Dorota TERAKOWSKA - "Władca Lewawu"
Po przeczytaniu "W krainie kota" chciałem przeczytać coś więcej Terakowskiej, a że w Bibliotece nic innego nie było to cieszę się tym co zdobyłem. Sam pomysł czytania wspak nie jest nowy, bo od setek lat dzieci się tak bawiły. Ja trochę byłem wykluczony, bo jak przeczytać Hceicjow Iskweibęłog ? Szczęśliwie w wersji potocznej byłem łatwiej wymawialny: Ketjow Bąłog.
A teraz na poważnie. Tym razem alternatywny świat to idealny świat pozbawiony negatywnych uczuć, osiągnięty za cenę zniewolenia. Mieszkańcy tego świata, Allianie, są szczęśliwi, bo do niewoli i strachu przed tyranem Nienazwanym się przyzwyczaili. Terakowska zapewne znała ks. Józefa Tischnera "Nieszczęsny dar wolności", jak i Leona Kruczkowskiego "Pierwszy dzień wolności" i dlatego na str, 99 pisze:
"Większości Allian odpowiada życie w niewoli. Nie wiedzieliby, co począć z wolnością.."
Autorka jest optymistką i dlatego uparła się jednak "uszczęśliwić" Allian wolnością; teraz próbuje swoje dobre chęci, które przyniosą niewiadome skutki usprawiedliwić: (str. 109 -110)
"Allianie dopiero uczą się tego, że są wolni. Za długo byli niewolnikami Nienazwanego, by umieli od razu mądrze wykorzystywać swą wolność. Co jakiś czas wybuchają wśród nich spory i kłótnie. Swój świeżo zrodzony gniew i bunt jeszcze nie zawsze umieją opanować. Bardzo często w sporach górę biorą nie najmądrzejsi, lecz najbardziej hałaśliwi, i oni próbują narzucić reszcie swoje racje. Ale pomimo to głęboko wierzę..... ..że Allianie powoli nauczą się wszystkiego....."
No cóż, podobno "wiara czyni cuda". Tylko, że "wszystkiego" oznacza to dobro, które wskutek transformacji utracili.
Terakowska napisała to w 1982 roku, w epoce marzeń, a ja piszę w 2015, obserwując efekty 25 lat uczenia się.
Polecam, i to przede wszystkim dorosłym, bo dzieci nie zrozumieją, a od ohydnych pajęczaków będą się w nocy moczyć.
No comments:
Post a Comment