Tadeusz KONWICKI - "Ostatni dzień lata"
Konwickiego nie wypada przedstawiać, a pod powyższym tytułem kryje się siedem utworów, na podstawie których nakręcono sześć filmów. Niezrealizowano filmu na podstawie "Skoku z nieba".
W wywiadzie- rzece pt "W pośpiechu" (p. recenzja) Konwicki mówił (s. 147):
"...Wie pan co, po latach, po dziesiątkach lat urodziwszy się w innym pokoleniu, w innym świecie, w innych układach, moralizować i pouczać ludzi z innego czasu, z innej epoki, jak powinni postąpić, nie jest w dobrym guście. Pilnować siebie i starać się samemu przeżyć, na ile się da, przyzwoicie. Bo nie zawsze się uda, czasem okoliczności trochę zwichrują, zapaskudzą życie, ale trzeba się przynajmniej starać..."
Z „Mojego Pod Ręcznika”
„KONWICKI Tadeusz /1926- 2015 /, WILNIAK, autor „Sennika współczesnego”, „Kroniki wypadków miłosnych”, reżyser „Salta”, z PZPR wystąpił w 1966 /po usunięciu Kołakowskiego/ ANEGDOTA: „Konwicki, zawieszony w prawach członka PZPR, na zadane przez przewodniczącego Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej pytanie: „Czy zależy wam na partii ?” odparł „Szczerze mówiąc - nie”.”.
Powyższe wiąże się ściśle z bohaterami omawianych opowiadań, lecz i również z samym Konwickim: oni wszyscy byli „zwichrowani”.
Pierwsze opowiadanie jest z 1955, ostatnie z 1970; praktycznie cały okres rządów Gomułki, czyli dla mnie najważniejszego okresu życia - od skończenia podstawówki do pierwszej pracy po studiach. Na pierwszych moich wagarach w 1957 poszedłem do kina na film „Zimowy zmierzch” Lenartowicza, zrealizowany na podstawie pierwszego opowiadania z tego zbioru. Mój pech, że tego samego dnia nadawano ten film w TV.
Największą popularność zdobyło „Salto” w 1965 roku, przede wszystkim ze względu na Zbyszka Cybulskiego.
Warto przeczytać te podstawy scenariuszy, jak i skonfrontować je z filmami zrealizowanymi na ich podstawie.
No comments:
Post a Comment