Biję się w piersi i wyznaję, że nie byłem fanem Pana Jacka od początku jego pisarskiej kariery, a 10/10 postawiłem dopiero w maju 2019, za „Po piśmie”. (Przedtem były trzy ósemki za Wrońca, Xavrasa i „W kraju niewiernych” oraz 2/10 za kontrowersyjne tłumaczenie Conrada). Czyli go nie rozpieszczałem, lecz bacznie obserwowałem. I dobrze, bo on jeszcze młody, a pokazał już, że stać go na więcej. (Jakie „więcej” nie wiem, ale to zmartwienie Dukaja.)
Opis na
LC niewiele się
różni od notki
Wydawnictwa:
https://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/5281/Imperium-chmur---Jacek-Dukaj
„Pod
koniec XIX wieku do cesarza Mutsuhito trafia Stanisław Wokulski, emisariusz
Kraju, Którego Nie Ma, aby zawrzeć sojusz oparty na odkryciu doktora Geista:
technologii metalu lżejszego od powietrza.
W górskich
stoczniach Hokkaidō zbudowanych przez Juliana Ochockiego, pod osłoną chmur,
powstaje ażurowa flota Cesarskiej Marynarki Nieba. A każde słowo i czyn
Ochockiego zapisuje Kiyoko, córka samuraja zbuntowanego przeciwko porządkom
rozumu i demokracji.
I to poprzez Kiyoko przeżywamy rewolucje przemysłowe
zrodzone z kaligrafii, wojny napisanej na nowo Japonii i historię jej
niemożliwej przemiany. Przeżywamy przemijanie języków, obyczajów i cywilizacji.
W “Imperium chmur”, wyróżnionym Nagrodą Literacką im. Andrzeja
Żuławskiego 2019, zawarł Dukaj mnogość postaci, obrazów i pomysłów, bogactwo
historycznych i literackich odniesień. To powieść o relacji języka i pisma do
rzeczywistości, o iluzji „ja” człowieka Zachodu, o wędrowaniu znaczeń między
umysłami i kulturami, i o sztuce czystego przeżywania.
Położysz dwa
przeżycia obok siebie – stworzysz sens, który nie istniał w każdym przeżyciu z
osobna.
Pomyśl o bezgłośnym
wdechu idącym przez duszę dziecka, gdy po raz pierwszy ujrzało ono tęczę,
słonia, samolot.”
Powyższą notkę
pozwalam sobie uzupełnić
zdaniem ze strony
Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Ochocki
poświęconej Ochockiemu:
„….Jest
typowym pozytywistą, człowiekiem przesiąkniętym zachodnimi ideami, które jednak
nie mogą się ziścić w polskich warunkach….”
Moje lenistwo
spowodowało, że z
tekstem męczyłem się
niemożebnie, póki nie
zajrzałem do Wikipedii,
co Państwu polecam
zaczynając od strony
https://pl.wikipedia.org/wiki/Izanami_i_Izanagi
Szperanie zajęło
trochę czasu, lecz
wydaje się to
niezbędne, by udać
się ścieżkami wyznaczonymi
przez Dukaja. A
ponadto, to szukanie
przynosi wiedzę fascynującą.
Jako dzieciak fascynowałem się
mitologią grecką, a
teraz na starość
czytam z ciekawością
o mitach japońskich,
których raczej dokładnie
zgłębić nie zdążę.
Ostatnie 8%
tekstu to posłowie
zatytułowane „O CIĘCIU,
CZYLI JAK POWSTAJĄ
ZNACZENIA” oraz Słowniczek
i od nich
radzę zacząć, a ja wynotowuję
istotne początkowe zdanie tj
wyznanie twórcze autora:
„…Spośród wielu niemożliwych lub prawie-niemożliwych wyzwań,
jakie przyciągają mnie niczym ogień ćmę, stworzenie haiku prozą jawiło mi się
szczególnie szlachetną formą literackiego seppuku....”
Nie wszystko u
Dukaja zrozumiałem, choć
czasu i wysiłku
włożyłem sporo. Oczywiście
nie może to
mieć negatywnego wpływu
na ocenę, bo np.
arcydzieło Joyce’a
zrozumiałem, w najlepszym
przypadku w 40%.
Nie to bym
tych dwóch autorów
porównywał, ale problem
z przyswojeniem podobny.
I dlatego, po
głębokim namyśle daję
10/10, a polecam
tylko tym, którzy
lubią trudne lektury.
Proszę zacząć od
Posłowia!!!
Skorzystam z rekomendacji i pozdrawiam :)
ReplyDeleteDzień dobry!
ReplyDeleteWczoraj trafiłem na Pana blog, przeglądając portal Lubimy Czytać, na którym poszukiwałem opinii dotyczących Dysku Olimpijskiego. Z opinią prawie w 100% się zgadzam, a na blogu myślę, że zostanę dłużej.
Proszę nie krzyczeć, ale ja żadnej książki Pana Jacka Dukaja jeszcze nie czytałem (biję się w pierś). I tu moje pytanie oraz prośba. Od której (których) poleciłby Pan zacząć.
Pozdrawiam
Michał A.