Leszek KOŁAKOWSKI - "Rozmowy z diabłem"
Kołakowski w "Czy diabeł może być zbawiony?" pisał:
"..Obecność diabła potwierdza bez wątpliwości, że zło jest trwałą częścią świata, której wyrugować całkowicie nigdy się nie da, i że nie należy spodziewać się pojednania uniwersalnego...."
Prószyński i S-ka:
"Książeczka zawiera kazanie, wiersz, relację... Różne są formy literackie, ale problemy zawsze najistotniejsze, od wieków sprawiające kłopot teologom, filozofom i każdemu z nas: istnienia w świecie zła, niemożność pogodzenia miłości i sprawiedliwości, Absolutu i przypadku. Nawet jeśli ktoś nie para się na co dzień filozofią, czasami warto się nad tymi kwestiami zastanowić. Nasze wielkie dobro, miłość ziemska, jest zarazem tak wielką pokusą, że potrafi zrodzić w nas pytania, czy Bóg jest bezsilny, czy zły, a więc - grzech zwątpienia. Ten zaś rodzi pychę, z której kolejne grzechy wypływają. Ale też i odwrotnie, zło się potrafi na dobro obrócić. Królestwem Szatana nie były tylko wieki średnie - i dzisiaj Zły harce wokół nas wyczynia i nas w nie wciąga."
Umieszczono tu:
"Wielkie kazanie księdza Bernarda"
Już na początku kazania ksiądz sam sobie zaprzecza, bo skoro tak diabła pomniejsza, nazywa "prope nihil" ("prawie nic"), to czemu tyle czasu mu poświęca. Wnet okazuje się że całe kazanie to świetny tekst satyryczny co, jak się dowiaduję, mistrzowsko wykorzystali Jerzy Trela (aktor) i Krzysztof Jasiński (reżyser) z Teatru STU.
Ksiądz głosi ideę wypędzania zła złem:
„...Grzech lenistwa do roboty zaprzęgasz i na nic zaraz pokusa diabelska idzie, lenistwo każdą żądzę, choćby największą, z duszy precz wygna, a ty znowu, jak przedtem, w czystości pozostajesz, a diabła na pośmiewisko wystawisz. Lenistwo znowu zawiścią wypędzaj, a zawiść pychą, a pychę próżnością, a próżność chciwością, a chciwość z powrotem rozpustą i tak każde kuszenie czartowskie precz zmieciesz czartowską miotłą..”
Co to za dziwota? A samemu trzeba przeczytać!
„Apologia Orfeusza, śpiewaka i błazna, rodem z Tracji, syna królewskiego”
Monodram na temat znanego mitu o Orfeuszu i Eurydyce. Wskazane przeczytać w Wikipedii „cały mit” na stronie https://pl.wikipedia.org/wiki/Orfeusz
„Modlitwa Heloizy, kochanki Piotra Abelarda, kanonika i teologa”
Wiek XII; Abelard (40) i Heloiza (18), jedna z najbardziej znanych par kochanków w kulturze Zachodu. Polecam: http://portalwiedzy.onet.pl/82939,,,,abelard_i_heloiza,haslo.html
Modlitwa zaczyna się wyrzutem:
"Boże, któryś jest miłością, dlaczegoś sprawił, że miłość jest grzechem?"
A dalej: „...droga ku Tobie usłana jest cierniami.. ..Ale któż to ciernie owe rozesłał?..”
To nie jest modlitwa, a raczej oskarżenie. A Abelardowi nikt uciętych organów i tak nie przyszyje
„Spostrzeżenie dialektyczne Artura Schopenhauera, metafizyka, mieszczanina gdańskiego”
SCHOPENHAUER Arthur /1788-1860/ - twierdził, że GŁUPIEC nudzi się sam sobą. Kołakowski o S.: „Schopenhauer był zaś pesymistą jako myśliciel. Był nim bardziej niż ktokolwiek z tych, co współtworzyli filozofię nowożytną.". Wydaje mnie się, że pomocny w zrozumieniu poematu może być esej Kołakowskiego "O co nas pyta Artur Schopenhauer?" zamieszczony na http://docslide.pl/documents/leszek-kolakowski-o-co-pyta-nas-artur-schopenhauer.html
"Stenogram z metafizycznej konferencji prasowej Demona w Warszawie dnia 20 grudnia 1963"
Diabeł wyjaśnia: „Sama namiętność, sama żądza czy strach nie od diabła pochodzą, a zło, które służy ich zaspokojeniu, służy tylko jako narzędzie konieczne. Tam dopiero w pełni objawia się szatan, gdzie niszczenie nie ma poza sobą innego celu, okrucieństwo dla okrucieństwa się spełnia, upokorzenie dla upokorzenia, śmierć dla śmierci, cierpienie bez celu - albo gdzie cel jest tylko wtórnie przybraną maską racjonalizującą głód niszczycielski...”
Demon zadaje sobie 9 pytań, na które skrzętnie sam odpowiada poszerzając naszą wiedzę o diable.
„Rozmowa z diabłem doktora Lutra w Wartburgu 1521
Monolog Lutra o grzechach popełnionych i nie, do diabła, który okazał się jego odbiciem lustrzanym.
„Kuszenie świętego Piotra apostoła”
Wymyślne argumenty by przekonać św. Piotr do trzykrotnego zaparcia się Pana
„Demon i płeć”
Kołakowski zaczyna: „Byłaż to niemała zgryzota dla egzegetów, ów szósty rozdział Księgi Rodzaju: 'A kiedy ludzie jęli rozmnażać się na ziemi i napłodzili córek, synowie Boży, widząc, iż piękne były córki ludzkie, brali sobie żony ze wszystkich, jakie wybrali' Cóż to za „synowie Boży?....”
Sprawdziłem Gen 6, 1-2. Wiarygodnego wyjaśnienia w przypisach – brak. Znaczy się, że Kołakowski bobu nam zadał. Ale to tylko początek, bo dalej zajmuje się „Matka Joanna od Aniołów”, a że wszyscy znają opowiadanie Iwaszkiewicza i film Kawalerowicza, to będą czytać z zaciekawieniem
To mnie pozostaje lekturę gorąco polecić
No comments:
Post a Comment