Sunday 8 September 2019

Dagfinn Grønoset - „Anna z pustkowia”


 Ktoś  to  puścił  na  żywioł  i  …    klapa.  Po  38  latach  od  polskiego  wydania,  na  LC  brak  danych  o  autorze,  brak  fanów,  a  wynik  5,13 (16 ocen i 2 opinie).   Ja  jestem  dociekliwy  i  dzięki  temu  odkryłem,  że  mamy  do  czynienia  z  poważnym  i  uznanym  autorem,  ponad  20  książek.  Wikipedia:
Dagfinn Grønoset (April 4, 1920 – January 28, 2008) was a journalist and writer born in Trysil, Norway, and living in Elverum most of his life. He is known for his books about wilderness and people living off the beaten track. His literary debut was Vandring i villmark from 1952. Anna i Ødemarka from 1972 became one of the biggest commercial successes for Norwegian publishing houses, and is later translated into fourteen languages, issued in seventeen countries. He was awarded HM The King's Medal of Merit (gold) in 1989…”
Tak  mnie  wychodzi,  że  ten  największy  komercyjny sukces  wydawniczy  dotyczy  właśnie  tej  książki.
Autor  odnalazł  starą  kobietę,  sprzedaną   niegdyś  przez  męża  do  norweskiego  gospodarstwa  na  odludziu,  gdzie  całe  życie  przepracowała  i  na  podstawie  jej  opowieści  napisał    książkę.  Ebook  jest  łatwo  dostępny,  za  darmo,  a  że  ma  zaledwie  160 stron,  to  postanowiłem  przeczytać.
No  i  mamy  nędzę  norweską,  z  mentalnością   polską  tj  „co  rok  prorok”  i  „jakoś  tam  będzie”.
Powtarza  się  fraza:
„….wiodąc na pustkowiu wypełniony niesłychaną biedą i ciężką pracą żywot…”
….jak  i  przywołanie (s.122) „Błogosławieństwa  ziemi”  Knuta  Hamsuna,  tak,  że  moje  wcześniejsze  już   odczucie  znalazło  potwierdzenie,  a  taka  inspiracja   nie  przynosi  przecież  autorowi  wstydu.   Właściwie  jest  to  reportaż  pisany  na  przemian  w  pierwszej  i  trzeciej  osobie,  co  przybliża  bohaterkę,  a  podsumowanie  jej  niezwykle  ciężkiego  życia  stanowią  ostatnie  słowa  książki:
„…Dzięki Jego łasce i pracy własnych rąk osiągnęłam szczęście w życiu….”
Niedoceniona  książka,   niesłusznie  nieznanego  w  Polsce  dobrego  pisarza.  Polecam  8/10




1 comment:

  1. Sama nieustannie zachłystuję się nowościami, ale tak się czasem zastanawiam, ile takich nieodkrytych perełek czai się w bibliotekach i internetach.

    ReplyDelete