Jeszcze jedna "Janda",
wcześniejsza z 2000 roku. Zbiorek króciutkich felietonów
inspirujących do refleksji. Np
s.9 "...Nie wierzyć w
los, szczęście trzeba sobie wypracować, za służyć na
nie, stworzyć je...."
s.12 "...ilu ludzi nie
jest zdolnych do łez. ...jacy są przez to nieszczęśliwi
i ubodzy, często o tym nie wiedząc...."
s.29 „....Jacek (Kaczmarski –
mój przyp) odróżnił w tej rozmowie samotność od
osamotnienia, które jest niewątpliwie straszne, jest
tragedią...”
s.32 „...Ludzką słabością
jest chęć podobania się za wszelką cenę i każdy
realizuje to, jak umie i jak rozumie.. .”
s.54 „...jedno jest pewne,
nic się samo nie naprawi, zawsze warto spróbować, i nie
co ma być, to będzie, bo można to zmienić...”
s.69 „..Teraz warunkiem
powodzenia życiowego (w każdej dziedzinie zresztą) wydaje
się... doskonałość 'podróbki'....”
itd. itp. Nie są to żadne
rewelacje, lecz pobudzają do zastanowienia. A wszystko
przesycone sympatyczna ironią. Idealna lektura relaksująca i
uspokajająca., a że Jandę lubię to znowu 7/10
No comments:
Post a Comment