Marian PILOT - "Pióropusz"
Marian Pilot (ur. 1936), dziennikarz, "Pióropusz" napisał w 2010; w 2011 dostał za niego "Nike"; niedobrze, bo jestem zrażony do laureatów tej nagrody; a nic jego wcześniej nie czytałem.
Zacząłem czytać, cholernie ciężko szło, to sięgnąłem do recenzji. Najdokładniej wytłumaczył mnie zalety tej oryginalnej prozy Dariusz Nowacki, którym się często wspieram. Adres:
http://wyborcza.pl/1,81826,10273585,Nike_2011__Slowa_maja_sile.html
Niestety, tym razem tyle mądrości Nowacki napisał, że ja, prosty inżynier, niewiele zrozumiałem. Bo dyrdymały o ważności słowa mnie śmieszą, bo słyszałem kiedyś o Logosie od Sokratesa, a potem ks. J. Tischner przedstawił mnie je, tzn Logos, jako jedynego ukochanego Syna Bożego inkorporowanego (wcielonego) w Jezusa (A Słowo Ciałem się stało). Tak więc tytuł recenzji Nowackiego „Słowa mają siłę” odkrywczy nie jest.
Wychwalany obecnie, po wręczeniu mu Nike, Pilot musiał dożyć 75 lat, by go wszyscy pokochali i wyrażali uznanie dla jego szerokiej twórczości publikowanej przez 48 lat. I proszę mnie nie mamić, że go ceniliście wcześniej, bo bym coś o tym usłyszał przez 73 lata mojego życia. Czyli „ściema”, bo tak trzeba skoro Nike dostał !!! Ha, ha, niektórzy to już mojego Gombrowicza w nim widzą.
Szkoda mojego wysiłku, by przepisać całą apoteozę Pilota zamieszczoną na okładce; wypisuję więc tylko......
„......charakterystyczne cechy pisarstwa Mariana Pilota: kunszt narracji, maestria w operowaniu groteska, umiejętność przeobrażania scen pełnych realizmu w oniryczne, surrealne wizje, a nade wszystko kreatywność leksykalna, język, którego oryginalność, pomysłowość, zmysłowa dosadność i szarże słowotwórcze nie mają sobie równych w naszej literaturze współczesnej..”
I kto by pomyślał, że takiego geniusza nikt nie zauważył. Panowie literaci! Na kolana! Bo Pilot nie ma sobie równych! Dodam, że na LC umieszczono 16 jego pozycji, z których 14 doczekało się łącznie 3 (słownie: trzech) opinii. Oczywiście, Nike wzbudza zainteresowanie, to i mamy 40 opinii „Pióropusza”, ale za to średnią 5,95, czyli poniżej „dobra”.
Jeszcze o uporczywie powtarzanym „żem”; akurat w ostatniej edycji Słownika polsko-polskiego pytałem o to prof. Miodka, który kategorycznie stwierdził, że jest niedopuszczalne nawet w języku potocznym Może to ta właśnie „kreatywność leksykalna”.
Reasumując, może bym potraktował Pilota łagodniej, lecz protestując przeciw tym podejrzanym zachwytom muszę postawić PAŁĘ. Ach ta Nike!!!
No comments:
Post a Comment