Anna M. NOWAKOWSKA - "Dziunia"
Anna M. Nowakowska (ur. 1960) - o wykształceniu w Wikipedii brak danych; ta powieść jest jej książkowym debiutem. Na LC 7,19 (513 ocen i 104 opinie).
A dla mnie to czytadło, nie wiem do kogo adresowane, wiem natomiast, że od pierwszej strony nie odpowiada mnie styl, forma, język ani rodzaj humoru (s. 26 - e-book):
"..Potem Jacek zakochał się w innej. W pani Marysi, przedszkolance. I rzucał w nią kozami z nosa, jak to zakochany...".
s. 27 "... grzebał sobie w majtkach i puszczał bąki?..."
"..próbowała rozgryźć, dlaczego chłopcom dynda przyrodzenie i po co to w ogóle jest..."
s. 72 - sentencja siedmioletniego dziecka (??): "Gdy Mama do kur wychodzi, Tata do kurwy chodzi".
Mimo, że wiek predestynuje mnie do zdziecinnienia, nie jestem w stanie zaakceptować infantylizmu kipiącego w tej książce. Nagle - blysk intelektu, ni przypiął, ni przyłatal (s. 87):
"..Tu freudysta mógłby dodać prędko, że Dziunia chciała spać z kochanką swego ojca w ramach obowiązującego kompleksu Elektry, per procura".
No to jeszcze "zabawna" (ha, ha!) rymowanka (s. 88):
"– Dochtorówna wcina gówna, żabie dupy i skorupy!"
... i kończę lekturę na stronie 105, po zaznajomieniu się z absurdalnym porównaniem:
„....Pułkownikowa w każdym wieku przypominała Kadafiego, nawet kiedy próbowała machnąć się na blond...."
Proszę mnie uwierzyć, że na starość stałem się tolerancyjny, a mimo to nie daję rady tego czytać. Ciężko doświadczony za krytykę polskich tzw pisarek stawiam aż 3 gwiazdki, by uniknąć ewentualnych ataków ze strony autorki i jej zwolenniczek.
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
ReplyDelete