Jan BASZKIEWICZ - "Danton"
Jan Baszkiewicz (1930 – 2011), prof. zwyczajny. Zajmował się historią myśli politycznych i ruchów społecznych oraz historią instytucji politycznych. Był wybitnym znawcą epoki Oświecenia oraz historii Francji, a w szczególności Rewolucji Francuskiej. Wspólnie ze Stefanem Mellerem był konsultantem historycznym filmu 'Danton” w reżyserii Andrzeja Wajdy (1982).
No właśnie. Tutaj zaczynają się schody, bo obciążony jestem znajomością tego filmu, jak i przede wszystkim dramatu Przybyszewskiej pt „Sprawa Dantona” na podstawie którego Wajda film zrealizował. Tylko, że Stanisława Przybyszewska (1901 -1935), córka Stanisława Przybyszewskiego i Anieli Pająk, wielbiła Robespierre'a, czym samym stosunek jej do Dantona był subiektywnie nieprzychylny. Przydatna tu jest Wikipedia:
„...Największą sławę jednak zdobyła sobie 'Sprawa Dantona' – opowieść o walce pomiędzy stronnictwem popierającym Dantona a zwolennikami Robespierre'a. W utworze tym autorka przełamała starą konwencję literacko-historiograficzną, opowiadając się jednoznacznie po stronie Robespierre'a poprzez ukazanie jego racji ideowych i wypieranie stereotypu krwawego tyrana... ...Obsesją Przybyszewskiej stało się nie tyle zrozumienie motywacji rewolucjonistów, co przeforsowanie własnej interpretacji wydarzeń... ..Pisarka szczególnie dużo uwagi poświęciła procesowi dantonistów, widząc w nim starcie między dobrem a złem – osobowością mentalną a renegatem powołania.
Kluczową postacią był dla Przybyszewskiej Maksymilian Robespierre. Pisarka.. ..mocno idealizowała przywódcę jakobinów, polemizując z „reakcyjnymi” historykami. Przybyszewska widziała w Nieprzekupnym idealistę i geniusza, którego nie potrafili docenić współcześni mu działacze. Z biegiem czasu, coraz bardziej izolując się od świata zewnętrznego, wytworzyła silną więź emocjonalną ze swoim wyobrażeniem polityka. W dniu ukończenia 'Sprawy Dantona' pisała: "Jestem dziś jeszcze głębiej zakochana w Robespierze, niż pięć lat temu. (...) Nikomu, ani żywemu, ani fikcyjnemu, nie dotrzymałam wierności tak długo." Do śmierci codziennie pracowała nad kolejnymi tekstami poświęconymi Nieprzekupnemu, a swoje listy datowała według kalendarza rewolucyjnego. Podzielająca jej fascynację Hilary Mante nazwie ją kilkadziesiąt lat później „kobietą, która umarła na Robespierre'a”...."
Może to wzruszające, lecz pewne, że wpłynęło na moje spojrzenie na Dantona. Nim zweryfikuję swój pogląd na podstawie tej biografii, podaję skrótowe dane za Kopalińskim:
"Danton Georges Jacques, 1759 – 1794, jeden z przywódców Rewolucji Fr., adwokat, znakomity mówca, człowiek niepożytej energii, założyciel klubu kordelierów, działacz klubu jakobinów, minister sprawiedliwości, wybitny członek Konwentu, zgilotynowany za sprawą Robespierre'a...”.
Domyślam się, że ta biografia jest nie tylko rzetelna, lecz i fascynująca, czego nie potrafię docenić wskutek swojej żenująco słabej znajomości wydarzeń, jak i całej historii Francji. Sądzę, że właśnie dlatego wymęczyła mnie plejada nazwisk i wydarzeń, choć tych ostatnich pomocną listę autor umieścił na końcu (s. 365) książki. Ponadto, historia Rewolucji Francuskiej przypomniała mnie cenne stwierdzenie Hannah Arendt, które podaję, mimo, że jej samej nie lubię (za totalitaryzm):
„...Rewolucja - rozpoczynana przez prawych i rozumnych - pożera własne dzieci, wynosząc do władzy fanatyków lub ludzi nędznych i skorumpowanych, a miast wolności przynosi terror i zniewolenie...”
Oczywiście polecam, lecz ostrzegam przed trudnościami.
No comments:
Post a Comment