Monday, 3 June 2019

Rino CAMMILIERI - „Antoni Padewski. Ja i Diabeł”


Rok 1948.  Przy  Zielenieckiej  naprzeciw  Parku  Paderewskiego (Skaryszewskiego)  czyli  na   późniejszych  błoniach  Stadionu X-lecia,  rozłożyło  się  „Wesołe  Miasteczko”, w  którym  Cyganka  wywróżyła  mojej  Babci,  że  zgubi  piłkę.    I  następnego  dnia,  w  parku,  piłka  się  zgubiła,  a  wtedy  Babcia  kazała  mnie  za  sobą  powtarzać:
Święty Antoni Padewski,pocieszycielu niebieski, niech się stanie wola twoja, niech się znajdzie zguba moja         
Piłka  się  nie  znalazła,   lecz  tekst  prośby  utkwił  w  moim  mózgu  na  zawsze.  A  że  działo  się  to  pod  pomnikiem  Paderewskiego,  to  mnie,  czteroletniemu  brzdącowi,  Padewski  utożsamił  się  z  Paderewskim.  A  teraz,  po  71 latach,  postanowiłem  dowiedzieć  się  więcej  o  tym  świętym,  z  tej  właśnie  książki.  Najpierw  wyczytałem  w  Wikipedii,  że:
Antoni z Padwy'Antoni Padewski, właśc. Fernando Martins de Bulhões, pol. Ferdynand Bulonne (ur. 1195 w Lizbonie,zm.13czerwca 1231 w Arcelli k. Padwy)   portugalski teolog,                  franciszkaninświęty Kościoła katolickiegoprezbiter i  doktor Kościoła. Od czasów Piusa XII nazywany Doctor Evangelicus    …W 1220…    … wstąpił do zakonu franciszkanów (Zakon Braci Mniejszych)..      ..Pracował też jako wysłannik kapituły do papieża Grzegorza IX, który nazwał jego kazania szkatułką Biblii i nakazał mu pisać kazania na dni świąt….    .. W czerwcu 1230 papież zwolnił go z tych obowiązków. Antoni osiadł w klasztorze Świętej Marii w Padwie. Następnego roku ciężko zachorował na puchlinę wodną i zmarł, mając 36 lat…     ….Za życia zwano go młotem na heretyków. Był jednym z najbardziej cenionych kaznodziei XIII w.; elokwentny, ze świetną pamięcią, szeroką wiedzą i silnym, czystym głosem…    ..Katolicy uznają, że pewnej nocy Dzieciątko Jezus nawiedziło Antoniego i ucałowało go zapewniając o miłości Boga. Z tej przyczyny święty jest przedstawiany z małym Jezusem z Nazaretu na ręku….   …Jego proces kanonizacyjny jest najkrótszym w historii Kościoła katolickiego, kanonizowany 30 maja 1232 przez papieża Grzegorza IX (ogłoszony świętym 352 dni po śmierci).
 Wydwnictwo  Znak  na: 
„…Nicią przewodnią książki jest walka duchowa bohatera z odwiecznym Przeciwnikiem człowieka. W tej perspektywie Antoni opisuje koleje swojego życia i wydarzenia historyczne, w których brał udział. Poznajemy jego rozterki i cierpienia, ale też liczne cuda, które Bóg zdziałał za jego pośrednictwem. Widzimy, jak zmaga się ze złem i słabością, pozostaj ąc cały czas wiernym Chrystusowi, któremu oddał całkowicie swoje życie. To znakomicie napisana, pełna pasji opowieść o życiu człowieka, który w radykalny sposób potraktował wezwania Ewangelii, stając się znakiem Boga dla nas. Rino Cammilleri to włoski pisarz, publicysta i apologeta katolicki, autor około 30 książek, w tym wielu dzieł hagiograficznych. W utworach apologetycznych często przypomina o obecności Szatana w historii”
Zauważam:  „apologeta  katolicki”  oraz   „utwory  apologetyczne”.  Definicja:
 apologeta - . osoba broniąca określonej idei, postawy itp. 
Przekładając   uczone  na  nasze,   to  pisanie  wg  zasady  „cel  uświęca  środki”,  a  więc   pisanie  zgodnie  z  oczekiwaniami  czy  wymogami  (np.  doktryny),  bez  oglądania  się  na  obiektywną  prawdę  i  racjonalność.
I  już  dwa  zdania  na  pierwszej  stronie  definiują  utwór  jako  apologetyczny,  a  dla  mnie  niezwiązanego  z  Kościołem  katolickim   -  baśniowy 
„Umrę za kilka dni, w piątek 13 czerwca Roku Pańskiego 1231”.
 „..Wiele razy już cię pokonałem, chowając się za Krzyżem mojego Pana i teraz też krzyczę do ciebie: „Ecce Crucem Domini, fugite partes adversae!” …”,  co  znaczy   „Oto krzyż Pana, uciekajcie wrogie siły”
To  nie  Antoni  Padewski,  a  Cammilieri    wciska   nam   dokładne   przewidzenie  własnej  śmierci  przez  tzw.  Świętego,   a  przepędzanie  Przeklętego  czyli  Szatana,  to   bardzo  istotny   czynnik  w  Doktrynie.
Aby  podkreślić  wyjątkowość  bohatera  już  w  młodości,  Cammilieri  idzie  w  kierunku  dla  mnie  nie akceptowalnym (s.8):
„…Wszyscy moi towarzysze bawili się swoim ciałem i zabawiali się ze służkami w domu i za każdym razem musiałem potem wysłuchiwać ich ekscytujących sprawozdań z tych igraszek…”
A  on  wg  autora  nie  „bawił  się  własnym  ciałem”,  mimo,  że  „onanizm  wzmacnia  organizm”,  a  na  poważnie    skazywał  się  na  zmazy  nocne.  To  jest   typowy  przykład  głupiej  apologii.  W  dodatku,  o  WIELE  później   nasz  bohater wstąpił  do  zakonu (s.12):
„..Miałem piętnaście lat, kiedy przywdziałem habit kanoników regularnych..”
No  to  w  jakim  wieku  był  on  i  jego  koledzy,  kiedy  „zabawiali  się  ze  służkami” ?
Staram  się  zrozumieć,  że  to  XIII  wiek,  lecz  współczesny  autor  przesadza  z  obsesyjną   walką  Antoniego  z  Przeklętym,  a  to  pachnie  manicheizmem.
Do  tego  język  Cammileriego,  stylizowany  na  XIII  wiek,   obniża  czytelność  książki  i  zachwytu  nie  wzbudza.
Książka  jest  szczupła  (123  strony  w  pdf),   więc    z  ciekawości  przeczytałem  i   widzę  jej  przydatność    do  indoktrynacji  „bożego  ludu”,    lecz    ja  jej  nie  przyswajam  i  nie  kupuję,  a  że  sam  mianowałem  się  uczniem  ks. Tischnera,   to  daję  jej  PAŁĘ,  bo  mądrym  niepotrzebna,  a  głupi  rzadko  książki  czytają,  co  potwierdza  wynik  na  LC  po  5  latach:   JEDEN  JEDYNY  CZYTELNIK
PS  Nie  udało  mnie  się  dowiedzieć,  dlaczego   Babcia   liczyła  na  pomoc  Padewskiego  w  znalezieniu  piłki. 

No comments:

Post a Comment