Jest znana, ma wielu czytelników (na LC 1496 w ogóle, a „Ból” – 1249 i ocenę 7,13), lecz nie zauważyłem, by ktoś podał, że za „Ból” dostała szwajcarską nagrodę im. Jana Michalskiego w 2019 roku, bezpośrednio po Tokarczuk nagrodzonej w 2018 – za „Księgi Jakubowe”. A to już CUŚ!!! Przy okazji (ze strony głównej):
„Nagroda Literacka
im. Jana Michalskiego będzie
przyznawana corocznie autorowi wyróżniającego się dzieła literatury światowej.
Oryginalność nagrody polega na jej wielokulturowym charakterze. Uhonorowani nią
pisarze z całego świata dostaną tym samym szansę na zdobycie uznania na
międzynarodowej scenie literackiej. Nagradzane będą dzieła literatury pięknej
(z wyjątkiem poezji) i literatury faktu, bez względu na język, w jakim
powstały. Laureat lub laureatka otrzymają honorarium w wysokości 50 tys. CHF,
które zapewni im możliwość poświęcenia się w jeszcze większym stopniu
twórczości literackiej. Autorom wybranych dzieł zapewni się trzymiesięczny
pobyt w Fondation Jan Michalski pour
l’écriture et la littérature.
Fundacja zaprosiła do udziału
w jury wybitnych pisarzy wielojęzycznych, odznaczających się nie tylko
znajomością różnych gatunków literackich, lecz także – i przede wszystkim
-kulturową otwartością…”
Bohaterka pięknie
cierpi, fizycznie i
psychicznie, a ja
z nią, bo
empatia mnie rozsadza.
Z balansowania na
granicy Harlequina
autorka wychodzi obronną
ręką, a że
mam jej jeszcze
trzy książki to
asekurancko stawiam 7/10
Dobrze się czyta, polecam
Sięgnę. Pozdrawiam z deszczowego południa Ojczyzny :)
ReplyDelete