Grabowski na wstępie
pisze: „….Na koniec –
i bez ironii – chciałbym podziękować obrońcom mitu „Polski
niewinnej” – a imię ich legion, więc wyliczać nie będę – gdyż
swymi nieustannymi próbami fałszowania historii Zagłady zmobilizowali mnie do
tym większego wysiłku badawczego…”.
Chwalebny cel sam
w sobie, lecz
czy potrzebny? Antysemityzm
Polaków w II
R.P. był wielokrotnie
opisywany i miał
niewątpliwy wpływ na
podłe zachowania niektórych
Polaków w czasie
okupacji, lecz również
skutkował w licznych
bohaterskich postawach dotychczasowych antysemitów,
którzy bronili Żydów
w ramach walki
o godność CZŁOWIEKA. Policja granatowa
była grupą zawodową
postawioną szczególnie przed
trudnym wyborem, lecz pozytywny
udział jej członków w działalności
państwa podziemnego jest
niepodważalnym faktem, a znane przykłady
empatii i pomocy
policjantów dla ofiar
Zagłady zaprzeczają potrzebie
takiej publikacji.
Nie należę do „legionu fałszerzy
historii”, lecz uważam,
że Grabowski marnuje
swoje zdolności skupiając
się na konsekwentnym
opluwaniu Polaków przez
wyciąganie negatywnych faktów,
gdy najmniejszy gest
w obronie Żydów
jednego Polaka, był
większym bohaterstwem niż
obojętność lub podłość
kilku innych.
Mam 77 lat, doskonale
pamiętam lata powojenne,
w których bez końca rozpatrywano zadziwiające
zdarzenia w czasie
II w.św. i
dlatego uważam ten
pseudonaukowy elaborat za
kolejny przejaw antypolonizmu Grabowskiego
i jego postawy
politycznej. Książka niepotrzebna,
służąca „złej” sprawie. 1/10