Marias (ur.1951)
i znowu (Wikipedia): „...uważał go za jednego z najwybitniejszych pisarzy
współczesnych na świecie…”
On
– 68 lat, ja – 77 i
NIGDY o nim
nie słyszałem; „najwybitniejszy” - jak
to możliwe, czyż
naprawdę ze mnie
taki kiep???
Na LC,
po 6 latach 6/97 (176 ocen i 35 opinii)
i w notce
słowa: „..kolejne arcydzieło autora "Twojej twarzy
jutro" i "Serca tak białego"….”. Te
wymienione „arcydzieła” mają
na LC odpowiednio
jedną i 23
opinie (ocena 7,1).
Podzielam
opinie wyrażone na
LC przez:
„benzoesan” 4/10
„Książka hiszpańskiego autora, co prawda mało u
nas znanego, ale cenionego i typowanego do nagrody Nobla.
Książka ciężka, szczególnie dla osób, którzy oczekują wartkiej akcji, której tu w zasadzie nie ma. Opiera się na jednym wątku, który jest punktem wyjścia do filozoficznych rozważań. Tylko czy te rozważania cokolwiek wnoszą? To pozostawiam subiektywnej ocenie każdego odbiorcy. Mnie nie zafascynowało. Duży minus za pisanie jednym ciągiem - zdania wielokrotnie podrzędnie złożone, które zdają się nie kończyć. Jak dla mnie to nie jest wyznacznikiem erudycji i kunsztu literackiego.”
Książka ciężka, szczególnie dla osób, którzy oczekują wartkiej akcji, której tu w zasadzie nie ma. Opiera się na jednym wątku, który jest punktem wyjścia do filozoficznych rozważań. Tylko czy te rozważania cokolwiek wnoszą? To pozostawiam subiektywnej ocenie każdego odbiorcy. Mnie nie zafascynowało. Duży minus za pisanie jednym ciągiem - zdania wielokrotnie podrzędnie złożone, które zdają się nie kończyć. Jak dla mnie to nie jest wyznacznikiem erudycji i kunsztu literackiego.”
„Mini” 3/10;
„Czy to książka napisana przez jakieś inne wcielenie
Coelho? Z trudem udawało mi się skupić na tekście. Ktoś tutaj napisał, że
zdanie ciągnęło się przez pół strony. Ja znalazłam takie na całą stronę. O czym
traktowało, za diabła nie wiem. Plus za to, że może dwa razy mnie w taki czy
inny sposób zainteresowała.”
„Melocotón”
2/10:
„Jeśli jesteśmy tym, co czytamy, to ja jestem
pretensjonalna, przewidywalna, nudna i po prostu dramatyczna. Jak
można napisać tak schematyczną książkę o niczym? Zobaczmy: narratorka jest
młoda, kreatywna, ambitna i ma się za inteligentną (ach, ten jej sarkazm, no
wyżyny, pfff) - checked. Bohater jest przystojny, ma klasę, nosi drogie butki z
frędzelkami i kocha żonę - checked. Bohaterka ma klasyczną urodę, ubiera drogie
ciuszki, kocha męża, jest miła dla kelnerów - checked. Obydwoje są dobrze
sytuowani, fajni i w ogóle mają firmę (wow, uszanowanko) - checked. I nagle
tragedia - checked. Koniec taki końcowy, książka taka nic-nowego. Dwie
gwiazdki dałam za brak błędów ortograficznych i stylistycznych. Nie kupować.”
Jak się książkę
wychwala, wodę lejąc,
nie podając ŻADNEJ
argumentacji pokazał
Krzysztof Cieślik na: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/ksiazki/1566779,1,recenzja-ksiazki-javier-maras-zakochania.read
No to
na koniec JA:
Jeszcze jeden „uwodziciel”
czytelników, który przekonująco
udaje, że ma coś ciekawego
do powiedzenia. A tu kompletne ZERO,
ino kwieciście wyłożone. Dla
naiwnych, łatwo ulegających
„autorytetowi mędrca”. 3/10.
No comments:
Post a Comment