Anna ŻAKIEWICZ - "Witkacy"
Książka genialna, a ja nie potrafiłem wiele dowiedzieć się o autorce. Anna Żakiewicz skończyła historię sztuki na UW w 1983, a doktorat z Witkacego obroniła w 2007. I to wszystko. A dokonała rzeczy niebywałej: na 80 stronach stworzyła kompendium wiedzy o Witkacym. Część miejsca zajmują reprodukcje, tak, że wszystko, co polski inteligent winien wiedzieć o tym geniuszu zajmuje nie więcej nż 50 stron. Mało tego, mamy też wyjaśnienia postaci literackich i złośliwości pod ich kierunkiem, i to już poczynając od "622 upadków Bunga", a kończy rewelacje o Witkacym na hecy z jego pogrzebem.
To się czuje, że Żakiewcz kocha Witkacego i potrafi wszystkim czytelnikom przekazać fascynację nim. Trzeba pamiętać, że zakochana kobieta jest niebezpieczna, o czym mógł się przekonać wyszydzony megaloman Iwaszkiewicz, który śmiał w 1963 roku powiedzieć (s. 78):
„Jest to dziedzina jego działalności, którą najtrudniej jest obronić. Pomimo pewnego wykształcenia w tym kierunku, pomimo uprawiania tej sztuki przez wiele, wiele lat, Witkacy nigdy nie przekroczył granicy dyletantyzmu...”
Wal się, kiepie! Na osobowość Witkacego składają się wszystkie dziedziny sztuki, a w każdej z nich jest W i e l k i !
Jeśli ktoś z Państwa nie podziela naszej, tj Żakiewicz, mojej i jeszcze paru milionów osób, fascynacji Mistrzem, to i tak powinien to krótkie opracowanie poznać, bo w sposób „lekki, łatwy i przyjemny” uzupełni wiedzę, przede wszystkim, o wielkich artystach Młodej Polski i Dwudziestolecia.
No comments:
Post a Comment