Stanisław Ignacy WITKIEWICZ - "Jedyne wyjście"
Witkacy, ze względu na mój monogram (WG) zajmuje pierwsze miejsce w skrócie przedstawiającym trzech moich idoli w literaturze polskiej (WGS). Poza nimi adoruję jeszcze Parandowskiego i Lema. Życie sprawia niespodzianki i nie wiem dlaczego nigdy omawianej książki nie spotkałem, a jest ona NAJGENIALNIEJSZĄ WŚRÓD GENIALNYCH. Pod płaszczykiem powieści Witkacy przedstawia swoje credo głównie w formie dysputy pomiędzy dwoma jego alter ego: filozoficznym i artystycznym.
Dysponuję wydaniem PIW-u z 1980 roku, które jest wznowieniem pierwotnego z 1968 roku, przygotowanego do druku z rękopisu, opatrzonym posłowiem i notą wydawniczą przez Tomasza Jodełkę – Burzeckiego. Uważam, że lekturę należy zacząć od rewelacyjnie opracowanego posłowia noszącego tytuł "Nad 'Jedynym wyjściem' Stanisława Ignacego Witkiewicza" i dlatego też wypada zamieścić dwa słowa o jego autorze. Na podstawie Wikipedii:
Tomasz Jodełka-Burzecki (1919 - 1989) - polski poeta, eseista, krytyk literacki, edytor. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1953-1984 był redaktorem PIW-u.
Jego posłowie jest najlepszą i najpełniejszą recenzją, którą postanowiłem tylko uzupełnić o uwagi, których PRL-owska cenzura by mu nie przepuściła, jak i sylwetki osób nie wszystkim czytelnikom znane. I zaczynam od dwóch nie tylko ważnych dla zrozumienia książki, lecz również, że byli stronami najciekawszego sporu intelektualnego Polski. Z „Mojego Pod Ręcznika”:
CHWISTEK Leon (1884-1944), „formista”. Zmarł w Moskwie, gdzie mieszkał “obok Kremla”, w miejscu dla uprzywilejowanych, /wraz z żoną Olgą, siostrą STEINHAUSA, teścia KOTTA/, prawdopodobnie otruty za krytykę socrealizmu. Stworzył jedną z wersji tzw teorii typów /rozwijając propozycje B. RUSSELLA (1872-1970/), a przede wszystkim przedstawił nowatorską teorię WIELOŚCI RZECZYWISTOŚCI. „Granice Nauki”. Podział rzeczywistości wedle kryteriów „zdrowego rozsądku” u Chwistka: rzeczywistość: naturalna, nauk przyrodniczych, zdarzeń, wyobrażeń. Twórca teorii formizmu w sztuce. Formiści: A. i Z. Pronaszko, T. Czyżewski, J. Hrynkowski, J. Mierzejewski, K. Winkler - łączyli elementy sztuki nowoczesnej z tradycjami polskiej sztuki średniowiecznej i ludowej. (lata 1917-22).
IRZYKOWSKI Karol (1873-1944), ranny w Powstaniu, umarł w szpitalu w Żyrardowie; pogrzeb się odbył 4.11 w jego imieniny; adwersarz CHWISTKA, jak i BRZOZOWSKIEGO; polemista „czystej formy”; autor mojej ulubionej „PAŁUBY”.
Po wydaniu I tomu „Listów” Witkacego ukazał się na: http://www.wroclaw.pl/wrogowie-i-sojusznicy-witkacego wywiad z profesorem Januszem Deglerem. W interesującym nas w tej chwili fragmencie czytamy:
„Brakuje nam wielu listów, które bezpowrotnie zaginęły, choćby do Leona Chwistka, przyjaciela z lat młodości, którego Witkacy uważał za swego największego przeciwnika na polu teorii sztuki i zażarcie z nim polemizował. Ich korespondencja na pewno była fascynująca, ale zachował się tylko jeden list Chwistka. Wielkim wrogiem był Karol Irzykowski, który polemice z teorią Czystej Formy Witkacego poświęcił książkę „Walka o treść”.
Witkacy prowadzi walkę z Chwistkiem już od pierwszych stron książki, Wypisuje ataki z pierwszych kilkunastu stron. Już na stronie trzeciej tekstu (s. 9) czytam:
„..Obawiam się, że Chwistek w swojej niezapomnianej jako splot banału z perfidią książce...”
Sześć stron dalej (s. 15):
„...nawoływańka Chwistka do tworzenia tak zwanych przez niego 'systemów indywidualnych' (cha! cha!) okazały się bezskuteczne....”
Już na następnej stronie (s. 16):
„Filozofia dzisiejsza w rodzaju epigonów Russella, Whiteheada, Carnapa i Chwistka (o nędzo!), zagmatwana...”
A cztery strony dalej (s. 20):
„...nie chce się dojść do zupełnego relatywizmu a la Chwistek (brrr!...)...”
I w końcu dłuższa tyrada (s. 25):
„..Ha - w walce z niewyrażalnym jest tylko szczęście myśliciela, a nie w rezygnacji z góry, wyrażającej się w teorii Chwistka o tworzeniu 'systemów indywidualnych', już programowo odwartościowanych. A nie: choćby się milion Chwistków na śmierć zachwistało w przechwistywaniu tych problemów, to wartość ich jest pewna jak mur, oczywiście nie dla z urodzenia ślepych lub, co gorzej, przez takich fałszywych proroków oślepionych....”.
W podobny sposób Witkacy wyżywa się na Chwistku przez całą książkę, lecz ja przechodzę do posłowia i spraw w PRL-u zakazanych. Jodełka – Burzecki nie mógł jawnie pisać o ZSRR, więc cenzurę omijał (s. 248):
„..Specyficzne stosunki społeczne w kraju pod rządami totalitarnego Pe- Zet – Pepu skłaniają nawet tak łagodnego filozofa – dyletanta, jakim jest Izydor Smogorzewicz – Wędziejewski, do snucia ponurych planów. Przywiązanie do własnego systemu filozoficznego nakazuje mu szukanie dróg jego rozpowszechnienia. I oto Pe-Zet-Pe otwiera możliwość wtłoczenia tego systemu filozoficznego do głowy każdego człowieka. Mimo więc gołębiego serca Izydor „utłuc chciałby ludzkość całą w jakimś olbrzymim moździerzu – niwelatorze a potem wylepić na nowo indywidua, i żeby wszyscy byli podobni do siebie, schizoidy fanatyczne jeden w drugiego, i jedna prawda nad nimi: jego własny system, udoskonalony, rozbabrany w przyczynkach bez końca przez tysiące dziesiątki tysięcy uczniów” (s. 56)..”
Ostatnie tchnienie popaździernikowej odwilży pozwoliło PIW-owi przepchnąć to przez cenzurę.
Jodełka – Burzecki cytuje „wnikliwą ocenę filozofii Witkiewicza, zawartą w świetnym studium prof. Jana Leszczyńskiego”, a ja z niej wypisuję:
„...Poczucie jedyności i niepowtarzalności własnej w związku ze zrozumieniem niepowtarzalności i odrębności k a ż d e g o indywiduum we Wszechświecie - oto źródło emocjonalne, z którego bije jego filozofia... ...system Witkiewicza jest.. ..próbą połączenia.. ..dwóch – zdawałoby się sprzecznych - zasad. W jego ujęciu świat jako całość stanowi nierozerwalną jedność w myśl zasady 'łączności wszystkiego ze wszystkim'; niemniej jest wielością na zawsze od siebie odgraniczonych, zamkniętych w sobie jaźni....”
W dalszej części analizy Leszczyński podkreśla wpływ psychologizmu Corneliusa na Witkacego.
Hans Cornelius - Johannes Wilhelm Cornelius (1863 – 1947) – niemiecki filozof, neokantysta
Psychologizm - (gr. psyche - dusza, życie) - zakłada, że czynniki psychologiczne mają determinujący i najważniejszy charakter albo wręcz stanowią osnowę zjawisk.
No i już zmuszony jestem zakończyć swoje uwagi, ze względu na długość mojej pisaniny, więc jeszcze raz powtórzę proszę zacząć od posłowia, a radość z lektury zapewniona.
No comments:
Post a Comment