Mój ulubiony pisarz, przez lata arogancko pomijany przy Noblu, a dziwne, to, że „Mojego Michaela” dopiero teraz czytam. Bez sensu podawać fakty, gdy wszystko o tej książce podano w Wikipedii: https://en.wikipedia.org/wiki/My_Michael
„My
Michael…
.. is a 1968 novel by the Israeli author Amos Oz. The story, told in first-person by
a dissatisfied wife, describes her deteriorating marriage to a geology student and her escape into a
private fantasy world of violent heroics and sexual encounters. Set in Jerusalem of the 1950s, the novel uses
the physical and political landscape of the city as a metaphor for the
protagonist's inner struggle. The novel garnered much controversy upon its
publication in Israel, and was also the best-selling novel in Israel in the
1968–1969 season. The novel was translated into English in 1972 and has since
been translated into more than 30 languages. It was adapted into a Hebrew-language film in 1976… …In 1999, My Michael was named "one of the 100 great novels of
the 20th century" by the Bertelsmann publishing house of Germany…”
Dodajmy, że
wg niektórych to
nowa “Pani Bovary”,
wg innych niespiesząca
się opowieść o
ludziach i ich
mieście - Jerozolimie
lat 50-tych, a
dla mnie to
wielki humanista i
mistrz szczegółu już
tą, drugą w
karierze książką, pobudza
do refleksji i
zawęża krąg ewentualnych
swoich miłośników, do
lubiących kontemplować, a
nie gonić za treścią.
I jeszcze
z recenzji „jatymyoni”
na LC:
„….Oz podejmuje trudnych relacji w małżeństwie i w szarej
codziennej rzeczywistości. We wspaniały sposób szkicuje portret psychologiczny
kobiety, buduje napięcie i ukazuje ukryte dramaty w codzienności. Nie ogranicza
się wyłącznie do tej rodziny, ale ukazuje otoczenie, rodzinę i znajomych. Oz
wnikliwie przedstawia portrety psychologiczne poszczególnych postaci i dzięki
temu mamy obraz społeczeństwa izraelskiego. Siła tej powieści tkwi w opisie
codzienności, drobnych jej fragmentów, jak balkony, szczekaniu psów na
podwórku, poszczególne uliczki. Nawet konflikt Izraelsko – Egipski ukazany jest
z perspektywy małej Jerozolimskiej uliczki. Ważnym bohaterem jest sama
Jerozolima. Dzięki plastycznemu i poetyckiemu językowi autora poznajemy to
miasto, przemierzamy jego dzielnice i ulice w każdej pogodzie.
Dla mnie to ponadczasowa klasyka, którą czyta
się powoli, smakując każde zdanie…”
Na zakończenie
złota myśl z
pierwszej strony, charakterystyczna dla
Oza;
„….to upokarzające
- potknąć się
nagle na oczach
obcych ludzi”
I nie
podlegająca dyskusji nota
10/10
Sięgnę. Pozdrawiam z deszczowego południa Kraju :)
ReplyDelete