Wednesday, 31 March 2021

Cecylia WALEWSKA - „W walce o równe prawa. Nasze bojownice”

 Omawiałem  jej  artykuły  z  1908  i  1922  roku,  a  teraz  czas  na  potężne  dzieło  z  1930.  Wiadomości  o  autorce  zamieściłem  przy  pierwszej  recenzji,  więc  nie  będę  się  powtarzał.

Autorka  określa  ambitny  cel  tej  pracy:

„..Rzucam w świat książkę swoją nie tylko, żeby stała się żywym świadectwem potężnego uspołecznienia naszego feminizmu, ale — żeby — w przyszłości — posłużyła jako jedno ze źródeł do historii ruchu kobiecego w Polsce….”

Natomiast  o  pełności  tej  pracy  świadczy  poniższy  spis  rozdziałów:

  Strona tytułowa

  Spis treści

  I. Grupa warszawska

  Paulina Kuczalska-Reinschmit

  Józefa Bojanowska

  Dr Anna Tomaszewicz-Dobrska

  Teodora Męczkowska

  Dr Justyna Budzińska-Tylicka

  Helena Weychert

  Eugenia Waśniewska

  Dr filozofii Romana Pachucka

  Zofia Stankiewiczówna

  Władysława Weychert-Szymanowska

  Anna z Paradowskich-Szelągowska

  Dr filozofii Julia Dickstein-Wieleżyńska

  Dr Melania Bornstein-Łychowska

  Wanda Opęchowska

  II. Grupa uczonych

  Maria Skłodowska-Curie

  Dr Józefa Joteyko

  Dr Zofia Daszyńska-Golińska

  Dr Józefa Kodisowa

  Dr Michalina Stefanowska

  III. Grupa krakowska

  Kazimiera Bujwidowa

  Maria Turzyma

  Maria Dulębianka  Helena Witkowska

  Jadwiga Petrażycka-Tomicka

  Maria Gerżabkowa

  IV. W kraju i za granicą

  Melania Rajchmanowa (I. Orka)

  Maria Szeliga

  V. Te, które szły pod sztandarem

  VI. Orędownicy ruchu kobiecego w Polsce

  Dodatek

  Od redakcji tygodnika „Kobieta Współczesna”

  Cecylia Walewska. Na marginesie niepospolitej zasługi

Czyli  tabula  rasa.   Nic  mnie  te  powyższe  nazwiska  nie  mówiły   i  dobrze  się  czułem  ich  nie  znając.  Jednakże  CAŁE  ŻYCIE  SIĘ  UCZĘ,  a  poza  tym  zachwyciły  mnie  dwa  poprzednio  recenzowane  artykuły,  więc  zacząłem  czytać  i  pożytek  z  dojechania  do  końca  odczuwam  znaczny  i  z  całym  przekonaniem  stawiam  8/10,  z  podkreśleniem  solidności  pracy.  Polecam!!

Sunday, 28 March 2021

Cecylia WALEWSKA - „Kobieta polska w nauce”

 Wiadomości  o  autorce  proszę  czytać  w  „Z  dziejów  krzywdy  kobiet”,  a  ja  przechodzę  do  samego  artykułu.   Edytorska  nota  „Wolnych  Lektur”  zawiera  wszystko,  co  niezbędne:

https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/walewska-kobieta-polska-w-nauce/

 

„Treścią artykułu Cecylii Walewskiej napisanego w 1922 r. jest skrótowe, sumaryczne przedstawienie Skłodowską-Curie nazwiska ich nie funkcjonowały w powszechnej świadomości. Z przykrością trzeba stwierdzić, że nie zmieniło się to właściwie do dziś. Część druga omawia kwestię kształcenia wyższego: udział procentowy studentek wśród słuchaczy różnych uczelni — od Wilna i Lwowa po Kraków i Poznań, jak również dokonywane przez nie wybory kierunków kształcenia. Przeważają wydziały humanistyczne, co ciekawe jednak, na Politechnice Warszawskiej wyróżniają się dwa wydziały: z niewielkiej sumy 206 studiujących kobiet, stanowiących ok. 7% wszystkich studentów, prawie połowa znalazła się na wydziale chemii (czyżby śladem noblistki?), drugi zaś pod względem popularności znalazł się wydział architektury.

W dalszej części publikacji autorka zajmuje się obecnością kobiet w nauce w ogóle. Przypomina o renesansie włoskim, który zaznaczył się obecnością wielu wybitnych przedstawicielek nauki w kulturze XVI w. Podaje w błyskawicowym skrócie dzieje mizoginii oraz zwraca uwagę na szczególną sytuację kobiet dążących do obecności w nauce wyższej, co streszcza się w słowach: „za dużo przeszkód zewsząd, za dużo pocisków, których odparcie zużywa energię i napięcie intelektualnych porywów”. Wśród tych przeszkód znajdują się fazy niedoceniania z jednej strony i przeceniania z drugiej. Walewska rozważa też zjawisko dążności do „umężczyźniania intelektu kobiecego” i mierzenia tą miarą osiągnięć kobiet zaangażowanych w rozwój nauki. W końcu daje upust rozważaniom, czy zmieni się charakter nauki w związku z uporczywym wzrostem w niej udziału kobiet. Końcowy fragment zawiera też zestawienie dokonań uczonych polskich, takich jak dr Joteyko czy dr Daszyńska-Golińska, przy odbudowie niepodległej Polski.”

Starczy  tych  mądrości,  bo  teraz  ja.  Autorka  pisze  skromnie  w  przedmowie:

„…Broszura moja niech będzie hasłem i bodźcem do dalszych badań….”

A  to  nie  broszura,  a  kompendium  wiedzy  w  tej  materii,  przedstawione  na  zaledwie  33  stronicach.  Dla  mnie  bomba!    A  w  dodatku,  i   tu  edytor  opracował  przypisy,  które  uświetniły  artykuł.   Skoro  za  poprzedni  artykuł  z  1908  roku  dałem  8/10,  to  za   ten,  o  12  lat  dojrzalszy  muszę  dać  10/10.  Tak  wysoka  ocena   za  naukę  jaką  pobrałem.

 

  

 

Saturday, 27 March 2021

Cecylia WALEWSKA - „Z dziejów krzywdy kobiet”

 


„Wolne  Lektury”  https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/walewska-z-dziejow-krzywdy/ :

W tekście wydanym w 1908 r. przez Polskie Stowarzyszenie Równouprawnienia Kobiet autorka rekonstruuje historię patriarchatu, wskazując na szereg kulturowych i religijnych barier uniemożliwiających kobietom osiągnięcie równości.”

Zamierzam  omówić  więcej  publikacji   tej  autorki,  więc  zacznę  od   niej  samej (Wikipedia):

Cecylia Walewska, z domu Zaleska (1859 -1940) – polska prozaiczkapublicystka, i działaczka ruchu kobiecego….       …..Była córką Józefata Zaleskiego i Wandy z domu Egger. Z zawodu nauczycielka muzyki. Ukończyła konwersatorium w Warszawie, dokształcała się na Uniwersytecie Latającym oraz w Towarzystwie Kursów Naukowych. Od 1899 do 1927 w redakcji czasopisma kobiecego „Bluszcz” zajmującego się kwestią emancypacji kobiet. W 1901 roku zesłana na Syberię za udział w manifestacji na cześć Kilińskiego. W latach 1906-1913 uczestniczyła w pracach Towarzystwa Kultury Polskiej.

Po odzyskaniu niepodległości przez kilka lat pracowała jako referentka do spraw zatrudnienia kobiet w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej. Była członkinią m.in. Związku Równouprawnienia Kobiet Polskich i Polskiego Stowarzyszenia Równouprawnienia Kobiet Polskich.

Publikowała m.in. nowele, przeglądy muzyczne, szkice krytycznoliterackie oraz artykuły poświęcone pracy zawodowej kobiet w czasopismach: „Antrakt” (debiut w 1876), „Tygodnik Ilustrowany”, „Tygodnik Mód i Powieści”, „Kobieta Współczesna”, Kurier CodziennyKurier Warszawski „Prawda”, „Nowa Gazeta”, „Świt”…

…..Szkice o ruchu kobiecym: Z dziejów krzywdy kobiet (1908); Ruch kobiecy w Polsce. Cz. 1 (1909);  Ruch kobiecy w Polsce. Cz. 2 (1909); Słówko o kobietach i apel do kobiet (1920); Kobieta polska w nauce (1922); W walce o równe prawa. nasze bojownice(1930)…..”

Uszczerbku  jej  nie  przyniesie,  jeśli    nazwę  trywialnie  Boyem   w  spódnicy,  doceniając  wysoki  poziom  intelektualny,  wzmocniony  świetnymi  przypisami,  które,  jak  sądzą,  opracowała  redakcja  Wolnych  Lektur.   W  efekcie  32 strony  plus  przypisy  delektowania  się  językiem  i  poziomem.   Gratuluję  autorce,  Wolnym  Lekturom  i  samemu  sobie,  że  po  długiej  przerwie  znowu  do  nich  zajrzałem, 8/10

 

 

Rabindranath TAGORE - „Babu z Najandżor”

To  jest  jedno  ze   świetnych  opowiadań  zbioru  „Głodne  kamienie”,  dostępnego  na  https://wolnelektury.pl/szukaj/?q=Tagore++G%C5%82odne++kamienie

Cały  zbiór  oceniłem  na  10/10,  a  to  jest  jednym  z  najlepszych.  Cała  recenzja na  stronie  „Głodnych  kamieni”,  a   Państwa  gorąco  zapraszam  do  lektury,  której  przedsmakiem  jest  niniejsze  opowiadanie,  jakby  nie  było,  o  miłości.  10/10 

Friday, 26 March 2021

Ziemowit SZCZEREK - „Kolejna alternatywna historia Polski”

Na  podstawie  Wikipedii:

Ziemowit Cyprian Szczerek (ur.  1978 w Radomiu) – polski dziennikarzpisarz i tłumacz. Współpracuje z czasopismami „Polityka” i „Nowa Europa Wschodnia  Ziemowit Szczerek jest synem inżyniera i profesora trybologii Mariana Szczerka. Ukończył studia na kierunku prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz studia podyplomowe w zakresie nauk politycznych. Mieszka w Warszawie i Krakowie….

….W grudniu 2013 Szczerek został nominowany do Paszportów Polityki w dziedzinie literatury. Laureat Paszportu Polityki za rok 2013 w kategorii literatura za przewrotną i wspaniale napisaną książkę, która pokazuje, że żadna podróż, a zwłaszcza podróż na Wschód, nie jest niewinna. W 2016 został nominowany do Nagrody Literackiej „Nike” za książkę Tatuaż z tryzubem wydaną przez Wydawnictwo Czarne

W lutym 2021 rozpoczął współpracę z internetową rozgłośnią Halo.Radio, której jest stałym felietonistą…”

„Wolne  lektury”: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szczerek-kolejna-alternatywna-historia-polski/

Polak, jak to Polak, wiadomo: gdziekolwiek się znajdzie, wszystko mu się z jednym, ze swojskim kojarzy. Jak nie słoń a sprawa polska, to na przykład Polska a Dominikana po sezonie….”.

Wojciech  Stodolnik  na  LC:

 Krótki felieton opowiadający o podróży na Dominikanę i obserwacji miejscowych stosunków z poszukiwanie analogii do życia w Polsce. Wszystko w oparach marihuany i kokainy.
Lektura mocna lecz chyba nie dla każdego.”

Ja: 

 Szczerek  jest  spostrzegawczym  inteligentem  dysponującym   zapasem  ironii   we  wszystkich  odcieniach:    od  dobrotliwej  po  kpinę,  z  trafnymi  skojarzeniami  do  grzesznych zjawisk  nękających   cały  cywilizowany  świat.   W  efekcie  lektura  łatwa  i  przyjemna,  z dużą  dozą  humoru,  a  że  paskudnie  krótka (zaledwie  godzina  czytania),  to  daję  8/10

 

Sunday, 7 March 2021

Grzegorz Szymanik, Julia Wizowska – „Długi taniec za kurtyną. Pół wieku Armii Radzieckiej w Polsce”

Już  za  podjęcie  tego  najbardziej  niebezpiecznego  tematu  należą  się    gratulacje,  bo  czyż  nie  jest  prawdą,  że  jedyne  co  Polsków  łączy  to  nienawiść  do  kacapów?  I  to  nie  z  powodu  okupacji  sowieckiej  czy  zbrodni  Stalina,  a   zakorzeniona  odmiennością  religii,  bo  wpajane  w  nasz  naród  „przedmurze  chrześcijaństwa”   skutkuje,  mimo  słusznej  uwagi  Kisiela:

„Bo   ta   POLSKA,   powstała   z   kaprysu   Stalina,   czy   jej   ustrój   komuś   się   podoba,   czy   nie   jest   jedynym   państwem   polskim,   jakie  istnieje   na   całym   globie....”

Kto  nie  wierzy,  niech  trochę  poczyta  o  negatywnym  nastawieniu  Churchilla  do  Polaków,  co  najmniej  od  zerwania  negocjacji  obronnych  z  ZSRR  w  1939 roku.   Mogliśmy  stać  się  republiką  ZSRR   ze  skutkiem  trwałym.  Mimo  nienawiści  do  Polaków  ten  „kaprys”  był  częścią  wielkiej  strategii   Stalina  w  opanowaniu  całej  Europy. 

W  ramach  okupacji  Sowieci  byli  wszędzie,  co  ja  osobiście  pamiętam  ze  spacerów  w  Parku  Paderewskiego, obecnie  Skaryszewskim.   Poważnie,   to  ich  poznałem  w  NRD,  gdy  przerażeni  wychylali  się  ze  swoich  mini-miasteczek,  by  z  nami  handlować.

„Przerażeni”,  co  pamiętamy  z  filmu  „Mała  Moskwa”  i  co  winno  zdominować  ten  reportaż  Bo  wszystko  się  działo  w  atmosferze  wszechpotężnego  strachu   przed  łamiącymi  życie  konsekwencjami   wobec  naszych  „rosyjskich  przyjaciół”.  I  tu  mnie   tego  brak.

Autorzy  podkreślają  we  wstępie  przyczynę  różnicy  ich  poglądów:
„..Kiedy wyjeżdżały ostatnie oddziały, mieliśmy po kilka lat. Pochodzimy z Mazowsza i z Kazachstanu. Wychowywano nas w pogardzie dla radzieckiego żołnierza i w poczuciu dumy z radzieckiego żołnierza..”

Tak,  i  ta  „pogarda”  dominuje  w  naszym  społeczeństwie  i  nie  pozwala  na  obiektywny  odbiór  książki,  która  jest  niewątpliwie  pracowitą  próbą   nawiązania  sensownego  dialogu.

Wadą  książki  jest  obfitość  tematów  na  dwustu  paru  stronach,  wynikająca,  chyba,  z  braku  doświadczenia  autorów,  bo  samo  zasygnalizowanie  problemu  może  wypaczyć  zamiar,  jak  np.  bulwersujące  spojrzenie,  przykre  dla   polskiego  czytelnika:

„…Kroczy przez Polskę Armia Czerwona. Z listów jej żołnierzy zarekwirowanych przez cenzurę: Cześć Pola! Naród tu bardzo biedny, na 4–5 osób hektar ziemi, chleb jedzą raz dziennie, a i tego maksymalnie 10 deko. Nawet nie mają pojęcia, jak się gotuje barszcz ukraiński. Oprócz modlitewnika niczego nie czytali. Nas traktują dobrze, zwłaszcza biedni…”

Prawda  w  oczy  kole?   I  dlatego  książkę  polecam  wyłącznie  czytelnikom  doświadczonym,  o  pewnym  poziomie  wiedzy  historycznej.   Na  pewno  NIE  rusofobom.   Przeładowanie  tematów,  czego  nie  niweluje  nawet  chronologia,  z  drugiej  strony  odwaga  (prawie)  debiutantów,   więc  z  najlepszymi  życzeniami  na  przyszłość-  7/10

Tuesday, 2 March 2021

Joyce MEYER - „Uzdrowienie duszy kobiety”

Tytuł -  bomba,  szczególnie  wydawałoby  się  w  Polsce  i  to  teraz,  gdy   dusza  polskiej  kobiety,  miota  się  w  swojej  bezsilności  wobec  męskiego    chamstwa  głoszącego   dewizę,  nomen  omen  niemiecką,   trzech   K:  Kinder, Küche, Kirche,   tłumaczoną  czasem  na  język  polski  jako  kuchnia,  kościół,  kołyska.   Tyle,  że  to  śmierdzi  XIX  wiekiem,  bo  w  tychże  Niemczech,  w  XX  wieku  nadano  3K   nowe  znaczenie:   Kinder, Küche, Karriere,  a  jeno    Polska  tradycją  stoi……

Tym  bardziej  ze   zdziwieniem  konstatuję  na  LC  notowania  tej  książki  0 (0 ocen i 0 opinii),  czytelnik 1.  Sprawdzam  autorkę,  a  tu  aż 39  pozycji  na  LC ,   lecz  czytelników  skąpo,  bo  per  saldo  77,  a  i  fanów  zaledwie  16.  A  przecież  Słowo  Boże  głosi,  i   niby  to chrześcijanka,  lecz  jednak  z  gorszej  półki,  bo  nie  katoliczka.  No  to  czas  na  Wikipedię,  a  tam  wpada  mnie  w  oko  wiadomość:

„…..Meyer, who owns several homes and travels in a private jet..     … has been criticized by some   for living an excessive lifestyle….”

A  jednak  dorobiła  się,  o  czym  polskojęzyczna  Wikipedia  podaje:

„…Joyce Meyer, właśc. Pauline Joyce Hutchison (ur. 1943…) – amerykańska charyzmatyczka, kaznodziejka, teleewangelistka, autorka książek, głosi ewangelię sukcesu, założycielka „Joyce Meyer Ministries”. W lutym 2005 roku tygodnik „Time” zaliczył Meyer do 25 najbardziej popularnych amerykańskich działaczy ewangelikalnych…

….W lutym 1976 roku podczas jazdy samochodem miała dostąpić nawrócenia i chrztu w Duchu Świętym.  Początkowo nauczała w jednym ze zborów charyzmatycznych w Saint Louis[1]. Od 1985 roku prowadzi własną działalność kaznodziejską, a od 1993 roku występuje w telewizji]

Meyer krytykowana była za głoszenie Ewangelii sukcesu i bogaty styl życia. Zarzucano jej posiadanie kosztownych mebli i kilku willi. . W roku 2002 oraz 2003 otrzymywała od swej misji po 900 tys. dolarów, a jej mąż 450 tys. dolarów. Po krytyce obniżyła swoje dochody do 250 tys. dolarów. Meyer tłumaczy, że jej majątek pochodzi głównie ze sprzedaży książek. Ponadto traktuje to jako dowód Bożego błogosławieństwa.

W roku 2005 Meyer oraz kilku innych członków jej misji zostało oskarżonych o czerpanie korzyści majątkowych z pracy w misji. Jednak komisja śledcza Senatu, zainicjowana przez republikańskiego senatora Chucka Grassleya, w swoim raporcie końcowym przedstawiła „wysoką przejrzystość” Joyce Meyer Ministries..”

Święta  czy  cynicznie  żerująca  na  głupocie  ludzkiej?   Pozostaje  przejść  do  lektury,   Meyer  pisze:

„…Żywię głęboką nadzieję, że doczekamy dnia, w którym kobiety zajmą swoje prawowite miejsce we wszystkich sferach życia społecznego i będą przy tym szanowane i doceniane…”

I  słusznie;  ja  też  żywię  taką  nadzieję,  lecz  wypadałoby  jej  pomóc,  a  demagogia  i  frazesy  to  za  mało.  Całość  to  katechizm   chrześcijańskiej  feministki  tzn   pamiętającej,  że  jest  żebrem  Adama,  co  jest  całkowicie  sprzeczne  z  moimi  poglądami,  a  że  poziom  intelektualny  tej  katechezy  jest  żenujący  dla  homo  sapiens,  to  nie  dziwię  się  brakowi  czytelników  jej  „dzieł”  wśród  wyrobionej  wspólnoty  LC  i  proponuję  Państwu  przekartkowanie,  bo  warto  jeszcze  raz  przekonać  się   jak   dochodzi  się   do  „private  jet”.  (Przypomina  mnie  się  Wielki  Uczony  Umberto  Eco,  który  zazdrości wszy  wielkich  pieniędzy  miernym  autorom  bestsellerów   sam  popełnił  trzy).  A  tu  oczywiście  PAŁA,  bo  nie  da  się  głosić  feminizmu  pozostając  zniewolonym    Nowym  Testamentem (p,  recenzja  Listów  św. Pawła)

PS  Na  osłodę  dodam,  że  gadane  to  ona  ma