Luigi GUARNIERI - "Żydowska narzeczona"
Guarnieri (ur. 1962) ma na sumieniu dziewięć nudnych książek. Tak twierdzę na podstawie tej ocenianej oraz średniej jego twórczości z "goodreads" wynoszącej 3.31. Za tą, z 2006 r., dostał 2.89, na LC 4.49. Napisał również "Tenebre sui Congo" (2001) o "naszym" Conradzie za którą dostał 2.0. Nie rozumiem po co takie książki tłumaczy się i wydaje; przecież własnego barachła mamy aż nadto.
Nie ma o czym pisać, lecz z chęci poinformowania Państwa przepisuję reklamę z okładki:
"Rebecca Lopes da Costa, potomkini portugalskich Żydów osiadłych w Holandii, interesuje się życiem i pracą Rembrandta van Rijn, szczególnie jednym z jego obrazów - Żydowską narzeczoną. Podejrzewa, że para, którą mistrz uwiecznił na płótnie, to jej protoplastka Abigail Lopes da Costa i jej ukochany Ephraim Paradies.
Na tle niespełnionej miłości siedemnastowiecznych kochanków autor przedstawia równie smutne i niespełnione uczucie Rebecki do początkującego włoskiego pisarza. Ta urzekająca, ale mroczna książka prowadzi czytelnika w świat miłości i sztuki i każe mu się zastanawiać nad sensem życia, potęgą uczuć i ponadczasowością sztuki, która może ocalić na wieczność nawet to, co ludzie skazali na zagładę."
Ja tylko skoryguję, że przymiotnik "urzekająca" jest tu nie na miejscu, a "zastanawiać się nad sensem życia, potęgą uczuć i ponadczasowością sztuki" każdemu wolno, lecz lepiej gdy czyni to ten, którego Pan Bóg obdarzył rozumem. SUPERNUDA!!!
No comments:
Post a Comment