John IRVING - "Ostatnia noc w Twisted River"
I znowu niespodzianka, wychodzi, że ja nic jego nie czytałem. A dorobek i popularność ma, ba, nawet Oscara dostał (1999), a to za scenariusz do filmu "The Cider House Rules" (w Polsce pod tytułem "Wbrew regułom") napisany na podstawie własnej książki pt "Regulamin tłoczni win". Karierę zaczął od "The World According to Garp" w 1978, czyli w wieku 36 lat. Bo urodził się jako John Wallace Blunt, Jr. 2.03.1942 r, tj 1 rok 1 miesiąc i 25 dni przede mną.
Ta książka to już produkt emeryta, bo w 2009 miał 67 lat. Akcja zaczyna się w 1954, a po 574 stronach, kończy w "moim" Ontario w 2005. Jest to powieść obyczajowa, lecz czyta się ją jak dobry kryminał. Przegląd amerykańskiej historii w II połowie XX wieku skłania czytelnika do porównania z genialnym filmem "Forrest Gump", który obejrzałem pięć razy. (Książki nie czytałem w obawie przed ewentualnym zakłóceniem swojego podziwu). Rezultatu takiego porównania nie trzeba podawać.
Ja mam trzy zarzuty, po pierwsze: nie lubię grubych książek; po drugie: jestem łakomczuchem, lecz nie znoszę gadania o żarciu (to podobnie jak z seksem), a po trzecie Irving nie wiedział gdzie skończyć i całkowicie zbędnie ciągnął opowieść do kiczowatego końca.
A w ogóle niezłe czytadło !
No comments:
Post a Comment