Jan PARANDOWSKI - "Dysk olimpijski"
Składając dzisiaj, tj 4.05.2016 życzenia imieninowe córce, Monice, odkryłem w jej bibliotece "Dysk olimpijski", co przekłada się na upojną noc z Parandowskim. Ciąg dalszy - nad ranem.
I przyszedł biały świt, a ja siedzę uduchowiony nad skończoną lekturą i żal mnie serce ściska, że już nikt tak pisać nie potrafi. Przypominam, że wielka moja piątka pisarzy polskich to właśnie Parandowski, trójca WGS (Witkacy, Gombrowicz, Schulz) oraz Lem. Nie wypada żadnego z nich przedstawiać, a Parandowskiego nawet oceniać. Tylko z przyczyn porządkowych wszystkim jego utworom przysługuje 10 gwiazdek i ani jednej mniej. Decyduje JĘZYK, a temat jest mniej ważny, bo o czymkolwiek On by nie pisał czy mówił to zawsze będzie to wykonane z najwyższą wirtuozerią.
Oczywiście, ciekawy temat nie przeszkadza w docenianiu Mistrza, lecz zawsze ma znaczenie drugorzędne. Z przyczyn formalnych podaję za Wikipedią:
„....'Dysk olimpijski' to powieść historyczna z 1933 roku, osadzona w starożytnej Grecji; opowiada o wydarzeniach związanych z siedemdziesiątą olimpiadą z 576 p.n.e. Ukazuje zderzenie się idealistycznego podejścia do sportu z profesjonalnym i metodycznym dążeniem do zwycięstwa. Utwór zawiera cechy zarówno powieści, jak i literatury popularyzujących historię. 'Dysk olimpijski' nagrodzony został brązowym medalem w olimpijskim konkursie sztuki i literatury w czasie Letnich Igrzysk Olimpijskich 1936 w Berlinie..”
Ja nie śmiem zabierać głosu na temat twórczości Mistrza, jedynie gwarantuję, że czytelnik po kilku stronach rozsmakuje się w jego stylu, a po skończeniu „Dysku..” sięgnie po „Alchemię słowa”
PS Jako stary pleciuch wyszukałem dla Państwa ciekawostkę związaną z Mistrza rodziną (Wikipedia):
„Córka Jana Parandowskiego, Roma Parandowska-Szczepkowska, była żoną aktora Andrzeja Szczepkowskiego i matką aktorki Joanny Szczepkowskiej,...”
No comments:
Post a Comment