Dorota SUMIŃSKA - "Dalej na czterech łapach"
Po przygodzie z piękną książką Sumińskiej pt "Historie, które napisało życie", z radością przystąpiłem do czytania następnej tej autorki. Wrażliwy się na starość zrobiłem i Sumińska wyciska ze mnie łzy od pierwszych stron. Pierwszy kryzys nastąpił już na 21 stronie, gdy Drapek przeżywał żałobę po Ciapku; a ja z nim. Autorka wygłasza swoje credo na stronie 203:
"Nigdy nie zawiodła mnie miłość zwierzęca, a ludzka tyle razy.."
To niezaprzeczalna prawda dotycząca tak całej ludzkości, jak i całej fauny. Warto to podkreślić, bo wspomnienia dotyczą tak Polski, jak i dalekiej Azji, w tym Tajlandii, Borneo, Filipin, ale i Krymu; bo dominują psy i koty, a i, w części azjatyckiej małpy, lecz są również łosie, myszy, pszczoły, jeże, a nawet traszki grzebieniaste. W celu jasnej prezentacji swoich poglądów "na wszystko" Sumińska porusza wątek swoich przyjaciółek lesbijek wychowujących czarnego Leosia.
Troszkę zapędziła się w materii wzajemnego zjadania, bo likwidacja rzeźni to poniekąd tendencja poprawiania natury, czy też zamysłów Pana Boga. Ale to wychwycony przeze mnie nieszkodliwy drobiazg, wobec walorów tej opowieści, propagującej miłość, chęć zrozumienia i tolerancję.
Krótko podsumowuję, bo czeka już na mnie wywiad "Jak wychować dziecko, psa, kota..i faceta", w którym autorka i Dorota Krzywicka odpowiadają na pytania Ireny Stanisławskiej. A więc: daj Panie Boże więcej tak mądrych autorek i tak uroczych książek, cennych dla każdego czytelnika bez ograniczeń wiekowych.
No comments:
Post a Comment