Sunday 16 February 2020

Katarzyna KŁOSIŃSKA, Michał RUSINEK - „Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów”


( ojkofobia,  targowica,  pedagogika wstydu,  przemysł pogardy,  ubecy,  antypolski,  mordy zdradzieckie)…
AFERY,  MAFIA,  ANTYPOLONIZM,  DEFAMACJA,  WSTAWANIE  Z  KOLAN,  SZKALOWANIE,   ASTROTURFING,  SPISEK,  KANALIE,  BIAŁE  RÓŻE,  BIAŁO-CZERWONA  DRUŻYNA,   BIJĄCE  SERCE  EUROPY,  BOJÓWKI  OPOZYCJI….
To  przytoczony  przez  autorów  słownik  PiSu  na  pierwszych   10%  tekstu  Wymienienie  wszelkich  haseł  i  słów,  którym  PiS  nadał  specyficzny  sens,  aby  służyły  walce  politycznej    przekracza  moje  chęci,  a  i  zainteresowanie,  bo  do  siania  nienawiści  można  wykorzystać   każde  pojęcie,  na  wzór  anegdotki,  w  której  szer. Kowalskiemu  wszystko  kojarzyło  się  z  d…,  a  więc  i  powiewająca  chusteczka.
Przeczytałem  ten  „raport”  z  zainteresowaniem  i  rozbawieniem,  doceniam  naukowe  opracowanie,  solidność,  a  przede  wszystkim  zaangażowanie  autorów,  jak  i  ich  inteligencję,  podziwiam  ich  trud,   lecz   męczy  mnie   refleksja:   czy  cel  wart  jest  takiego  wkładu  pracy??
Bo,  dla  mnie  elektoratowi  PiSu  można  wszystko  wmówić  od  pewnego  czasu….   Nie  miejsce  tu  pisać  biografię  Kaczyńskiego,  lecz  wspomnę,  że  na  podwórku  poniósł  klęskę  w  walce  o  przywództwo,  wskutek  czego  bliźniaki  przestały  na  nie  wychodzić,   że   promocję  do  maturalnej  uzyskał  wbrew  radzie  pedagogicznej.  wskutek  interwencji  Kuberskiego,  że  nie  zna  języków,  nie  zna  świata  i   jest  ignorantem   (mimo  zapewnień  Dorna  o  jego  inteligencji)  w  wielu  sprawach  wychodzących  poza  Polskę,  a  przede  wszystkim,  że   przez  wiele  lat  był  LOSEREM,   póki  nie  znalazł  protektora  w  KOŚCIELE  wykańczając   po  drodze  Giertycha  i  przejmując   moherowe  berety.    Jest  fenomenem   psychopatii,   manipulowania  ludźmi,  ale   przede  wszystkim  w  sianiu  podziałów  i  nienawiści. 
Epoka  Kaczyńskiego,  czy  chcemy  czy  nie,  się  kończy   i  w  efekcie  ta  praca   zdezaktualizuje  się,  a  o  całej  zawartości  i  wpływie  opisanego  słownictwa  na  rzeczywistość   przeciętny,   normalny  człowiek  będzie  się  starał  zapomnieć.     Życie,  mimo  Kaczyńskiego,  jest  piękne,  a  mówię  to  w  wieku  77 lat,  a  więc  będąc  starszy  od  zakompleksiałego,  psychopatycznego  Kurdupla  o  6 lat,  więc   wiem  co  mówię.
Autorom  wyrazy  uznania,  ukłony  i  pozdrowienia,  lecz  uważam,  że  mimo  pracowitego  i   perfekcyjnego  opracowania,  temat  nie  zasługuje  na  więcej  niż  7/10

No comments:

Post a Comment