John STEINBECK - "Na Wschód od Edenu"
Wszyscy znają, ja czytałem prawie 60 lat temu (w 1958), kiedy to porzuciłem Żeromskiego dla Steinbecka (1902 – 1968, Nobel - 1962), zaraz też podziwiałem Jamesa Deana w adaptacji filmowej (1955, reż Elia Kazan), lecz mimo powszechnych zachwytów, wolałem "Grona Gniewu", a przede wszystkim "Tortilla Flat" i "Ulicę Nadbrzeżną", (nie mówiąc o "Myszach i Ludziach").
"Na Wschód od Edenu" (1952) to biblijna historia Kaina i Abla, czyli walka dobra ze złem, przeniesiona do doliny Salinas w Kalifornii, na przełomie XIX i XX wieku.
Wikipedia:
".....W powieści odtworzył Salinas, miasto swej młodości, i jego okolice, malownicze i urodzajne w latach deszczu, skwarne i jałowe w okresach suszy, a także utrwalił portrety ludzi, których znał i którzy byli mu bliscy. Przedstawił Kalifornię jako własny, rodzinny raj emigrantów napływających ze wschodnich stanów. Opowiedziana historia ukazuje w symbolicznych obrazach walkę dobra i zła w duszy ludzkiej, stawiając pytania o pochodzenie zła i szansę człowieka na wygraną, gdy zło bezpośrednio zagrozi jego tożsamości..."
Dodam jeszcze, że tytuł pochodzi z Biblii: (Rdz 4,16):
"Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu..."
Książki nie polecam, bo to nie wypada, gdyż wstyd jej nie znać. Oczywiście 10/10 z adnotacją: klasyka.
No comments:
Post a Comment