Ogłoszony bestsellerem, na LC 10465 czytelników, 7,2(5327 ocen i 462 opinii), niewątpliwie nim został, a to głównie dzięki tematowi (romans kobiety po makabrycznych przejściach z nieopierzonym małolatem) oraz adaptacji filmowej z Kate Winslet.
Wśród bezkrytycznych opinii
znalazłem jedną, która
mnie odpowiada, a
jest opatzona godłem
Makrauchenia;
„To
nie jest miłość. Zauroczenie to też słowo na wyrost. Czym nastolatek może zaimponować
dojrzałej prawie czterdziestoletniej kobiecie? Wiadomo. A czym ona jemu, może i
nad wyraz dojrzałemu piętnastolatkowi? Też wiadomo. Ona - przedstawiona jako
zagubiona analfabetka rozmiłowana w literaturze, litościwie
wykorzystująca na własny użytek i tak skazane więźniarki - bezwolny trybik w
machinie wojny. I on jako nieświadomy niczego obserwator, który dopiero w
trakcie procesu zaczyna myśleć górną częścią ciała. Dylematy moralne,
których tutaj nie ma. I dodam, że jestem oburzona przedstawianiem książki jako
arcydzieło, i że jedyną wartością jest gra Kate Winslet bez której nie byłoby
arcydzieła.”
Nie będę tak okrutny jak autorka powyższej opinii (2/10), bo jest to zgrabne CZYTADŁO i dlatego dam 5/10
Raczej nie dla mnie. Ocena 5 / 10 . Nie lubię takich wątków w literaturze. Serdecznie pozdrawiam z Południa Polski, gdzie wciąż pada, czasem grzmi :) I po szczepieniu ostatnim przeciwko Covid :)
ReplyDelete