Eustachy RYLSKI - "Szara lotka"
Rylskiego książki obdarowałem jedną - 10, drugą - 7, a trzy inne 8 gwiazdkami. No to zabieram się do nowej w entuzjastycznym nastroju.
Czytałem całą noc, a teraz o 10 rano jestem zły na samego siebie, na autora, i na wydawnictwo. Siebie - najłatwiej idzie mnie wytłumaczyć, bom stary sklerotyk, to i ponowne czytanie tych samych opowiadań Rylskiego sprawia mnie przyjemność. Ale pozostałych tłumaczyć nie zamierzam, bo w dużym stopniu zepsuli mnie przyjemność umieszczając w jednym zbiorku dziewięciu opowiadań utwory o różnym poziomie i z różnych lat. Podaję te utwory wraz z datą powstania i moją oceną:
"Szara Lotka" 2008, 7 gwiazdek; "Rezonans" 1989, 6; "Głodny wygląd" 2014, 6; "Jak granit" 2007, 10; "Wyspa" 2007, 10; "Jeden z zimnych dni" 2014, 7; "Na werandzie" 2014, 7; "Dziewczynka z hotelu Excelsior" 1981, 10; "Dworski zapach" 2006, 10.
Reasumując: najwyższą notę postawiłem utworom z lat 2006-7 /10/, a trzy utwory nowe z 2014 dostały średnią poniżej 7. Na szczególną uwagę zasługuje ostatnie opowiadanie, bo ten dworski zapach nadal emanuje z mentalności współczesnych Polaków.
Średnią 8,8 obniżam do 8 za zły wybór i niczym nieuzasadnioną kolejność opowiadań.
No comments:
Post a Comment