Friday, 16 February 2018

Tadeusz Boy - Żeleński - "Słowa cienkie i grube"

Tadeusz Boy – Żeleński - "Słowa cienkie i grube"

„WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ!
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/slowa-cienkie-i-grube/

Na LC 8,25 (4 ocen i 2 opinie), lecz średnia opinii – 9,5. I słusznie, bo to UCZTA!!!!!

Wychwalam go przy każdej okazji tj utworu tłumaczonego przez niego, za przedmowy, które na ogół do nich dołącza, a dzisiaj, dzięki Fundacji "Nowoczesna Polska", w ekstatycznym podnieceniu zaczynam lekturę jego zbioru 28 felietonów o różnej tematyce, wydanych w 1932 roku.

Na stronie Fundacji czytam cytat z felietonu "Paraliż postępowy a my" z omawianego tomu:
https://nowoczesnapolska.org.pl/2013/04/26/slowa-cienkie-i-grube-boya-zelenskiego/

"A teraz mówmy o czymś przyjemniejszym, choćby o paraliżu postępowym"

Pamiętam z jego "Słówek":
"Pamiętajcie, drogie dziatki,/ nie żartować z ojca, matki,/ bo paraliż postępowy / najcenniejsze trafia głowy.".

Niestety, wydanie ma mankament: brak spisu treści. Są dobrze opracowane przypisy, a spisu treści - nie ma

Ale zaczynam od początku. Aby wprowadzić Państwa w specyficzny klimat prześmiewcy Boya cytuję jedno zdanie ze wstępu (s. 6):
"..Powie kto: „łże jak tysiąc psów, jak sto milionów psów” etc., to już jest tylko proste zjawisko inflacji psów bez pokrycia....".

Tamże znajduję (s. 9,4) znajduję uwagę o zaletach dosadnego języka:
".....ile my tracimy przez naszą pruderię, jakich się skarbów pozbawiamy. Bo tak już jest, że najtęższa mądrość ludu kryje się właśnie w tych odrobinę sprośnych, „niecenzuralnych” porzekadłach. Jędrna i zdrowa myśl okazuje do nich szczególną, niepojętą predylekcję..."

Już pierwszy felieton pt "Jadwiga" wyczerpał mnie fizycznie, bo ze śmiechu łzy moje popłynęły obficie, zmuszając do przerwy w czytaniu. I dlatego podjąłem decyzję: nie będę wchodził w szczegóły, by nie popsuć Państwu lektury. Powiem natomiast, że te felietony śmieszą, bo mimo upływu prawie 100 lat, są nader aktualne ze względu na niezmienność naszych zachowań, obyczajów, śmiesznostek, przywar czy wad.

Nie zaszkodzi jednak parę cytatów:
s. 42
"... Ale czy może być coś bardziej znamiennego niż to, że w wydanej w roku 1928 encyklopedii Trzaski, Everta i Michalskiego słowo pocałunek w ogóle znika, podczas gdy o słowie „penis” jest cała stronica, trzy razy tyle co o Słowackim? Czy trzeba wymowniejszego dokumentu świadczącego o zmaterializowaniu, aby nie powiedzieć zezwierzęceniu miłosnym naszej epoki!
s. 125:
"...kobiety powinny najbardziej kochać starych mężczyzn: taki jej nigdy nie zaspokoi, więc go ciągle pragnie”...
s. 128:
"...Neo-katolik — to jest człowiek, który nie wierzy, że jest Bóg, ale wierzy, że Maria jest Matką Bożą...”
s. 141:
"....Pod lekkimi koszulkami, które nazywa się dziś suknią, serce bije swobodniej niż niegdyś pod ciasną sznurówką..."
itd itp

Bez względu na temat felietonu, Boy obnaża polskiego ćwierćinteligenta, polskiego kołtuna, który mimo upływu czasu, i obecnie ma się dobrze. I za to Boya kocham !! 10/10

No comments:

Post a Comment