Agnieszka OSIECKA - "Galeria potworów"
Jestem wielbicielem Agnieszki Osieckiej (1936 – 97) od "Okularników" (1963), a przede wszystkim od widowiska "Niech no tylko zakwitną jabłonie" (1964). Ugruntowały moją miłość dalsze piosenki i widowisko "Apetyt na czereśnie" (1968). Ale zainteresowanie jej osobą zaczęło się wcześniej, od jej romansu z Markiem Hłaską (ok. 1957). Sprzyjało mnie sąsiedztwo na Saskiej Kępie (nasze ulice schodziły się), a przeszkadzała różnica pokoleń. Właśnie pokoleń, mimo, że dzieliło nas tylko 7 lat.
Bo my życie dorosłe zaczynaliśmy młodo i chociaż ja w wieku 13 lat (1956) zaczynałem Liceum, to dwudziestoletnia Agnieszka już zdążyła ukończyć dziennikarstwo na UW (1952 – 56). Z wiekiem różnice się zacierają, nigdy jednak nie dane mnie było poznać jej osobiście i moja adoracja pozostała "z dali". A propos Hłaski cytuję odpowiedni fragment jej "Szpetnych czterdziestoletnich":
"Chłopak, na którym mi zależało, nie posiadał, rzecz jasna, samochodu, ale dzień i noc towarzyszyło mu marzenie o zielonkawym amerykańskim jeepie z demobilu, na którym przemierzałby miasta i wsie, czyniąc dobre uczynki. Do dziś na widok podobnego wozu, lub choćby wojskowego gazika, żywiej mi bije serce."
Ta książka to zbiór felietonów Osieckiej drukowanych w "Polityce" w latach 1988 – 92, opracowany starannie przez jej córkę Agatę Passent, z krótkim wstępem zatytułowanym "Świat Agnieszki Osieckiej" autorstwa Daniela Passenta, który pisze:
"....Była szczególnie ciekawa ludzi, z których wielu sportretowała w "Galerii potworów". Od największych artystów i luminarzy Londynu, Paryża i Nowego Jorku, po wiejską dziewczynę z Mazur - z każdym rozmawiała równie bezpośrednio, w każdym dostrzegała coś interesującego, umiała słuchać i uwielbiała opowiadać, dlatego ludzie czuli się tak dobrze w Jej towarzystwie....”
Wspaniałą treść wzbogacają krótkie notki o przedstawionych postaciach, miejscach i wydarzeniach. Duży plus dla Agaty Passent za opracowanie biograficznych notek na potrzeby właśnie tej książki, często odbiegających od upowszechnianych "obowiązujących" wersji (np. Jerzego Urbana). Do tego skorowidz nazwisk odsyłający m. in. do wspomnianych notek. Jedynym minusem jest brak skorowidzu pozostałych bardzo fajnie opracowanych haseł. A mamy tu kolejno: STS (s. 9); "Szpetni czterdziestoletni" (s. 10); "Krzyże" (s. 14); "Klub Pickwicka" (s.15); "Listy 'Na wolności' " (s. 15); "ORBIS" (s. 22); "ZAiKS" (s. 30); "MAISONS – LAFFITTE" (s. 31); " 'KULTURA' PARYSKA" (s. 31); "ZIEMIAŃSKA" (s. 31); "U MARCA" (s. 34); "KW" (s. 43); "Okularnicy" (s. 44); "Park Skaryszewski" (s. 45)
I tu krótka przerwa, bo my - z Saskiej Kępy, ten park nazywaliśmy Parkiem Paderewskiego!! Jedziemy dalej:
"Metodyści" (55); "Kino 'Klub' " (57); "Republika" (58); "Przegląd Kulturalny" (73); "Stara Prochownia", "Adria", "Kabaret 'Pod Egidą'" (82); "PPB" (87); "Baltona" (95); „Teczka w 'Kiosku' „, „VETO”, „Czerwony Sztandar”, „Tygodnik Kulturalny” (96); „Radio 'EREWAN'” (100); „Dworzec Gdański” (101); „HYBRYDY” (102); (113) „BIM - BOM”, Teatr 'CO TO'”, Kabaret 'TO TU'” (106); „BEZETA” (113); „KDL” (114); „Bazar w Rembertowie (Ciuchy)” (115); „Victoria”, „Kasprowy”. „Mrągowia”, „PEWEX” (116); „Chełmek”, „Harrods” (117); „Malinowa", "Hala Klubu Sportowego MERA" (120); "UNRRA", "Bracia Pakulscy" (122)
To już wpadka po całości. Osiecka pisze o "Pakulskich" na rogu ul. Francuskiej i ul. Obrońców na Saskiej Kępie, a przypis o przedwojennej W-wie, ni przypiął, ni przyłatał Ale tego jest!!
„Kameralna” (s. 124); „SPATiF” (129); „TPPR” (130); „VOX”, „CZYTELNIK” (s. 131); „Kawiarnia 'Ujazdowska'” (132); „Mały Gatsby” (176); „Jablonex” (191); „Marriott” (193); „Francuz” (196); „L cztery” (206); „Wiadomości Literackie” (211), „SAWA (Kino) (214); „Alibabki” (219)
Powyższy skorowidz powinien podsycić Państwa ciekawość i zachęcić do lektury. Dla mnie BOMBA!!
No comments:
Post a Comment