Edgar Allan POE - "The Gold Bug. Złoty żuk"
Przede wszystkim gratulacje dla Wydawnictwa 44.pl za świetny pomysł z edycją dwujęzyczną. Czytam sobie po angielsku, a jak mam jakąś wątpliwość klikam akapitem i mam interesujący fragment po polsku. Tak mnie się to spodobało, że kupiłem od razu cztery opowiadania {e-book z Publio) i mam świetną zabawę skutkującą krótkimi opiniami na LC. Dodajmy, że Poe (1809-1849) pisze niezłą angielszczyzną, w przeciwieństwie do większości współczesnych amerykańskich autorów posługujących się "mówionym" slangiem.
To opowiadanie powstało w 1843 roku, gdy Poe od dwóch lat interesował się kryptologią i odbiega od typowych dla niego powieści grozy; przypomina raczej metody dedukcyjne Sherlocka Holmesa, ale najważniejsze jest, że przy ocenie tego opowiadania nie można stosować kryteriów współczesnych. Dzisiaj taki szyfr rozwiązałby, przy pomocy komputera, zdolny dziesięciolatek w kilka minut, więc oceniając je musimy kierować się wyrozumiałością dla klasyki.
Reasumując: warto zaliczyć i pozytywnie ocenić, mimo braku specjalnych emocji.
Edgar Allan POE - "Zagłada domu Usherów"
Wikipedia podaje:
"Zagłada domu Usherów to najbardziej znana nowela Poe. Ta przepełniona elementami makabrycznymi historia, jest postrzegana jako arcydzieło amerykańskiej literatury gotyckiej. Podobnie jak w wielu innych książkach Poe, także w tym wypadku autor zapożycza wiele z powieści gotyckiej. G. R. Thomson pisał we wstępie do Great Short Works of Edgar Allan Poe, że dzieło dawno zostało okrzyknięte arcydziełem gotyckiego horroru, jest nim również w odniesieniu do dramatycznej ironii i symbolizmu strukturalnego".
Dodajmy, że to opowiadanie zostało opublikowane w 1839, a ja czytam stary przekład Bolesława Leśmiana (1877-1937)
Wszyscy treść znają i straszny koniec, a ja dalej nie wiem, czy słusznie rozumiem, że cała ta makabra to kara za kazirodczy stosunek bliżniaków – Rodericka i Magdaleny, czy poczucie winy doprowadziło ich do choroby psychicznej, a jego w dodatku do pochowania żywej kochanki-siostry? A, że chałupa się rozleciała to kara Boska?
Za taką interpretacją przemawia skrajny purytanizm amerykański, który utrzymywał się jeszcze przez ponad 130 lat.
Edgar Allan Poe - "The Murders in the Rue Morgue
Morderstwa przy rue Morgue"
Jak przy "Złotym Żuku" wersja dwujęzyczna, więc jeszcze raz gratulacje dla Wydawnictwa 44.pl. Opowiadanie to, wg Wikipedii, podawane jest...
".... jako pierwsze dzieło detektywistyczne, postać Dupina stała się wzorem dla wielu przyszłych fikcyjnych detektywów jak Sherlock Holmes czy Herkules Poirot. Utwór wyznaczył również wiele toposów, które stały się popularnymi elementami w obrębie gatunku: ekscentryczny, ale błyskotliwy detektyw oraz narracja pierwszoosobowa prowadzona przez bliskiego przyjaciela. Poe przedstawia również policję w mało sympatycznym świetle jako kontrast do figury detektywa"
Jako, że już w młodości miałem od Lecha Pijanowskiego legitymację Eksperta Rozkoszy Łamania Głowy (lata 60-te), nie mogę nie zacytować fragmentów pierwszego akapitu:
"Właściwości umysłu zwane analitycznymi same w sobie z trudem poddają się analizie. Poznajemy je wyłącznie po efektach działania. Wiemy na przykład, że dla osoby posiadającej je w stopniu ponadprzeciętnym zawsze stanowią źródło największej przyjemności...... ..Przyjemność sprawiają mu hieroglify, łamigłówki, zagadki, do rozwiązania których potrzebna jest pewna doza przenikliwości, sprawiająca dla zwykłego śmiertelnika wrażenie nadnaturalnej...."
Logika, a w szczególe dedukcja święci triumfy, również i w tym opowiadaniu, a ja pozostaję z dziwnym samopoczuciem własnej ułomności, bo skoro wszystko okazuje się być takie proste, łatwe i logiczne, to dlaczego ja samodzielnie nigdy bym nie wpadł na prawidłowe rozwiązanie?
I znowu, przy ocenie trzeba wziąć pod uwagę czas powstania opowiadania (1841), bo dzisiaj zamiast małpy byłby np dron.
Edgar Allan POE - "Hop-frog. Ropuch"
Nieustające brawa dla Wydawnictwa 44.pl za przemyślne wydanie dwujęzyczne.
To opowiadanie jest jednym z jego ostatnich (1849), znane jest również pt "Żabi skoczek". Wg Wikipedii:
"...główny wątek noweli oscyluje wokół motywu zemsty. W obu przypadkach morderca unika też kary za popełnioną zbrodnię. Jednak, podczas gdy w 'Beczce Amontillado' ofiara jest ubrana w strój błazna, w 'Żabim skoczku' to zabójca nosi go na sobie.. Zgrzytanie zębów w noweli jest symbolicznym elementem i ma miejsce na krótko przed wymyśleniem morderczego planu zemsty przez błazna, jak i zaraz po jego wykonaniu. W utworach pisarza symbolizują one moralność."
Jest to opowieść o zemście poniewieranego kaleki, w formie baśniowej. Mnie zdziwiła jedna kwestia, a mianowicie to, ze "trunkowy" Poe pisze:
"...alkohol nadmiernie go pobudzał, a szalona ekscytacja nie jest stanem przyjemnym...".
W tej materii jestem przeciwnego zdania, a pozytywem jest, że nawet kaleki błazen może mieć swoją, kochającą Trippettę
No comments:
Post a Comment