James Matthew BARRIE - "Przygody Piotrusia Pana"
J. M. Barrie (1860 – 1937) - szkocki dramaturg i powieściopisarz, który zasłynął na całym świecie jako autor sztuki i powieści pt. "Piotruś Pan"
Wg Wikipedii:
"..Barrie stworzył Piotrusia Pana na potrzeby historii, które opowiadał synom Sylvii Llewelyn Davies, należącej do grona jego najbliższych przyjaciół, a imię postaci jest połączeniem imienia najmłodszego z chłopców, Petera, oraz greckiego boga lasów i pasterzy Pana. Kiedy Sylvia zmarła na raka parę lat po śmierci swego męża, Barrie został jednym z oficjalnych opiekunów ich synów....
...Postać Piotrusia Pana pierwszy raz pojawiła się w druku w 1902 roku, w książce zatytułowanej "The Little White Bird", fabularyzowanej historii przyjaźni Barrie’ego i dzieci Llewelyn Daviesów.. W 1906 roku fragment "The Little White Bird" z Piotrusiem jako głównym bohaterem opublikowano pod tytułem "Peter Pan in Kensington Gardens" (Piotruś Pan w Ogrodach Kensingtońskich) z ilustracjami Artura Rackhama. Później Barrie zaadaptował sztukę na powieść wydaną w 1911 roku pt. "Peter Pan and Wendy"....
...Głównym bohaterem jest tytułowy Piotruś Pan, psotny chłopiec, który nie chce dorosnąć. Piotruś, znakomity szermierz, spędza swe niekończące się, pełne przygód dzieciństwo na wyspie Nibylandii, przewodząc grupie Zagubionych Chłopców. Powieść zawiera wiele elementów fantastycznych: Piotruś posiada magiczne zdolności (np. potrafi latać) i do jego przyjaciół zalicza się wróżka Dzwoneczek. W powieści Piotruś Pan przylatuje do sypialni Wendy i jej braci i namawia je do ucieczki do Nibylandii. Głównym antagonistą Piotrusia jest grupa piratów pod dowództwem kapitana Haka..."
Do podanych informacji z Wikipedii dodaję:
bożek Pan - wg "Mitologii" dr Zippera z 1898 r.:
"....bożek lasów i pastwisk. Ten syn Zeusa lub Hermesa i nimfy arkadyjskiej Kallisto, miał osobliwe kształty: urodził się z rożkami na głowie, z brodą capią i krzywym nosem, z ogonkiem kozim i koziemi nogami; na całym ciele zaś był włosami pokryty. Widok jego tak dalece przeraził własną jego matkę, że porzuciła go czemprędzej; ale Hermes zaniósł go na Olimp, którego mieszkańcy uznali nowonarodzonego bogiem. Atoli nie w niebiosach jest siedziba Pana; rad przebywa on po łąkach i lasach to kryjąc się w cienistym ustroniu, to pasąc trzodę na polanie, to mieszając się do towarzystwa Nimf górskich którym przygrywa do tańca na ulubionej fujarce. W opiece swej ma on zwierzynę dziką, stada i pszczoły daje szczęście myśliwym i rybakom. Nieraz jednak, gdy schowany w zaroślach, prerwie ciszę leśną swym przeraźliwym głosem, przejmuje ludzi nagły strach, nazwany od niego strachem panicznym....".
Dysponuję wydaniem z 1991 roku (Wydawnictwo Dolnośląskie) we wspaniałym tłumaczeniu specjalisty od Joyce'a - Macieja Słomczyńskiego. Pierwszą część stanowi „Piotruś i Wendy” (ang. „Peter Pan” z 1911 r.) z oryginalnymi ilustracjami Mabel Lucie Attwell, a drugą „Piotruś Pan w Ogrodach Kensingtońskich” (ang, „Peter Pan in Kensington Gardens” z 1906 r.) z również oryginalnymi ilustracjami Artura Rackhama. Nie wiem jak dzieci, lecz mnie o wiele bardziej podobają się Rackhama.
Mam problem z oceną tej uroczej książki, bo nigdy jej wcześniej nie czytałem, a obecnie w 74 roku życia, nie zdziecinniałem jeszcze do takiego stopnia, by w pełni docenić walory tej baśni. Mam jednak pełne zaufanie do Słomczyńskiego, który bawił się znakomicie przy tłumaczeniu (to się wyczuwa w trakcie lektury) i daję 8 gwiazdek. Przyznam szczerze, że już od samego początku drażnił mnie trochę infantylny język, bo wyznaję pogląd, że z dzieckiem należy rozmawiać „doroślnie”. Miłej lektury!!
No comments:
Post a Comment