Tomasz LIS - "A nie mówiłem?"
Wydawca Newsweeka, Ringier Axel Springer Polska Sp. z o. o., gdzie Lis jest naczelnym, sfinansowało swojemu pupilkowi wydanie tej książki, by mógł się wypłakać i pożalić na Kaczyńskiego. No i nastąpiła totalna klapa, bo nie dość, że ta forma przekazu uniemożliwia podziwianie prześlicznej, megalomańskiej fizjognomii Lisa, to wyszło szydło z worka, że on po prostu pisać nie umie. Pojedyncze felietony na aktualne tematy odbiorca połykał, ale w kupie i po czasie - są nie do strawienia.
Muszę podkreślić, że jestem zajadłym wrogiem Kaczyńskiego i całego jego ogrodu zoologicznego, ale ni cholery nie rozumiem o co Lisowi chodzi ? W przedmowie potwierdza demokratyczny wybór obecnych władz, po czym płacze…
„….że demokracja sprowadza się do samego aktu głosowania, a w okresie między wyborami obowiązuje jakby mniej...”
Tylko, że do takiej rewelacyjnej, odkrywczej złotej myśli nie potrzebuję Lisa. On jednak swoją megalomańską misję pełni i upiera się, by mnie nauczać. Przemawia do mnie prawie jak Batory do ucznia w Zamościu:
„Disce puer latine, ego faciam te mościpanie”
Przesadziłem, bo łacina niepotrzebna, byleby słuchać uważnie mędrca Lisa, który kończy swój wywód nauką:
„...Nikt, absolutnie nikt, nie może stać ponad prawem, bo czyni go to uzurpatorem, a system władzy staje się bardziej autorytarny niż demokratyczny..”
I tu wpadam w zadumę, przypominającą mnie liceum i Panią od Polskiego, która dręczyła mnie pytaniem:
„Co poeta chciał nam powiedzieć?”
Z szacunku dla niej ja pytam:
„Co autor Lis chciał mnie powiedzieć? Jaką mądrość życiową potomnym przekazać?”
Przecież „oczywistą oczywistością” jest autorytarna władza Kaczyńskiego, wzorowana notabene na rządach Piłsudskiego. To wszyscy wiedzą, przy czym jego zwolennicy uważają to za zaletę - system wodzowski, a przeciwnicy - wprost przeciwnie. I co z tego? Kaczyński jest uzurpatorem, tylko j e s z c z e nie zbudował Berezy, no i proces brzeski dopiero się szykuje. A brak zasług porównywalnych do Marszałka zrekompensuje IPN, bo przecież już się dowiedzieliśmy, że Wałęsa to głupi Bolek, a myśl przewodnią tworzył „poległy brat” .
Właściwie - „szkoda gadać!”, ale dla ogólnej uciechy wspomnę jeszcze o „gdybaniu” Lisa. Pisze on:
„...PiS ma w Sejmie ponad 230 posłów i uznaje, że w związku z tym reprezentuje i dobro, i wolę narodu Pytanie, czy gdyby PiS straciło 10 posłów, wola i dobro narodu byłyby zupełnie inne?...”
Panie Lis, ale nie straciło…. Niech pan spojrzy na sondaże: PiS grubo ponad 30, dwie najsilniejsze partie opozycyjne – każda po kilkanaście procent. N I E S T E T Y!!!!
P A Ł A!!! Tym samym wpisuję się w dotychczasową ocenę książki na LC tj 4,74 (ha, ha!)
No comments:
Post a Comment