Wprawdzie autorka koryguje się, że pisarką nie jest, to i tak, w mailu do koleżanki napisałem:
„BohWprawdzieaterka, alter ego autorki rozważa; "....A to jest genialna myśl! Jeśli uda mi się wydać pierwszą książkę, napiszę i drugą. Kolejną i kolejną! –..". I jak widać, słowo prawdą się stało i pani Dąbrowska pisarką się poczuła i następne książki wydaje..”
Jako alternatywę proponuję szkoleniowe „Jak Nanna swą córeczkę Pippę na kurtyzanę kształciła” Pietro Aretino, a wśród erotyków „Lolitę” Nabokova oraz „Egipcjanina Sinuhe” Waltari. Dla Dąbrowskiej PAŁA, bo lepiej nic nie czytać niż pokraczne twory na poziomie gorszym od Harlequina .
Raczej nie sięgnę . Pozdrawiam serdecznie z upalnego południa Polski.
ReplyDelete