Dwa fakty
wykorzystuję, żeby nie przepracować się
przy pisaniu mojej
opinii: wynik na
LC 8,04 (5234 ocen i 732 opinie), bo
przy tej ilości
głosów nie wymyślę raczej
czegoś oryginalnego oraz
trafny tytuł, który
sam w sobie
jest najdoskonalszą recenzją tego
zbioru reportaży.
Bo jak
pisze Jarosław Czechowicz
na:
„…. polskie odwracanie oczu ma wiele znaczeń..”
Czechowicz
kończy swoją recenzję
słowami:
„…Ta książka prezentuje także galerię
psychopatycznych postaw, którym trudno wyjść naprzeciw. Obrazuje różne rodzaje
przemocy, które często z różnych powodów są sankcjonowane. Opowiada o polskiej
zawiści i małostkowości. O tym, że kalekie instytucje nie są w
stanie się zmienić, lecz jedynie tuszować swe niedoskonałości, skrywać przed
światem wstydliwe sprawy i posunięcia. Kopińska wyraźnie pokazuje, jaką
trudnością na różnych etapach i w różnym kontekście są w Polsce przyznanie się
do winy i skrucha. Autorka pokazuje sytuacje, w których ludzie okopują się w
kłamstwach i nie dają sobie szans na zmiany. Ta publikacja zmusi do tego, by
oczy otworzyć bardzo szeroko. Jej celem nie jest zaskakiwanie czy szokowanie.
Justyna Kopińska przedstawia nam wiele polskich absurdów, w których tkwimy
bardzo często na własne życzenie. Ukazuje także bezbronność człowieka wobec
absurdalności systemu. Woła o sprawiedliwość, ale podejmuje się też trudu
określania tego, co jest sprawiedliwe.”
Chwała
Kopińskiej, chwała Czechowiczowi, którego
całą recenzję warto
przeczytać, a ja
jeno dodaję, że
za stary jestem
i zbyt zmęczony
rzeczywistością, by dosmucać
się taką przerażającą
lekturą i dlatego
tego zbioru NIE
POLECAM, bo mimo,
że jest profesjonalnie i
solidnie zrobiony, to
nie wnosi nic
nowego do historii
reportażu, a głównie
skłania do poczucia
niemożności, pesymizmu i
fatalizmu. Jak wyżej
powiedział Czechowicz: „…bezbronność
człowieka wobec absurdalności
systemu”. Zbyt ponure,
a że mocne
to 8/10
No comments:
Post a Comment