W oficjalnej
recenzji na LC
„KenGoKang” pisze:
„…Ze względu na styl nieepatujący przemocą oraz
nieskomplikowaną fabułę jest to pozycja skierowana głównie do młodzieży. …”
Autor
recenzji ma, w
przeciwieństwie do mnie -
starego, bardzo złe
mniemanie o młodzieży,
bo to frazes
mający usprawiedliwiać słabiznę
książki, na podobieństwo
do literatury dla
kobiet. A ja
wielokrotnie tłumaczyłem, że
podział na literaturę
wysokich lotów oraz
kobiecą czy młodzieżową
jest idiotyczny, bo
wielu głupich jest
również wśród dorosłych
samców. Jedyny podział
literatury jest na
dobrą i złą,
a przyswajalność dzieł
nie zależy od
wieku czy płci.
W przypadku wypocin
Sokalskiej wyręczył mnie „Budda”, lecz
najbardziej w sedno
trafiła „gosia” (oboje
z LC):
„Dawno
nie czytałam tak rozwlekłej i nudnej książki. Ciekawy temat a akcja mierna.
Ocena tylko moja i subiektywna ale miałam wrażenie, że to ćwiczenia autorki.
Żałuję wydanych pieniędzy.”
Nie
marnujcie czasu, bo
i tak nie
zdążycie przeczytać wszystkich
arcydzieł literatury, a
aby nie wzbudzać
zbędnych emocji daję
tej pozycji 3
gwiazdki zamiast „gosinnej”
pały. Przyznaję bez
bicia, że do
końca nie dobrnąłem,
bo czasu coraz
mniej, a świetnych
książek coraz więcej.
No comments:
Post a Comment