Monday 20 May 2019

Friedrich NIETZSCHE - „Wędrowiec i jego cień”


Wikipedia:
„…w roku 1883 ukazała się „książka dla wszystkich i dla nikogo” – ‘Tako rzecze Zaratustraopus vitae Nietzschego. W zasadzie nie ma w tej książce nic nowego, wszystkie wyłożone w niej myśli zawarte są już we wcześniejszych dziełach, ale użyty tu język uczynił z niej jedno z najważniejszych osiągnięć literatury niemieckiej….”
A  tymi  „wcześniejszymi   dziełami”  były  m. in.   „Ludzkie,  Antyludzkie” (1978-80),  w  którym  Nietzsche  wypróbował  formę  aforyzmu  oraz  jego kontynuacja  „Wędrowiec  i  jego  cień” (1980 – 82).
Nietzsche  od  ponad  60  lat  mnie  fascynuje,  lecz  i  onieśmiela  i  mimo,  że  coś  tam  próbowałem  sklecić  w  notkach  o  „Tako  rzecze  Zaratustra”  https://wgwg1943.blogspot.com/2014/06/fryderyk-nietzsche-tako-rzecze.html

jak  i  o  Hansa VAIHINGERA - "Filozofii Nietzschego"  https://wgwg1943.blogspot.com/2017/11/hans-vaihinger-filozofia-nietzschego.html

to  dzisiaj,  ponownie  rozkoszując  się  lekturą  znalezioną  na:  https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/nietzsche-wedrowiec-i-jego-cien/

postanawiam  ograniczyć  się  do  kilku  cytatów.  Aby  ta  moja  pisanina  była  jakąś  sensowną  całością,  przytaczam   notkę  z  „Wolnych  Lektur”:


Przemyślenia skupione w krótkich, aforystycznych wypowiedziach w „Wędrowcu” Nietzschego dotyczą przede wszystkim pojęć z zakresu etyki (takich jak wolna wola, sumienie, wina, kara), a także m.in. drogi filozofa ku poznaniu, ku samemu sobie, relacji między mistrzem a uczniem, różnic między sztuką i filozofią, muzyki, krytyki języka oraz teorii poznania, pochwały demokracji i kosmopolityzmu oraz krytyki kultury niemieckiej.  Opublikowany w 1886 r. tom składa się z dwóch części: „Zdania i myśli różne” oraz „Wędrowiec i jego cień”. W poprzedzającym całość wstępie autorskim Nietzsche wskazuje, że publikacja stanowi myślową kontynuację — niekiedy poprzez zaprzeczenie — pierwszego dzieła filozofa, mianowicie „Narodzin tragedii z ducha muzyki” (1872; znanego też jako „Narodziny tragedii, czyli Grecy i pesymizm”), i właściwie drugą część „książki dla duchów wolnych”, czyli „Ludzkiego, arcyludzkiego” (1878–1880). Podobnie też do tej ostatniej przyjęła kształt zbioru pogrupowanych tematycznie aforyzmów, sentencji operujących paradoksem i dowcipem krótkich refleksji. W „Wędrowcu” Nietzsche podejmuje obronę przyjętej przez siebie formy wypowiedzi, przedstawiając ją jako dojrzały owoc długich przemyśleń; podaje też swych wielkich poprzedników: Montaigne'a, La Rochefoucauld'a, Labruyère'a, Fontenelle'a, Vauvenargues'a oraz Chamforta.”

Rozdział pierwszy. Zdania i myśli różne
s.27,1 z 529 (ebook):  Prawda nie znosi innych bogów obok siebie. — Wiara w prawdę zaczyna się od wątpienia o wszystkich „prawdach”, w które się wierzyło dotychczas”.
s.33,1:  „…Jedyny argument rozstrzygający, który po wszystkie czasy powstrzymywał ludzi od zażywania trucizny, nie polegał na tym, że trucizna zabija, lecz że ma smak nieprzyjemny.”
s.34,1:  „..Wygodniej słuchać głosu sumienia, niż rozumu: albowiem w każdym niepowodzeniu ma się uniewinnienie i otuchę. Oto dlaczego tak wiele jeszcze jest ludzi sumiennych w porównaniu z ilością rozumnych”.
             „..Odleżeć sobie ciało do ran nieprzyjemnie, ale nie jest jeszcze żadnym dowodem przeciw metodzie kuracji, która nakazuje położyć się do łóżka.”
s.40,2:  „..Współczucie posiada za towarzyszkę szczególną bezczelność: ponieważ za wszelką cenę chce pomóc, nie troszczy się ani o środki leczenia, ani o rodzaj i przyczynę choroby, lecz odważnie rzuca się z maściami na zdrowie i reputację chorego.
s.59,4:  „..— Dla dobrych myśli bywa ze szkodą, jeśli zbyt szybko następują po sobie; zasłaniają sobie wzajemnie horyzont..”
              „..Niejeden dlatego tylko nie zostaje myślicielem, ponieważ ma za dobrą pamięć..”
s.61,4:  „..Coś powiedzianego krótko może być owocem i zbiorem długiego myślenia: lecz czytelnik, który jest nowicjuszem na tym polu i nie przemyślał na nim nic jeszcze, upatruje we wszystkim, co zostało wypowiedziane krótko, coś embrionalnego, nie bez przygany dla autora, że coś podobnie niewyrosłego, niedojrzałego postawił przed nim na stole jako posiłek.”.
s.64,4:  „..Najgorszymi czytelnikami są ci, co postępują jak żołdactwo rabujące: biorą to i owo, co się im przydać może, plugawią i rzucają na kupę resztę, a na wszystko wypluwają swe sprośności..”
s.70,5:  „..Każda książka dobra jest napisana dla określonego czytelnika i jego rodzaju, i właśnie dlatego przez wszystkich innych czytelników, przez ogromną większość musi być źle widzianą: oto dlaczego rozgłos jej spoczywa na wąskiej podstawie i wznosi się bardzo powoli. — Książka mierna i zła jest właśnie dlatego mierną i złą, że stara się podobać i podoba się wielu…”
s.72,5:  „..Rozsądny autor nie pisze dla innej potomności, jeno dla swojej własnej, to znaczy dla swojej własnej starości, żeby i sam z siebie mógł mieć jeszcze uciechę…”
s.85,6:  „..Ludzie świata starożytnego umieli lepiej się radować, my umiemy się mniej smucić;..”
s.88,6:  „..Wrogo odnosimy się do kierunku lub ruchu umysłowego, jeśli jesteśmy wyżsi nad niego i nie pochwalamy jego celu lub jeśli cel jego jest za wysoki i niedościgły dla naszego oka, a więc jest od nas wyższy…”
s.92,7:  „..Duchy subtelne, które od niczego nie są tak dalekie, jak od trywialności, odkrywają ją po długim krążeniu ścieżkami górskimi i odczuwają ku zdziwieniu duchów niesubtelnych wielką przyjemność…”
s.100,7:  „..Wprawdzie dotychczas wiara nie zdołała jeszcze przenieść gór rzeczywistych, choć nie wiem, kto tak twierdził; ale zdolna jest  spiętrzać góry tam, gdzie ich nie ma..”
s.104,8:  „..Ludzie głębocy wydają się w obcowaniu z innymi komediantami, ponieważ muszą udawać powierzchowność, żeby ich zrozumiano..”
s.105,8:  „..Obchodzić się ze wszystkimi ludźmi z jednakową życzliwością i być dobrym bez różnicy osób może być równie wypływem głębokiej pogardy dla ludzi, jak gruntownej dla nich miłości…”
s.106,8:  „..Z ludźmi, którym brak szacunku dla cudzych spraw osobistych, nie należy utrzymywać stosunków lub uprzednio bez wszelkiej litości nałożyć im kajdany konwenansu…”
              „..Kiedy sami bardzo się zmieniamy, wtedy nasi przyjaciele, którzy się nie zmieniają, stają się upiorami naszej własnej przeszłości..”
s.109,8:  „..Cynizm w obcowaniu jest oznaką, że człowiek w samotności sam z sobą obchodzi się jak z psem..”
s.110,8:  „..Człowiek bezczynny jest niebezpieczny dla swych przyjaciół: sam nie mając dość zajęcia, opowiada o tym, co robią i czego nie robią jego przyjaciele: w końcu miesza się do spraw cudzych i staje się uciążliwym: skąd wypływa, że należy zawiązywać przyjaźń tylko między pracowitymi..”
s.118,9:  „..Goethego arystokratyzm i brak zawiści, Beethovena szlachetna, samotnicza rezygnacja, Mozarta słodycz i wdzięk serca, Händla nieugięta męskość i wolność pod prawem, Bacha ufne i przemienione życie wewnętrzne, dla którego nawet nie jest rzeczą konieczną wyrzec się blasku i powodzenia — czyż są to cechy niemieckie? — Lecz nawet jeśli tak nie jest, to pokazują przynajmniej, do czego Niemcy dążyć powinni i co osiągnąć mogą..”
s.121,9:  „..Kto chce partię wzmocnić wewnętrznie, niech jej nasunie okazję, żeby musiała być traktowana jawnie niesprawiedliwie: w ten sposób zbierze sobie kapitał sumienia czystego, którego jej dotychczas, być może, brak było..”
s.130,0:  „..Większość ludzi jest niczym i nie znaczy nic, dopóki nie odzieje się w przekonania powszechne i opinie publiczne — według filozofii krawieckiej: odzież czyni człowieka..”
s.132,0:  „..Na szczytach jest cieplej, niż sądzą w dolinach, szczególniej zimą. Myśliciel wie, jak wiele ta przenośnia zawiera..”
s.135,0:  „..W samotności samotnik pożera sam siebie, w tłumie pożera go tłum. Wybierajże teraz!”
s.139,1:  „..Natury czynne i zdobywające powodzenie nie postępują według maksymy: „poznaj siebie samego”, lecz jak gdyby przyświecał im rozkaz: „chciej siebie, a staniesz się sobą”.
s.141,1:  „..W pozłacanej pochwie współczucia tkwi nieraz sztylet zawiści..”
s.143,1:  „..Myśl najbardziej starcza, jaką kiedykolwiek pomyślano o człowieku, tkwi w słynnym zdaniu: „»ja« jest zawsze godne nienawiści”; myśl najdziecinniejsza w słynniejszym jeszcze: „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”. — W pierwszym odbija się zanik znajomości ludzi, w drugim nie ma jeszcze jej początku..”
Rozdział drugi. Wędrowiec i jego cień
(Przeskok  numerów  stron  to  „figiel”  komputera)
s.246,9:  „..Nauka o wolności woli jest wynalazkiem stanów panujących…”
               „..Dopóki nie poczujemy swej zależności od czegoś, uważamy się za niezależnych: wniosek błędny, pokazujący, jak dumnym i żądnym władzy jest człowiek…”
s.250,6:  „..Jeśli Bóg świat stworzył, to człowieka stworzył jako małpę boską, żeby mieć powód do uciechy w swej przydługiej wieczności..”
s.257,9:  „..Zanim się poszuka człowieka, trzeba znaleźć latarnię. — Czy musi to być latarnia cynika?”
s.265,2:  „..Przestępca, znający cały łańcuch okoliczności, nie będzie uważał czynu swego za tak nadzwyczajny i niepojęty, jak jego sędziowie i potępiciele: karę jednak wymierza mu się według stopnia zdziwienia, jakie opanowuje ich na widok czynu, jako rzeczy nie do pojęcia..”
s.268,8:  „..szkoda, spotykająca innego, stawia go na równi z innymi, łagodzi zawiść..”
s.279,8:  „..Żebrak odczuwa niedostatek o wiele mniej, niż musi go dać odczuwać innym, jeśli chce żyć z jałmużny..”
s.281,6:  „..Wyrzut sumienia, jak kąsanie kamienia przez psa, jest głupotą..”
s.288,9:  „..Zakazy moralne, jak na przykład dekalogu, są stosowne dla epoki, kiedy rozum jest w poddaństwie: obecnie takie zakazy jak: „nie zabijaj”, „nie cudzołóż”, wydane bez umotywowania, miałyby raczej skutek szkodliwy niż pożyteczny..”
               „..Okazanie współczucia odczuwa się jako oznakę pogardy, gdyż oczywiście przestało się być przedmiotem bojaźni,  skoro  otrzymuje  się  dowody  współczucia...”
s.301,7:  „..Jakże można w ogóle wam przebaczać, kiedy nie wiecie, co czynicie! Nie ma zupełnie nic do przebaczenia. — Lecz czy wie też człowiek kiedykolwiek zupełnie, co czyni? I jeśli to zawsze pozostaje przynajmniej kwestią, nie mają przeto ludzie nic sobie wzajem do przebaczenia…”
s.309,0:  „..Dopiero chrześcijanizm wymalował diabła na ścianie świata; dopiero chrześcijanizm wprowadził grzech na świat. Wiara w środki zbawienne, proponowane przez niego, została stopniowo wstrząśnięta do najgłębszych korzeni: ale wciąż jeszcze trwa wiara w chorobę, której nauczył i którą rozpowszechnił…”
s.310,8:  „..Kto chce odstąpić partii lub religii, sądzi, że dlań konieczne obalać je. Pretensja zarozumiała..”
s.314,5:  „..Paweł myśl tę wymyślił, Kalwin ją przejął, że potępienie od wieków przeznaczono niezliczonej liczbie, i że ten piękny plan świata został tak urządzony, iżby objawiła się w nim wspaniałość Boga: niebo więc i piekło, i ludzkość istnieją po to — żeby zadowolić próżność Boską! Jak okrutna i nienasycona próżność musiała buchać w duszy tego, kto po raz pierwszy i po raz drugi wymyślił coś podobnego! — Paweł więc pozostał Saulem — prześladowcą Boga.”
s.332,7:   „..Każdy wyraz ma swą woń: istnieje harmonia i dysharmonia woni, a więc i wyrazów..”
s.356,4:  „..Ostatni z muzyków nowszych, który oglądał i ubóstwiał piękno na podobieństwo Leopardiego, Polak Chopin, on, który nie był do naśladowania — żaden, którzy byli przed nim i po nim nastąpili, nie miał prawa do tego epitetu — Chopin posiadał tę samą książęcą wspaniałość konwencjonalności, jaką wykazuje Rafael w używaniu farb tradycyjnych, najprostszych, lecz nie w stosunku do barw, lecz do zwyczajów melodyjnych i rytmicznych. Uznawał on te zwyczaje, ponieważ urodził się w etykiecie, lecz jako duch najwolniejszy i najwdzięczniejszy, igrając i pląsając w tych więzach — i to bez ich wyszydzania..”
s.376,5:  „..Śmierć naturalna jest śmiercią niezależną od wszelkiego rozumu, właściwie śmiercią nierozumną, gdzie nędzna substancja skorupy decyduje o tym, jak jądro długo ma istnieć lub  nie  istnieć..”
s.389,3:  „..Kto się odziewa w czysto wyprane łachmany, odziewa się wprawdzie czysto, ale tym niemniej w łachmany..”
s.391,1:  „..Nie zawsze koniec jest celem. Koniec melodii nie jest jej celem; ale mimo to: jeśli melodia nie dobiegła końca, nie osiągnęła też swego celu. Przenośnia..”
               „..Zapominanie o zamiarach jest najczęstszym głupstwem, jakie się popełnia..”
s.400,2:  „..Wszędzie, gdzie panuje jeszcze nieuctwo, nieochędóstwo, przesąd, gdzie handel ospały, rolnictwo nędzne, duchowieństwo potężne, tam znajdujemy także stroje narodowe. Moda panuje natomiast tam, gdzie znajdujemy oznaki przeciwne..”
s.411,2:  „..Wszystkie ruchy umysłowe mają powodzenie, jeśli skutkiem ich jest to, że wielcy mogą mieć nadzieję rabowania, a mali oszczędzania. Dlatego na przykład powiodła się Reformacja niemiecka..”
s.418,5:  „..Jeśliby wszystkie jałmużny były udzielane tylko ze współczucia, wszyscy żebracy wymarliby z głodu..  .. Najhojniejszą rozdawczynią jałmużny jest tchórzostwo..”
s.424,0:  „..Ludzie cisną się do światła, nie że by widzieć lepiej, lecz żeby błyszczeć więcej..”
s.465,9:  „..Złudzenia są z pewnością kosztownymi przyjemnościami: lecz rozwiewanie złudzeń jest jeszcze kosztowniejsze.”
s.478,7:  „..Mędrzec mimowolnie będzie się obchodzić z innymi ludźmi po ludzku, jak książę, i nie bacząc na wszelkie różnice talentu, stanu i obyczajowości, jednakowo traktować ich będzie: co, skoro zauważą, wezmą mu bardzo za złe…”
              „..Koło i hamulec mają obowiązki różne, ale także i jednakowe: wzajemnie ból sobie zadawać…”
I  sentencja,  którą  wybrałem  na  koniec (s.416.7):
„Komu los udzielił czynnego i burzliwego poranku życia, tego duszę napada o południu życia dziwne pragnienie spokoju, które by mogło trwać miesiące i lata. Cisza zalega wokół niego, głosy dźwięczą daleko i coraz dalej; słońce nań spada prostopadle. Na samotnej łące leśnej widzi uśpionego Pana; wszystkie twory natury zostały wraz z nim uśpione, z wyrazem wieczności na obliczu — tak mu się to przynajmniej zdaje. Nie pragnie nic, nie troszczy się o nic, serce ustaje, tylko oko żyje; jest to śmierć z czuwającymi oczami. Wiele wtedy widzi człowiek, czego nie widział nigdy, i jak daleko widzi, wszystko jest otoczone siecią światła i jakby w niej pogrzebane. Czuje się przy tym szczęśliwy, lecz jest to ciężkie szczęście. — Lecz w końcu wszczyna się wiatr w drzewach, południe minęło, życie porywa go znowu ze sobą, życie z ślepymi oczami, za którym ciśnie się jego orszak: pragnienia, podstępy, zapomnienie, użycie, zniszczenie, znikomość. I tak zstępuje wieczór, burzliwszy i czynniejszy, niż był poranek. — Ludziom prawdziwie czynnym stany poznawania, trwające długo, zdają się niemal niepokojącymi i chorobliwymi, lecz nie nieprzyjemnymi..”

Wynotowałem  te  myśli  do  „Mojego  Pod  Ręcznika”,  który   prowadzę  od  lat  i  z  którego  wielokrotnie  korzystam,  a  Państwu  gorąco  polecam  samodzielną  lekturę  dzieł  tego  niewątpliwie  najbardziej  kontrowersyjnego prowokatora  wszechczasów.    10/10








.   


  






No comments:

Post a Comment