Weronika MUREK - "Uprawa roślin poludniowych metodą Miczurina”
Debiut dwudziestosześcioletniej Weroniki Murek (ur. 1989) nominowany do trzech różnych nagród. Wiem ponadto, że jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji oraz że pisze książki i sztuki, jako rzecze Wikipedia nie podając ani jednego tytułu poza omawianym.
Siedem opowiadań, łącznie 139 stron, lecz pierwsze ciągnie się do 70., więc wymaga szczególnego omówienia, które daje Dariusz Nowacki na:
http://wyborcza.pl/1,75410,17579234,Debiut_bez_slabych_punktow___Uprawa_roslin_poludniowych.html
a ja powtarzam tylko jego końcowe, jak się wydaje, trafne przypuszczenie:
:„..Być może bohaterka wcale nie umarła, być może była traktowana przez otoczenie jako nieobecna i niegodna wysłuchania, a zatem jej śmierć nie wprowadza żadnej zmiany, tylko sankcjonuje pewien porządek...".
Oczywiście polecam całą (krótką) recenzję Nowackiego, a sam ostrzegam przed pohopnymi próbami zaszufladkowania pisaniny Murek do realizmu magicznego, surrealizmu czy innej cholery. To jest d e b i u t, w którym autorka przedstawia swoje przerózne zwariowane propozycje nieupoważniające do jakiejkolwiek klasyfikacji. Z tej różnorodności wykrystalizuje się styl, lecz dopiero w przyszłosci, jesli prawniczka zdecyduje się w tym kierunku rozwijać.
Pozostaję zadowolony z lektury, czekam na więcej, a dla zachęty daję 7 gwiazdek.
No comments:
Post a Comment