Wednesday, 30 June 2021

Bernhard SCHLINK - „Lektor"

Ogłoszony  bestsellerem,  na  LC  10465  czytelników,  7,2(5327  ocen  i  462 opinii),  niewątpliwie  nim  został,  a  to  głównie  dzięki  tematowi  (romans  kobiety  po  makabrycznych  przejściach  z  nieopierzonym  małolatem)  oraz  adaptacji  filmowej  z  Kate  Winslet.

Wśród  bezkrytycznych  opinii  znalazłem  jedną,  która  mnie  odpowiada,  a  jest  opatzona  godłem  Makrauchenia;

„To nie jest miłość. Zauroczenie to też słowo na wyrost. Czym nastolatek może zaimponować dojrzałej prawie czterdziestoletniej kobiecie? Wiadomo. A czym ona jemu, może i nad wyraz dojrzałemu piętnastolatkowi? Też wiadomo. Ona - przedstawiona jako zagubiona analfabetka  rozmiłowana w literaturze, litościwie wykorzystująca na własny użytek i tak skazane więźniarki - bezwolny trybik w machinie wojny. I on jako nieświadomy niczego obserwator, który dopiero w trakcie procesu zaczyna myśleć górną częścią ciała. Dylematy moralne,  których tutaj nie ma. I dodam, że jestem oburzona przedstawianiem książki jako arcydzieło, i że jedyną wartością jest gra Kate Winslet bez której nie byłoby arcydzieła.”

Nie  będę  tak  okrutny  jak  autorka  powyższej  opinii  (2/10),  bo  jest  to  zgrabne  CZYTADŁO  i  dlatego  dam  5/10 

Monday, 21 June 2021

Bernhard SCHLINK - „Kobieta na schodach”

Wpływ  bestsellerowego  „Lektora”  7,2(5325  ocen  i  461  opinii)  na  ocenę  aktualnie  omawianej  6.23 (150 ocen i 34 opinie)    nie  podlega  dyskusji;  widocznie  czytelnicy  czego  innego  oczekiwali.  Oficjalną  recenzję  na  LC  Patryk  Rzemyszkiewicz  kończy  słowami;

„….Po „Lektorze” podchodziłem do „Kobiety na schodach” z radością i zaciekawieniem. Odkładając ją na półkę, nie mogłem uwierzyć, że te dwie pozycje mają tego samego autora. Odnoszę wrażenie, jakby Schlink desperacko próbował wyrwać się z cienia swojego największego dokonania i zatracał się w tym uczuciu. ..”

Uzupełniam  przypomnieniem,  że  winno  się  czytać  TYLKO  książki  bardzo  dobre,  a  na  inne  szkoda  czasu,  a  więc  nie  polecam  i  nie  staram  się   bronić,  bo  nie  ma  czego  5/10

Monday, 14 June 2021

Anne APPLEBAUM - „Zmierzch demokracji. Zwodniczy powab autorytaryzmu”

 Coraz  lepiej  się  rozumiemy,  coraz  częściej  jesteśmy  tego  samego  zdania,  co  znaczy,  że  małżeństwo  z  „naszym”  Sikorskim  i  pobyt  w  Chobielinie Anne  Applebaum  służy,  ku  szczęściu  nas  -  czytelników.  A  tak  poważnie,  to  dla  mnie  bomba  o  której  walorach  pięknie  napisał  Jarosław  Czechowicz,  do  czytania  którego  poniższym  fragmentem  zachęcam;

http://krytycznymokiem.blogspot.com/2020/12/zmierzch-demokracji-zwodniczy-powab.html

„….Autorka nie sugeruje, że przejmujące ją zwroty w politykach państw czy utrwalające się z roku na rok agresywne i ksenofobiczne tendencje narodowe to rzecz, która wzięła się konkretnie z kilku uwarunkowań początku XXI wieku. „Zmierzch demokracji” to sięgająca daleko do czasów starożytnych analiza tego, w jaki sposób odejście od liberalnych postaw na rzecz autorytarnego zacietrzewienia dokonywało się i dokonuje, a zapewne również w przyszłości niejednokrotnie będzie mieć miejsce.......       …..Istotne jest to, że „Zmierzch demokracji” skupia się na indywidualnych losach ludzi, którzy w różnym stopniu zostali zauroczeni albo zawłaszczeni przez nową ideologię, nowy punkt widzenia, nowy sposób tłumaczenia świata… albo stary jak świat mechanizm manipulujący, który działa doskonale przede wszystkim wtedy, kiedy umysł i emocje z trudem unoszą różnorodność otaczającego świata.......       …..autorka nie zezwala sobie na fatalizm. „Zmierzch demokracji” wbrew mocnemu tytułowi nie będzie pełną goryczy i bezradności rozprawą. Dużą wartość ma nie tylko erudycja Applebaum, istotnym walorem eseju są też jej przeczucia. To zatem narracja, w której zderzą się merytoryczne analizy z zaskakująco trafnymi wnioskami, jakie podsuwa intuicja.”

Szkoda  czasu,  proszę            przystąpić  do  czytania  10/10

Saturday, 12 June 2021

Anna DOBROWOLSKA - „Fotograf z Auschwitz”

Wspaniały,  fenomenalny,  wstrząsający  album,  który  WSZYSCY  winni  przestudiować,  a  w  mojej  recenzji  niech  będzie  decydującą  rekomendacja  Władysława  Bartoszewskiego,  otwierająca  książkę:

„Jest to książka niezwykła nie tylko w treści, ale i w formie, pokazuje życie obozowe od strony jakiej do tej pory nikt nie przedstawił widziane oczami człowieka, który poznał, przynajmniej z widzenia, większość więźniów Auschwitz”

Oczywiście  10/10

 

 

Anna DĄBROWSKA - „ Zamień mnie w krzyk”

Wprawdzie  autorka   koryguje  się,  że  pisarką  nie  jest, to  i  tak,  w  mailu  do  koleżanki  napisałem:

„BohWprawdzieaterka, alter ego autorki rozważa; "....A to jest genialna myśl! Jeśli uda mi się wydać pierwszą książkę, napiszę i drugą. Kolejną i kolejną! –..".   I jak widać, słowo prawdą się stało i pani Dąbrowska pisarką się poczuła i następne książki wydaje..”

Jako  alternatywę  proponuję  szkoleniowe  Jak Nanna swą córeczkę Pippę na kurtyzanę kształciła”  Pietro  Aretino,  a  wśród  erotyków  „Lolitę”  Nabokova  oraz  „Egipcjanina  Sinuhe”  Waltari.  Dla  Dąbrowskiej  PAŁA,  bo  lepiej  nic  nie  czytać  niż  pokraczne  twory  na  poziomie  gorszym  od  Harlequina 

Tuesday, 8 June 2021

Isabel ALLENDE - „Podmorska wyspa”

 Allende  jest  szeroko  znana  i  czytana,  a  ta  pozycja  z  2010  roku  ma  na  LC,  po  8  latach, 7.49 (467 ocen i 85 opinii).   Recenzenci  piszą  o  niewolnictwie,  o  realizmie  magicznym,  a  ja  oceniam  krótko:  dobre  czytadło. 

Z  przeczytanych  recenzji  przytaczam  fragment   najbardziej  mnie  odpowiadający   z:  http://www.recenzjeksiazek.pl/p/skala-ocen.html

„…..’Podmorska wyspa’  to nie tylko historia niewolnictwa przeniesiona na karty powieści. To nie tylko historia represji jakim poddawane były osoby o ciemnym kolorze skóry. To także, a może należałoby powiedzieć: przede wszystkim historia kobiety doświadczonej przez niesprawiedliwość, bezwzględność, surowość i cierpienie. Tété jednak nawet pośród ciężkich doświadczeń jakimi obdarowało ją życie potrafi znaleźć szczęście i spełnienie, a także zdobyć wolność.

Autorka kreśli bogaty portret psychologiczny bohaterki, który świetnie uzupełniony jest dzięki prowadzeniu podwójnej narracji: narrator wszechwiedzący opisuje wydarzenia, które przeplecione są fragmentami wyjętymi z umysłu Zarité.

                         

‘Podmorska wyspa’  przesycona jest pamiętającymi odległe czasy wierzeniami. Występuje w niej wiele określeń pochodzących z języków plemiennych, które dokładnie zrozumiemy dzięki rzetelnemu słowniczkowi zamieszczonemu z tyłu książki…”

Polecam,  7/10

Saturday, 5 June 2021

Andrzej FEDOROWICZ - „Druga Rzeczpospolita w 100 przedmiotach”

Zbieram  się  miesiąc,  albo  i  lepiej,  do  tej  recenzji,  a absurdalne  przeszkody  mnożą  się  na   potęgę,   (począwszy  od  wydawnictwa  -  FRONDA,  które  z  zasady  omijam  z  daleka,  po  pytanie  czy  jakimikolwiek  100  ‘przedmiotami’ można  opisać,   scharakteryzować  jakiekolwiek  mniej  lub  bardziej  specyficzne  dwudziestolecie).  Zacznę  więc  od  pewników,  że  wybór  tych  a nie  innych  „przedmiotów”  jest  mega subiektywny,  a  całość  to  raczej   zbiór  ciekawostek  i  anegdot  niż  spójny  obraz  II  RP.   Ponadto   od  początku  towarzyszy  mnie  wrażenie  iż  planowanym  odbiorcą  jest  ćwierćinteligent,  który  kupi  zbiór  atrakcyjnych  opinii   i  będzie  je  głosił  jako  swoje,  nie  weryfikując  źródła.  To  coś  jak  ‘inteligent  przekrojowy’  Młynarskiego,    czerpiący  jedyną  wiedzę  z  popularnego  tygodnika: „…inteligencie   przekrojowy   jak  ciasno  w  twojej  głowie…     …nikt  się  nie  dowie..”.   Ta  metoda  prowadzi  do  fałszowania  wizerunku postaci,  jak   w  przypadku   Roli-Żymierskiego,  przedstawione  na  str. 94:

„…dawny podwładny Piłsudskiego z Legionów, a później agent NKWD i członek komunistycznych organizacji, peerelowski marszałek Michał Rola-Żymierski. Na jego polecenie skóra Kasztanki została spalona na dziedzińcu muzeum..”

Żymierski  vel  Łyżwiński   to   jedna  z  najciekawszych  postaci  XX  wieku,  której  nawet  Wikipedia  poświęca  wiele  miejsca: https://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Rola-%C5%BBymierski,   tutaj  została   spłaszczona  do  enkawudzisty,  który  spalił  20-letnią  skórę  konia  Marszałka.  I  takiego  Żymierskiego  zapamięta  niedokształcony  czytelnik.  Mnie -  staremu,  kojarzy  się  on  z  ul. Międzyborską,  do  1949 – ul. Żymirskiego,  poświęconą  generałowi  z  Powstania  Listopadowego,  którą  przemianował  jakiś   aktywista  partyjny,  bo  mu  się  kojarzyła  z  naszym  bohaterem, wówczas  aresztowanym. 

Chodzi  mnie  o  to,   że  zaufanie  książce  prowadzi  do  wiedzy  cząstkowej,  niepełnej,  a  więc  szkodliwej. 

Z  drugiej  strony  zawiera  wiele  majstersztyków,  jak  historia  opisana  pod  tytułem  „Dokument  zwolnienia  Wasyla  Popowa  z  obozu  dla  internowanych  w  Strzałkowie”  wymagających   uważnej   lektury   i   chęci   zrozumienia.

Biorąc  pod  uwagę  słabe  notowania  na  LC -  6.5 (14 ocen i 4 opinie)   po  2  latach,   i  bijąc  się  sam  z  sobą,  daję  7/10,  lecz  polecam  tylko  czytelnikom  lubiącym  ciekawostki  i  umiejącym   się  do  nich  dystansować.  Czyli  inaczej:  pozycja  ciekawa,  lecz   budząca  wiele  zastrzeżeń