UWAGA! SZKODLIWE
I NIC NIE
WARTE!!!
Na LC 5,77
(34423 ocen i 4293 opinie), a więc
wynik imponujący. W
końcu i ja
muszę zabrać głos.
Rozdział I
Ana poznaje Greya.
Niczym nie wyróżniające
się czytadło
Rozdział
II Ana: „..A ja zostaję, drżąca masa
szalejących kobiecych hormonów…”,
czyli zapowiedź czegoś
erotycznego.
Rozdział III
Ana wpada w
ramiona Greya i..: „..Pragnę poczuć jego usta na swoich..”
Rozdział IV: Grey
wyprowadza pijaną, zarzyganą
Anę z knajpy. „..Ostatnie, co słyszę, nim
odpływam w ramionach Christiana Greya, to jego przekleństwo. – Kurwa!”. To strona
115,7 z 810.
Pierwsze ostrzeżenie!
Rozdział V: Ana
budzi się w
apartamencie Greya „..Moje hormony szaleją. Swędzi mnie skóra
w miejscach, których dotykał jego kciuk. Chyba się zaraz zacznę zwijać
z palącego, dojmującego... bólu. Nie rozumiem tej reakcji. Hmm...
Pożądanie. To właśnie jest pożądanie…”.
Po kąpieli i
śniadaniu, Grey w
windzie dobiera się
do Any:: „..Czuję na brzuchu nabrzmiałą erekcję.
O rety... On mnie pragnie. Christian Grey, grecki bóg, pragnie mnie,
a ja pragnę jego, tutaj... teraz, w windzie… „ – Jesteś...
taka... słodka – mruczy”. Kabina staje,
drzwi się otwierają i Christian natychmiast się ode mnie odsuwa…..”
Rozdział VI: Grey odkrywa karty (s.165): „..Po pierwsze, ja się nie kocham. Ja
się pieprzę... ostro…”
Rozdział VII: Ostatni
do którego czynię
uwagi, a z niego
cytuję początek „Zasad” oraz fragment „Załącznika
2”:
„ZASADY
Posłuszeństwo
Uległa będzie wypełniać wszystkie
wydawane przez Pana polecenia bezzwłocznie i bez zastrzeżeń. Uległa wyrazi
zgodę na każdą czynność seksualną, którą Pan uzna za odpowiednią
i przyjemną, z wyjątkiem czynności wymienionych w granicach bezwzględnych
(Załącznik nr 2)…
Załącznik nr 2
Granice bezwzględne
Żadnych czynów z udziałem ognia
Żadnych czynów z udziałem
oddawania moczu, defekacji ani ich produktów….”
Przyznam, że
przeczytałem jeszcze następne
180 stron, a przejrzałem
ten tom do
końca, lecz powyższe
uwagi wystarczają do
sformułowania końcowych wniosków.
Wielokrotnie pisałem,
że pisarze amerykańscy
i kanadyjscy zachowują
się jak psy
spuszczone z łańcucha,
bo po skrajnym
purytanizmie głównie protestanckim
wpadli w drugą
skrajność tj rynsztokową
pornografię i opisy
dewiacji seksualnych. Z jednej strony
wypada przypomnieć nagonkę
na Millera „Zwrotnik Raka”
i zakaz
wydania w USA „Lolity” Nabokova,
z drugiej zaś przeciwstawić
współczesną pornografię,
której nie uniknęła
nawet laureatka Bookera – Atwood, którą
cytuję („Oryks i Derkacz” s.85, pedofilia
z 8-letnią dziewczynką):
„ Zabawa polegała na energicznym
zlizywaniu bitej śmietany. Efekt był jednocześnie niewinny i obsceniczny
wszystkie trzy dziewczynki obrabiały faceta swoimi kocimi językami i maleńkimi
dłońmi, dając mu prawdziwy wycisk przy wtórze jęków i chichotów...”
Nie mogę
tu nie nadmienić
o geniuszu Jerzym
Kosińskim, który natychmiast
zrozumiał zboczone zachwyty
Amerykanów i zdobył
swoimi chorymi, pisanymi
na tę modłę
książkami (np. „Pasja”, „Gra”) tak
wielkie uznanie, że stał się idolem
i chciano wnioskować
o Nobla dla
niego. (Później obwieszczono
go hochsztaplerem, a
swoich zachwytów wstydzą
się do teraz;
patrz Głowacki „Good Night, Dżerzi” i moja
recenzja). Książki Kosińskiego
polecam m.in. ze względu na
ukrytą z Amerykanów
drwinę.
Reasumując: E.L.James
winna wylądować co
najmniej w psychiatryku,
a jej książki
spalone. PAŁA to i
tak za dużo!!
NIE CZYTAĆ!!
No comments:
Post a Comment