Friday, 18 October 2019

Javier Marías - „Zakochania”


 Marias  (ur.1951)  i  znowu  (Wikipedia):  „...uważał go za jednego z najwybitniejszych pisarzy współczesnych na świecie…”
On – 68 lat,  ja – 77  i  NIGDY  o  nim  nie  słyszałem;  „najwybitniejszy” -  jak  to  możliwe,  czyż  naprawdę  ze  mnie  taki  kiep???
Na  LC,  po  6 latach  6/97 (176 ocen i  35 opinii)  i  w  notce  słowa: „..kolejne arcydzieło autora "Twojej twarzy jutro" i "Serca tak białego"….”.   Te  wymienione  „arcydzieła”  mają  na  LC  odpowiednio  jedną  i  23  opinie (ocena 7,1).
Podzielam  opinie  wyrażone  na  LC  przez:
„benzoesan” 4/10
Książka hiszpańskiego autora, co prawda mało u nas znanego, ale cenionego i typowanego do nagrody Nobla.
Książka ciężka, szczególnie dla osób, którzy oczekują wartkiej akcji, której tu w zasadzie nie ma. Opiera się na jednym wątku, który jest punktem wyjścia do filozoficznych rozważań. Tylko czy te rozważania cokolwiek wnoszą? To pozostawiam subiektywnej ocenie każdego odbiorcy. Mnie nie zafascynowało. Duży minus za pisanie jednym ciągiem - zdania wielokrotnie podrzędnie złożone, które zdają się nie kończyć. Jak dla mnie to nie jest wyznacznikiem erudycji i kunsztu literackiego.
„Mini” 3/10;
„Czy to książka napisana przez jakieś inne wcielenie Coelho? Z trudem udawało mi się skupić na tekście. Ktoś tutaj napisał, że zdanie ciągnęło się przez pół strony. Ja znalazłam takie na całą stronę. O czym traktowało, za diabła nie wiem. Plus za to, że może dwa razy mnie w taki czy inny sposób zainteresowała.
Melocotón” 2/10: 
„Jeśli jesteśmy tym, co czytamy, to ja jestem pretensjonalna, przewidywalna, nudna i po prostu dramatyczna. Jak można napisać tak schematyczną książkę o niczym? Zobaczmy: narratorka jest młoda, kreatywna, ambitna i ma się za inteligentną (ach, ten jej sarkazm, no wyżyny, pfff) - checked. Bohater jest przystojny, ma klasę, nosi drogie butki z frędzelkami i kocha żonę - checked. Bohaterka ma klasyczną urodę, ubiera drogie ciuszki, kocha męża, jest miła dla kelnerów - checked. Obydwoje są dobrze sytuowani, fajni i w ogóle mają firmę (wow, uszanowanko) - checked. I nagle tragedia - checked. Koniec taki końcowy, książka taka nic-nowego. Dwie gwiazdki dałam za brak błędów ortograficznych i stylistycznych. Nie kupować.
Jak  się  książkę  wychwala,  wodę  lejąc,  nie  podając  ŻADNEJ  argumentacji  pokazał Krzysztof  Cieślik  na:  https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/ksiazki/1566779,1,recenzja-ksiazki-javier-maras-zakochania.read
No  to  na  koniec  JA:   Jeszcze  jeden  „uwodziciel”  czytelników,  który   przekonująco  udaje,  że  ma  coś  ciekawego  do  powiedzenia. A  tu  kompletne  ZERO,  ino  kwieciście  wyłożone.  Dla  naiwnych,  łatwo  ulegających  „autorytetowi  mędrca”. 3/10.  



No comments:

Post a Comment