Rok
1948. Przy Zielenieckiej
naprzeciw Parku Paderewskiego (Skaryszewskiego) czyli
na późniejszych błoniach
Stadionu X-lecia, rozłożyło się
„Wesołe Miasteczko”, w którym
Cyganka wywróżyła mojej
Babci, że zgubi
piłkę. I następnego
dnia, w parku,
piłka się zgubiła,
a wtedy Babcia
kazała mnie za
sobą powtarzać:
Święty Antoni Padewski,pocieszycielu niebieski, niech się stanie wola twoja, niech się znajdzie zguba moja
Piłka się
nie znalazła, lecz tekst prośby
utkwił w moim
mózgu na zawsze.
A że działo
się to pod
pomnikiem Paderewskiego, to
mnie, czteroletniemu brzdącowi,
Padewski utożsamił się
z Paderewskim. A
teraz, po 71 latach,
postanowiłem dowiedzieć się
więcej o tym
świętym, z tej
właśnie książki. Najpierw
wyczytałem w Wikipedii,
że:
„Antoni z
Padwy', Antoni Padewski,
właśc. Fernando Martins de Bulhões,
pol. Ferdynand Bulonne (ur. 1195 w Lizbonie,zm.13czerwca 1231 w Arcelli k. Padwy) portugalski teolog, franciszkanin, święty Kościoła katolickiego, prezbiter i doktor Kościoła. Od czasów Piusa XII nazywany Doctor Evangelicus… …W 1220…
… wstąpił do zakonu franciszkanów (Zakon Braci Mniejszych).. ..Pracował też jako wysłannik kapituły do
papieża Grzegorza IX, który nazwał jego kazania szkatułką Biblii i nakazał mu pisać kazania na dni świąt…. .. W czerwcu 1230 papież zwolnił go z tych
obowiązków. Antoni osiadł w klasztorze Świętej Marii w Padwie. Następnego roku
ciężko zachorował na puchlinę wodną i zmarł, mając 36 lat… ….Za
życia zwano go młotem na heretyków. Był jednym z najbardziej cenionych kaznodziei XIII
w.; elokwentny, ze świetną pamięcią, szeroką wiedzą i silnym, czystym głosem… ..Katolicy uznają, że pewnej nocy Dzieciątko Jezus nawiedziło
Antoniego i ucałowało go zapewniając o miłości Boga. Z tej przyczyny święty
jest przedstawiany z małym Jezusem z Nazaretu na ręku…. …Jego proces kanonizacyjny jest najkrótszym w historii Kościoła katolickiego, kanonizowany 30 maja 1232 przez papieża Grzegorza IX (ogłoszony
świętym 352 dni po śmierci).
Wydwnictwo Znak
na:
„…Nicią przewodnią książki jest walka duchowa bohatera z
odwiecznym Przeciwnikiem człowieka. W tej perspektywie Antoni opisuje koleje
swojego życia i wydarzenia historyczne, w których brał udział. Poznajemy jego
rozterki i cierpienia, ale też liczne cuda, które Bóg zdziałał za jego
pośrednictwem. Widzimy, jak zmaga się ze złem i słabością, pozostaj ąc cały
czas wiernym Chrystusowi, któremu oddał całkowicie swoje życie. To znakomicie
napisana, pełna pasji opowieść o życiu człowieka, który w radykalny sposób
potraktował wezwania Ewangelii, stając się znakiem Boga dla nas. Rino
Cammilleri to włoski pisarz, publicysta i apologeta katolicki, autor około 30
książek, w tym wielu dzieł hagiograficznych. W utworach apologetycznych często
przypomina o obecności Szatana w historii”
Zauważam:
„apologeta katolicki” oraz
„utwory apologetyczne”. Definicja:
apologeta
- .
osoba broniąca określonej idei, postawy itp.
Przekładając uczone na
nasze, to pisanie
wg zasady „cel
uświęca środki”, a
więc pisanie zgodnie
z oczekiwaniami czy
wymogami (np. doktryny),
bez oglądania się
na obiektywną prawdę
i racjonalność.
I już dwa
zdania na pierwszej
stronie definiują utwór
jako apologetyczny, a
dla mnie niezwiązanego
z Kościołem katolickim
- baśniowy
„Umrę
za kilka dni, w piątek 13 czerwca Roku Pańskiego 1231”.
„..Wiele razy już cię pokonałem, chowając się
za Krzyżem mojego Pana i teraz też krzyczę do ciebie: „Ecce Crucem Domini,
fugite partes adversae!” …”, co znaczy
„Oto krzyż Pana, uciekajcie wrogie siły”
To
nie Antoni Padewski,
a Cammilieri wciska
nam dokładne przewidzenie
własnej śmierci przez
tzw. Świętego, a
przepędzanie Przeklętego czyli
Szatana, to bardzo
istotny czynnik w
Doktrynie.
Aby
podkreślić wyjątkowość bohatera
już w młodości,
Cammilieri idzie w
kierunku dla mnie
nie akceptowalnym (s.8):
„…Wszyscy
moi towarzysze bawili się swoim ciałem i zabawiali się ze służkami w domu i za
każdym razem musiałem potem wysłuchiwać ich ekscytujących sprawozdań z tych
igraszek…”
A
on wg autora
nie „bawił się
własnym ciałem”, mimo,
że „onanizm wzmacnia
organizm”, a na
poważnie skazywał się
na zmazy nocne.
To jest typowy
przykład głupiej apologii.
W dodatku, o
WIELE później nasz
bohater wstąpił do zakonu (s.12):
„..Miałem
piętnaście lat, kiedy przywdziałem habit kanoników regularnych..”
No
to w jakim
wieku był on
i jego koledzy,
kiedy „zabawiali się
ze służkami” ?
Staram
się zrozumieć, że
to XIII wiek,
lecz współczesny autor
przesadza z obsesyjną
walką Antoniego z
Przeklętym, a to
pachnie manicheizmem.
Do
tego język Cammileriego,
stylizowany na XIII
wiek, obniża czytelność
książki i zachwytu
nie wzbudza.
Książka
jest szczupła (123
strony w pdf),
więc ją z
ciekawości przeczytałem i widzę jej
przydatność do indoktrynacji
„bożego ludu”, lecz
ja jej nie
przyswajam i nie
kupuję, a że
sam mianowałem się
uczniem ks. Tischnera, to
daję jej PAŁĘ,
bo mądrym niepotrzebna,
a głupi rzadko
książki czytają, co
potwierdza wynik na
LC po 5
latach: JEDEN
JEDYNY CZYTELNIK
PS Nie
udało mnie się
dowiedzieć, dlaczego Babcia
liczyła na pomoc
Padewskiego w znalezieniu
piłki.
No comments:
Post a Comment