Seweryn GOSZCZYŃSKI - "Król Zamczyska"
UWAGA!!! "Wolne lektury" zamieszczają tekst Goszczyńskiego, a dopiero po nim wspaniały wstęp profesora UJ Józefa Tretiaka (1841-1923) i dlatego miałem problemy w pełnym zrozumieniu tekstu. Radzę Państwu zacząć od "Wstępu"
Dla leniuszków, którzy po "Wstęp" nie sięgną przytaczam istotny fragment:
"Jak dla Króla Zamczyska zamek odrzykoński stał się żywym symbolem całej Polski, jej przebrzmiałej i przygasłej, ale w gruzach jeszcze tającej się i tlejącej chwały, tak dla Goszczyńskiego ten obłąkany król miał być symbolicznym przedstawicielem najgorętszych duchów współczesnego pokolenia, pochłoniętych jedną tylko myślą, odzyskania ojczyzny, nic poza nią niewidzących i wszystko dla niej gotowych poświęcić...."
Goszczyński (1801-1876) - to wielka postać polskiego romantyzmu; czynny uczestnik mesjanizmu Towiańskiego, twórca powieści poetyckiej "Zamek kaniowski" (1828) oraz omawianej powieści gotyckiej (1842). To jest klasyka, więc konkurować ze wspomnianym opracowaniem Tretiaka, konkurować nie zamierzam.
A moje wrażenia? Czyta się najpierw fajnie jak np. Grabińskiego, ale narastają akcenty mesjanistyczne typowe dla polskiego romantyzmu i wskutek tego humor czytelnikowi się psuje. Do tego lektura "Wstępu", z którego dowiedziałem się, że skompromitowany Lelewel po upadku Powstania Listopadowego, dalej zwodził i mącił w głowach naiwnej młodzieży, poczułem niesmak.
Jednym słowem - polecam; przeczytać warto, a odbiór jest łatwiejszy i przyjemniejszy niż wieszcza Adama.
No comments:
Post a Comment