Tuesday 20 April 2021

Uwe von Seltmann - „Gabi i Uwe”

 Uwe  von  Seltmann    (ur.1964!!!!)  ma  problem  z  dziadziem  hitlerowcem,  tym  większy,  że  żony  dziadek  był  po  drugiej  stronie.  Aby  przysporzyć  sobie  wiarygodności  mówi:  https://www.dw.com/pl/historia-z-perspektywy-pojedynczych-los%C3%B3w-rozmowa-z-uwe-von-seltmannem/a-53550069

„... Dopiero trzecie pokolenie posiada konieczny dystans i odwagę, by spojrzeć przeszłości w oczy. Zupełnie podobnie wygląda to zarówno po stronie sprawców, jak i ofiar. Drugie pokolenie milczy i bezwiednie przekazuje to zadanie obrachunku z własną historią następnemu pokoleniu. Ono ma się tym zająć…”

ABSOLUTNIE  się  z  nim  nie  zgadzam,  bo  jestem  o  21  lat  starszy  od  autora,  a  od  rozliczania  się  z  najnowszą  historią,  szczególnie  zbrodni  hitlerowskich,  chce  mnie  się  wymiotować,   bo  podstawową  lekturą  w  szkole   były  „Niemcy” Kruczkowskiego,  na  maturze  musiałem  udowadniać  słuszność  słów  głupiego  Gomułki  nt  naszego  odwiecznego  wroga  tj  Niemców,    dożyłem  czasów,  w  których  wszystko  jest  winą  Tuska,  bo  dziadek  służył  w  Wermachcie.

Autor  pisze:

„… Czułem się odpowiedzialny za to, co robił mój dziadek, chociaż nie miałem najmniejszego pojęcia, czym się zajmował…

W  tym  problem;  radzę  wizytę  u  psychologa,  bo  to  chorobliwe  wyszukiwanie  niezawinionych  grzechów.  By  wzmocnić  wartość  własnej  pracy,  autor  podpiera  się  Bobem Dylanem:

„It’s always good to know what went down before you, because when you know the past you can control the future”

Ino,  że  ja  historię  znam,  a  szczególnie  nadęte  w  niej   przypowieści.  Czytelnicy   LC  również,  bo  w  ciągu  9  lat  skusiło  się  tylko  328,  napisali  8 opinii,  a  ocenili  za  wysoko,  bo  na  6,66/10.  Pamiętając  o  dziwnych  losach  ludzkich,  nie  widzę  w  tej  lekturze  NICZEGO  ODKRYWCZEGO,   więc   nie  polecam   1/10

1 comment:

  1. Nie sięgnę więc. Pozdrawiam ze słonecznego i burzliwego Południa Kraju :)

    ReplyDelete