Thursday 15 November 2018

Henryk SIENKIEWICZ - „Na jasnym brzegu”


 „WOLNE LEKTURY” REWELACYJNIE WYWIĄZUJĄ SIĘ Z EDUKACYJNEJ MISJI. DZIĘKUJĘ!
Nie  jestem  rozmiłowany  w  twórczości  Sienkiewicza,  tym  bardziej,  że  pamiętam  opinie  o  nim  Gombrowicza  i  Brzozowskiego:
GOMBROWICZ : „...nigdy nie było tak pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego. To HOMER drugiej kategorii..”;
 BRZOZOWSKI: „klasyk warstwy znajdującej się w upadku; skończony przez swą ograniczoność; plastyk przez ślepotę; artysta przez bezwiedny egoizm; parodysta; klasyk polskiej ciemnoty i szlacheckiego nieuctwa.. ..Popularność Sienkiewicza.. ..to zaraza szlacheckiego lenistwa duchowego..”
Kibicuję  natomiast  Fundacji  Nowoczesna  Polska,  która  „Wolnymi  Lekturami”  odwala  kawał  dobrej  roboty.   Ujrzawszy  nową  pozycję  postanowiłem    przeczytać  i  swoje  „trzy  grosze”  na  LC  udostępnić,  tym  bardziej,  że  na  razie  ma  skromne  notowania:  6,75 (4 ocen i 1 opinia)
Z  notki  Wydawcy:
Nowela Henryka Sienkiewicza (1846–1916) z roku 1897, wnikliwie ukazująca skomplikowane relacje damsko-męskie, a przy tej okazji prezentująca egoizm i płytkość motywacji oraz zachowań ludzkich…..”

Skomplikowane  nie  za  bardzo,  lecz  gdybym  nie  znał  autora,  to  bym  postawił  na  Rodziewiczówną.   Romansidło,   przy  którym  wzruszyłem  się  jak  stary  siennik,  a  do  tego  dziadek,  92-letni  patriota,  weteran  napoleoński,  którego   widok  potęguje  „miłość”  48-letniego  Świrskiego  do   ok.  18-letniej  wnuczki -  Polki,   przepełnił  miarę  i  mój  płacz  zmienił  w  szyderczy  śmiech.
Piękne  patriotyczne  opowiadanie   za  które  Rodziewiczównej  dałbym  10  gwiazdek,  lecz,  że  to  sam  Sienkiewicz,  to  PAŁA!!
Gorąco  polecam,  bo  kochać  Sienkiewicza  za  Trylogię  łatwo,  a  trzeźwo  ocenić  coś  takiego  trudno.


No comments:

Post a Comment