po czwarte - przewidywalna niezniszczalność głównych bohaterów, niczym z peerelowskiego mitu o „gen. Walterze, co kulom się nie kłaniał” oraz po piąte - infantylne porównywanie obyczajowości amerykańskiej z angielską. Do tego przesłodzony, tani sentymentalizm i nadmiar szlachetnych postaci i zdarzeń, a nadto „szczęśliwych zbiegów okoliczności”.

Reasumując c z y t a d ł o wpisujące się w kanon lektur „ku pokrzepieniu serc”, wyciskające łzy wzruszenia i skłaniające do sięgnięcia po następne tomy. Tak więc, mimo krytycznych uwag daję gwiazdek 7, a po trzeci tom niewątpliwie sięgnę, lecz po przerwie na „Widma” Orbitowskiego.

No comments:

Post a Comment