Mann 1948; Kubisiowska 1971; jakby nie patrzeć różnica pokolenia, i to chyba najważniejszego, bo świadomość w pamiętnym 1968 stawia symboliczną granicę wiekową w możliwości pojmowania najnowszej historii Polski. Mogę tak pisać, bom też Wojtek, i to o 5 lat starszy. W dodatku jestem inteligentem, więc od 70 lat czytam Tygodnik Powszechny, w którym wywiad w zalążkowej formie się ukazał. Kubisiowska jest zdolna i dorównuje kroku dinosaurowi Mannowi, dzięki czemu wywiad czyta się dobrze, a że takich jak MY (cha, cha!!) coraz mniej, to miło powspominać, czego istotę stanowi poniższy cytat;
„….Człowiek na co dzień obcował z drętwą nowomową Wiadomości, ale tuż
obok miał Przyborę z Wasowskim, Jerzego Dobrowolskiego, Trójkę z najlepszych
czasów, Jacka Fedorowicza, Bardiniego, Koftę, Osiecką…
No ludzie kochani! Przecież poziom literacki tego, co oni wtedy
wyprawiali w Opolu – ten Młynarski! – musiał docierać do każdego, sprawiać, że
człowiekowi otwierały się nowe horyzonty.
A teraz?
A teraz z estrady największe głąby produkują zwyczajne gówno….”
Podzielam zdanie
Manna i stawiam
‘tylko’ 8/10, bo
Manna stać na
więcej
Dziękuję za treściwą i rzeczową recenzję. Chyba sięgnę. Pozdrawiam z Południa Kraju, gdzie halny nie odpuszcza :) Pozdrawiam :)
ReplyDelete